Zawsze, ilekroć zaglądam do Ciebie i czytam kolejną część Kopfu, odnoszę wrażenie, jakbym podróżował od "Śniadania Mistrzów" przez "Paragraf 22" i zatrzymywał się - na chwilę - w "Zatrzęsieniu czasu". Funf, Herr Okropny
P.S; W sumie, ta skala oceniania(1-5), jest qrewsko idiotyczna. Bo i jak cenić coś, co wymyka się wszelkim pierdzielonym zaszufladkowaniom? Twoje opowiadania takimi są - mocne, życiowe, humorystyczne. Mógłbym dodać jeszcze kilka pozytywów, lecz po co? Nie chciałbym dostać kilofem od skonsternowanego autora;) Jaki jest poziom, każdy widzi. Yo
Jestem na detoksie od kopiowania fragmentów Twoich tekstów. Jest ciężko, rozważam rozmontowania ctrl i C z klawiatury. Ale wtedy zostanie jeszcze forma typu: czternaste zdanie od góry - iks de. :P No i co ja Ci napiszę, lubię Twoje spojrzenie na świat. Piszesz tak jak ludzie myślą, ale nie mówią, bo są poblokowani, czy ki ch*j. Było zabawnie, może nie miało być, nie wiem, ale było. :D W kategorii najobrzydliwsze hobby zbieranie zużytych gum zdecydowanie wyprzedza wąchanie zużytych majciochów i to o głowę. Lubię Helmuta :) Daam 5. Baj ;)
Ach gdyby istniał sposób aby te teksty... Nie! Nie trafiły pod strzechy, ale do głowy ojca dyrektora - może cudem zostałby uleczon? Drażni mnie ilość wulgaryzmów, ale taki jest otaczający mnie świat - niestety! Dobry z Waści obserwator i obsrywator. Za to plus ogromny z troską, czy aby Autor nie nadmiernie z podmiotem się łączy. Ale co mnie osobowość Autora obchodzi? Co konia obchodzi dokąd dorożkarz jedzie? Dołączę do Rithy.
Jakby waćpan jednakowoż przeźrzystszej mowy azali słownictwa używać raczył, skłonny byłbym może wysiłku się podjąć, ażeby zrozumienia oleum do głowy wlać i zapytać, li o co chodziło waćpanowi, gdy on to łączenie z podmiotem zasugerować był raczył?
Okropny Troska moja nieistotna wszakże. Nie mniej zaistniała była po degustacji Waćpanowych tekstów o czym z ućciwości wrodzonej, acz zbędnej w tych czasach wszetecznych, donieść musiałem był. A meritum w tym czy aby osobowość Waszeci nie jest tożsamą z Podmiotem Lirycznym. Detal to wszakże błahy i niewart Waścinej uwagi, a reflesyja bylejaka.
Karawan jest-li, czy nie jest, tożsamy p.l. z autorem, jest to detal błahy i uwagi zaiste niegodzien, a jego obyaśnienie zalecam pozostawić we mglistej y niedopowiedzianej atymosferze sekretu, gdyż czy smaczek przez to nie większy?
Komentarze (14)
P.S; W sumie, ta skala oceniania(1-5), jest qrewsko idiotyczna. Bo i jak cenić coś, co wymyka się wszelkim pierdzielonym zaszufladkowaniom? Twoje opowiadania takimi są - mocne, życiowe, humorystyczne. Mógłbym dodać jeszcze kilka pozytywów, lecz po co? Nie chciałbym dostać kilofem od skonsternowanego autora;) Jaki jest poziom, każdy widzi. Yo
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania