25. TY JESTEŚ ZE SNÓW..

Tydzień później odbył się nasz ślub. Było pięknie ale skromnie, tak jak miało być. Miałam tylko albo aż zwiewną, letnią sukienkę, bukiet niebieskich chabrów i chabrowy wianek na głowie. Mama rozpłakała się kiedy zobaczyła mnie w całej okazałości. Martha pisnęła z zachwytu a Pablo z początku nie potrafił wydusić słowa.

-Taka jesteś piękna - powiedział w końcu. A ja byłam po prostu szczęśliwa, że spełniło się moje największe marzenie.

Mimo, że matka Pabla nie pojawiła się na ślubie, byłam miło zaskoczona, kiedy zobaczyłam jego tatę i babcię.

-Dbaj moja panno o naszego wnuka - powiedziała babcia.

-Pięknie wyglądasz. Bądźcie szczęśliwi - powiedział Luiz.

Przybyli także znajomi z naszych wypraw, wyściskali nas a Elias powiedział do Pabla "Stary jak ją skrzywdzisz to po Tobie" na co Martha przewróciła tylko oczami.

Zabawa na naszym choć skromnym weselu była przednia, wszyscy bawili się do rana, nawet rodzina Pabla. Pomyślałam tylko, że choć jego matka i tak mnie nie poprze dobrze mieć ich sympatię i wsparcie.

 

***

 

W podróż poślubną wybraliśmy się do Bogoty w Kolumbii. Byli tam cudowni ludzie, cudowne widoki, cudowne jedzenie. Czułam się wspaniale, sprawił to nie tylko urok Monserate ale także obecność najlepszego mężczyzny na świecie. Dzięki niemu spełniałam swoje marzenia i ciągle chciałam iść do przodu.

-Nie żałujesz? - zapytał.

-Czego?

-Że to wszystko potoczyło się tak szybko - bo istotnie tak było, każdy by tak pomyślał..

Nie musiałam długo zastanawiać się nad tym pytaniem. -Ani trochę. Czego miałabym żałować? Że los dał mi szansę spotkać Ciebie? Ty jesteś ze snów... - pocałowałam go.

-Cieszę się bardzo. Kocham Cię i mam nadzieję, że zawsze damy sobie ze wszystkim radę i będziemy się wspierać.

Urlop minął wspaniale.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania