-

-

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (28)

  • Justyska 08.06.2018
    " wytaszczył jeden krok do przekroczenia " - wystarczył?
    "Muszę już iść, do wiedzenia." - do widzenia
    "Widział ją świetle nocnej lampki. " - widziała ją w świetle...

    "Sosna bez kory wypłowiała, jej martwe ciało pokryła warstwa siwizny. Chude gałęzie powykręcały się w czasie poszukiwania światła w gęstwinie nakładających się warstwo igieł. " - piękny opis

    Trzy owiane tajemnicą fragmenty. Wszystkie trzy ładne, ale znów nie do końca czaje ich związek. Poczekam na komentarze mądrzejszych:), bo mi się każdy osobno podoba, ale występują razem i pewnie jest ku temu powód. Albo może rano będę lepiej myśleć. Ale wiedz, że byłam i czytałam:)
    Pozdrawiam serdecznie:)
  • Szudracz 08.06.2018
    Justyska Dzięki, błędy poprawiłam. One są połączone, ale może tylko ja wiem dlaczego. Niech tak zostanie, bez moich sugestii. :)
    Pozdrawiam. :)
  • Justyska 08.06.2018
    Szudracz pierwsza myśl to koniec, śmierć, odejście. Ale pewnie daleko mi jeszcze :)
  • Szudracz 08.06.2018
    Justyska Nie daleko, tak jest i coś jeszcze. :)
  • Szudracz 08.06.2018
    Szudracz niedaleko*
  • Justyska 08.06.2018
    Szudracz i strach
  • Szudracz 08.06.2018
    Justyska Tak i coś jeszcze. :)
  • Justyska 08.06.2018
    Szudracz i pożegnanie. Na więcej nie wpadnę :)
  • Justyska 08.06.2018
    I cisza!
  • Szudracz 08.06.2018
    Justyska Tak i coś jeszcze. :)


    A teraz na poważnie. Chciałam zbudować napięcie i zaskoczenie na końcu. Nie udało mi się, będę próbować dalej.
    Dzięki za wytrwałość. :)
  • Justyska 08.06.2018
    Szudracz rozruszalas mi mózg na wieczór. Dzięki :) nie mów, ze się nie udało na podstawie mojej osoby. Bo zdechla osoba ze mnie. A srodkowy tekst uwielbiam za opis.
    Pozdrowki!!!
  • Szudracz 08.06.2018
    Justyska Sosnę widziałam taką. Drzewne szkielety ulegają procesom rozkładu dość długo w przyrodzie, zwłaszcza te które nie stykają się z ziemią.
    Cieszę się, że ten fragment Tobie pasuje. :)
    Dzięki wielkie. :)
  • Karawan 08.06.2018
    Jak dla mnie dziecko w szpitalu, ale... Wiesz, piszesz z pogranicza nowoczesnej poezji a tej ja nie za bardzo pojmuję. Tyle o "rozumieniu" tekstu. To, co dla mnie ważniejsze; Twoje pisanie niesie emocje na tyle pozytywne i zrozumiałe, że kupuję ;) 5
  • Szudracz 09.06.2018
    Karawan Wyrwało się,, coś'' u mnie przy jednym zdarzeniu. Obudziło dziecko, to tak w skrócie, bo ja jestem pozornie hermetyczna. :)
    Szpital jak najbardziej pasuje, ma dużo wspólnego z tą scenką.
    Dziękuję bardzo za odwiedziny. :)
  • Pasja 09.06.2018
    Witam
    Samotność i czekanie na pomocną dłoń opiekunki. Sosna symbol przemijania. Wspomnienia z dzieciństwa i tęsknota za mamą.

    Gdyby była jej dzieckiem, nie zostawiłaby jej tu samej. Nie była... jednak to nie jest reguła.
    Miłego dnia życzę. Pozdrawiam.
  • Szudracz 09.06.2018
    pasja Nie jest regułą, jak najbardziej. Nie byłam nigdy w dzieciństwie w szpitalu.
    Dzięki serdeczne za refleksje. :)
  • Adam T 09.06.2018
    Widzę to tak: bycie czyjąś zabawką, to przede wszystkim strach, zabawka - coś dziecinnego, więc i strachy dziecinne, piwnica, pająki, smutne twarze.
    Trochę to karkołomnie napisałaś, zwłaszcza początek. Czasem nie bardzo wiadomo, kto do kogo mówi, kto i co robi, kto jest kim, zwłaszcza że obie "postacie" są rodzaju żeńskiego.
    Tyle ode mnie.
    Pozdrawiaki upalne ;))
  • Szudracz 09.06.2018
    Adam To już chyba ostatni taki dialogowy wywrotowiec.
    Zostawiam ten dział innym pływającym sprawnie tym stylem. :)
    W każdym razie, dzięki za wskazanie tego punktu niejasności.
    Pozdrawiam ciepło. :)
  • Adam T 09.06.2018
    Szu, nie opowiadaj mi tu o zostawianiu, i tralalala, takie tam, tylko pisz ;)) PISZ, na Boga, bo potrafisz wykreować światy i obrazy niedostępne tym "pływającym sprawnie". Potrafisz. Ja to mówię, i wiele innych osób. Twórz, szalej wyobraźnią, malój słowem, kurde, jest TYLE możliwości. Dialog to tylko wtrącenie w narracji. Może go wcale nie być, może być zapisany w mowie zależnej, cudzysach, albo jak sama wymyślisz. To tech-detal. Wyobraźni nie kupuje się za rogiem.
  • Szudracz 09.06.2018
    Adam Dzięki za wsparcie. :)
    Chciałbym też widzieć tyle możliwości co Ty. :)
  • Dekaos Dondi 09.06.2018
    Adam T bardzo mądrze napisał!! →Podpisuje się pod tym, wszystkim co mi wystaje.
    Ta sosna mi się skojarzyła, z umierającym starym człowiekiem a pająk z kawałkiem strachu.
    Popsute maskotki w pewien sposób symbolizują umysł dziecka.
    Nie możesz narzekać. Gdyby Ciebie ktoś zapytał, co chciałaś przez to ukazać, to byś wiedziała, co odpowiedzieć. Ja czasami nie potrafię wytłumaczyć, o co mi chodziło. Twoje dialogi są ciekawe. Klimat przytłoczenia jest. Jakby tekst był czymś przykryty, pod którym trudno się oddycha. Pozdrawiam. Płynnie się czyta.→ 5
    P.S. Nadal płyń na żaglówce z wyobraźni. A falami się nie przejmuj. "Morze Szudraczowe'' to sama radość płynięcia po tekstu toni.
  • Dekaos Dondi 09.06.2018
    Znowu czytałem, dlatego to→''nakładających się warstwowo igieł'' .....''Uchylone wejście do piwnicy z drewnianymi schodami skręcało ostro w dół'' - dotyczy wejścia? .... Siedziała na metalowym łóżku, ściskając pluszaki ?
    Obadaj po swojemu.
  • Szudracz 09.06.2018
    Dekaos Tylko mnie nie okłamuj na pocieszenia, bo Ci tego nie daruję. :)
    Pomału będę coś zmieniać, żeby było bardziej przystępne w odbiorze.
    Dzięki za wyłapanie byków. :)
    Pozdrawiam. :)
  • Dekaos Dondi 09.06.2018
    Nie okłamałem Ciebie, bez względu na to, jak to rozumiesz.
  • Kim 09.06.2018
    Kiedy to przeczytałam, zinterpretowałam to jako trzy sny, trzy koszmary dzieciństwa. Każdy w dzieciństwie bał się schodzić do piwnicy i wyobrażał sobie różne okropieństwa, które tam czyhają. Pewnie widziałaś bardzo wyraźnie wszystkie pisane fragmenty. Urok słowa jest taki, że każdy wyobraża sobie opisaną rzecz/sytuację na własny, niepowtarzalny sposób. Do mnie trafiło. Pozdrowienia, Szu :)
  • Szudracz 09.06.2018
    Kim Właśnie ta niepowtarzalność jest tak niesamowita. :)
    Z dzieciństwa mam całe mnóstwo koszmarów. :)
    Dzięki bardzo za przeanalizowanie tego tekstu. :)
  • Justyska 09.06.2018
    Dziś z lepszą głową przyszłam jeszcze raz. Przeczytałam jeszcze raz. Przyznam, że zerknęłam na komentarze i muszę przyznać, że miałam wczoraj rację. Że to była wina wczorajszego dnia i mojej głowy. To świetny pomysł, połączyć znaczeniowo, uczuciowo. Dziś podoba mi się dwa razy, bo jeszcze za wczoraj.
    Pozdrawiam
  • Szudracz 10.06.2018
    Justyska Dla mnie te wszelkie spostrzeżenia, które tutaj wymieniliśmy są ważne.
    Cieszę się, że po powrocie nie jesteś rozczarowana. :)
    Dzięki i pozdrawiam. :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania