***
Nierówno ważę słowa,
w szczeniackich ustach dorosły przymiotnik.
Myśli jak supernova,
na każdej werniks niedojrzałej mądrości.
Suche żyły zalane,
zwarzoną tęsknotą niewdzięcznej dziewczynki.
Dobre czyny skalane,
przypartym do muru ostatnim życzeniem.
Byś dostrzegła, mamo.
Jestem.
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania