"Ja parskam zazwyczaj na nazewnictwo przemysłowe, bo te wszystkie lizole, plastizole, muchozole i te izolierenbandy, kabelbindy i szraubincjery to są mi obce jak koncepcja szelek - ale niegrzecznie jest przerywać, więc słucham kolejnej dygresji na temat biedactwa i dziadostwa jego przodków, polackiej kupy, czyli trocin w plastelinie, kiełbasie i piecach centralnego ogrzewania - a nie o szelkach." - musiałam skopnić, kwintesencja.
A jeszcze... "robił telefonem zdjęcia taboretom w socjalnym", w biurach to się ludziom nudzi. Cały tekst z cyklu - na włosy i do jaskini, albo "na włosach i pod spódnicą", albo coś w yen deseń. Pięć biurowch spinaczy for you. Albo długopisów dłudmgopisów z czarną kropką! (znaczę długopisy, bo mi wszyscy kradno xd) Pozdro
Komentarze (3)
A jeszcze... "robił telefonem zdjęcia taboretom w socjalnym", w biurach to się ludziom nudzi. Cały tekst z cyklu - na włosy i do jaskini, albo "na włosach i pod spódnicą", albo coś w yen deseń. Pięć biurowch spinaczy for you. Albo długopisów dłudmgopisów z czarną kropką! (znaczę długopisy, bo mi wszyscy kradno xd) Pozdro
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania