Średnia ocena: 4.8  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (15)

  • Angela 10.04.2015
    Wymaganie od małego dziecka żeby nie pobrudziło sukienki wydaje mi się
    nieludzkie : D Tekst świetny i bardzo delikatny; prawie eteryczny : ) 5
  • KarolaKorman 10.04.2015
    Dzięki Angela :)
  • NataliaO 11.04.2015
    Carmen podoba mi się to imię coraz bardziej. Tekst jest dla mnie nadal lekki i taki słodziaki, kocham dzieci. Opowiadanie na 5:)
  • wolfie 11.04.2015
    Do tekstu większych zastrzeżeń nie mam, prócz jednego - dwa czy trzy razy pozjadałaś końcówki Poza nimi, opowiadanie ma w sobie coś bardzo intrygującego. Ode mnie 4 ;)
  • Prue 11.04.2015
    Bardzo przyjemnie opowiadanie, zgadzam się iż jest urocze. Dam 5
  • KarolaKorman 11.04.2015
    Dziękuję Wam bardzo za opinie :)
  • BreezyLove 11.04.2015
    Szkoda mi Carmen :( już nie lubię jej mamy, jest okropna. Co do samego tekstu to zgadzam się z dziewczynami. Podobała mi się rozmowa bohaterki z koleżanką, nie wiem czemu, ale była bardzo fajna ;) i tak się zastanawiam, czemu tytuł to "2 x Carmen", a nie "Carmen". Czyżby bohaterka miała się rozdwoić? He he ;p daję 5 ;)
  • KarolaKorman 11.04.2015
    Nie nie rozdwoi się hi, hi :)
  • Amy 18.04.2015
    - Dobrze mamo
    - Dobrze, mamo

    Zabrała chudo nogą lalkę, którą dostała w prezencie od rodziców i w towarzystwie ulubionej koleżanki Emilki, zasiadły razem na jednym z foteli przy schodach.
    Zabrała chudo nogą lalkę, którą dostała w prezencie od rodziców i w towarzystwie ulubionej koleżanki, Emilki, zasiadły razem na jednym z foteli przy schodach.

    Zanim pojawił się tort przybyłe mamusie zajęły wygodniejsze miejsca na sofach i fotelach w głębi salonu, przy otwartych na oścież drzwiach wychodzących na duży taras.
    Zanim pojawił się tort, przybyłe mamusie zajęły wygodniejsze miejsca na sofach i fotelach w głębi salonu, przy otwartych na oścież drzwiach wychodzących na duży taras.
    - Na zdrowie kochanie
    - Na zdrowie, kochanie


    Dziewczynka spojrzała na nią nie rozumiejąc dlaczego powiedziała takie słowa, ale uśmiech babci zwiastował coś miłego.
    Dziewczynka spojrzała na nią, nie rozumiejąc, dlaczego powiedziała takie słowa, ale uśmiech babci zwiastował coś miłego.

    Idąc rozgrzanym słońcem chodnikiem myślała o wnuczce. ,, Znowu miała minę jak zbity pies. Po co pytać co chciałoby się dostać w prezencie skoro i tak nie zamierza się spełnić życzenia.
    Idąc rozgrzanym słońcem chodnikiem, myślała o wnuczce. "Znowu miała minę jak zbity pies. Po co pytać co chciałoby się dostać w prezencie, skoro i tak nie zamierza się spełnić życzenia?"

    To nie są wszystkie błędy, ale stwierdziłam, że nie ma powodu, żeby innych wypisywać. Poza tym bardzo mi się podobało. Fabuł TEGO TEKSTU JEST ŚWIETNA.
  • KarolaKorman 18.04.2015
    Fabuła, podejrzewam. Dziękuję Amy, za wnikliwe prześledzenie mojego tekstu. Interpunkcja daje do życzenia ;(. Cieszę się, że śledzisz :)
  • Majeczuunia 03.05.2015
    Piękne. Takie coś nie trafia się codziennie. Śliczna relacja babci z wnuczką. Zasłużone 5 :)
  • Majeczuunia 13.07.2015
    Jak teraz to znowu czytam, to przypomina mi się to, co zdarzy się w ostatniej części i chce mi się płakać :( Ale to dobrze, bo lubię płakać na książkach :)
  • Neli 28.07.2015
    Zauważyłam kilka błędów. Poza tym treść, którą płynnie się czyta. Ładnie napisane, zaciekawia. 5
  • KarolaKorman 28.07.2015
    Chciałabym, żeby przyniósł Ci wiele przyjemności, ale czy nie zawiodę, nie wiem. dziękuję za komentarze :)
  • Specific_girl 22.08.2016
    Matko, co za matka. Pierdzielnięta i oo. Nie lubię jej. Znów babcia gra dobrą rolę, lubię takie babcie. :) Biedne dziecko

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania