5 Rozdział - Zawody
CZĘŚĆ 1
Nadszedł dzień zawodów. Odd był dobrze przygotowany. Samantha poprosiła go aby po nią
wyszedł.
-Hej, miło Cię widzieć! - krzyknęła dziewczyna i chciała przytulić się do Odda, ale ten się odsunął
-Cześć. Wybacz, ale nie chcę się przytulać - odpowiedział jej chłopak
-No dobrze, szkoda -Samantha
W oddali Odd ujrzał Aelite. Różowowłosa mu pomachała. Chłopak pomyślał sobie,
że chyba coś do niej jednak czuje, to on zawsze ją ratował, pocieszał. Zaczął się zastanawiać dlaczego tak ją
Jeremy traktuje. Po chwili z tych myśli się otrząsnął, ponieważ Samantha mu to przerwała.
-Odd, co taki zamyślony? - Sam
-Ja, nie, skąd ten pomysł? - Odd
-No bo zachowujesz się dosyć dziwnie, dobra mniejsza, chodźmy na salę już bo zaraz
się zaczną zawody - powiedziała Sam
-Masz rację, tylko pójdę jeszcze po Urlicha, dołączymy do Ciebie za parę minut,
znasz drogę - Odd
-Tak, będę czekać - odpowiedziała mu Sam
W pokoju chłopaków.
-Urlich jesteś gotowy już?- zapytał Odd
-Tak, to chodźmy już. Yumi za nami czeka przy ławce - Urlich
-A Aelita nie idzie z nami? - Odd
-Właśnie nie wiem, dzisiaj się z nią wogóle nie widziałem, może Yumi będzie coś
wiedzieć - Urlich
-Ja ją widziałem gdy poszedłem po Sam… - Odd
-Mogłeś się zapytać czy przyjdzie, ale zdaje mi się, że tak bo w sumie co by robiła -
odpowiedział mu Urlich
Chłopaki wyszli z pokoju i powędrowali do sali gimnastycznej. Ten dzień zapowiadał
się najlepiej, zawody, później dyskoteka na którą dyrektor szkoły się zgodził. Nic nie powinno zepsuć nikomu tego
dnia. Jeremy wiedział, że Odd nie przepuścić okazji brania w nich udziału w zawodach, więc też
postanowił się wybrać, ale sam bez Zary.
-Wiesz co Odd, kibicuje Ci bo wiem, że Urlich Tobie kibicuje - powiedziała Sisi
-O rety! Jesteś bardzo miła, hahaha, nigdy bym nie pomyślał, że dzięki Urlichowi będę
mieć takie wsparcie, a zwłaszcza od Ciebie! - powiedział z uśmiechem Odd
Przyjaciele zaczęli się z tego śmiać. Sisi zignorowała to i zajęła miejsce na trybunach.
-O, jesteście! Trochę długo wam zleciało - powiedziała Sam
-A no.. Ale jesteśmy już i nie musisz się martwić - powiedział Odd
-A gdzie jest Aelita!? - Zapytała Yumi
-No ja właśnie myślałem, że się dowiemy tego od Ciebie- powiedział Urlich
-Nie, nie miałam dzisiaj z nią wogóle kontaktu, ale zadzwonię do niej -odpowiedziała
mu Yumi
-Ej! Zobaczcie kto jest! Jeremy! -Krzyknął Urlich
-Ale sam jest? - Zapytał Odd
-Chyba tak bo nie widzę aby była z nim Zara, a podobno wszyscy uczniowi mieli właśnie tu być, bo lekcji nie ma przecież - Urlich
-A czy to ważne? Chodźcie, podejdziemy do niego -powiedziała Sam
-To wy idźcie, ja zadzwonię do Aelity, ale na zewnątrz bo tu hałas -Yumi
-Świetnie, oby odebrała, bo mamy być wszyscy, bo nawet Jeremy tu jest -powiedział
Odd
Yumi dzwoni do Aelity już 3 raz, a ona nie odbiera. Miała zamiar już wejść na salę, ale
dostała wiadomość od Aelity.
" Wiem, że chcesz się zapytać czemu mnie nie ma na zawodach i czemu nie odbieram
telefonu, ale musiałam wyjść, mam nadzieję, że żaden nauczyciel tego jeszcze nie
zauważył, nie wiem czy zdążę na poczęstunek po zawodach, ale będę na dyskotece na
pewno”.
Yumi nie wiedziała co odpisać więc napisała tylko “dobrze, ale nawet Jeremy jest, to do
zobaczenia później “
Dziewczyna już jej nie odpisała.
-I co?- Zapytał Odd
-Aaaa.. No nie dodzwoniłam się - skłamała go Yumi
-A może coś jej się stało? -Odd
-No co Ty, już jej nic nie zagraża, chyba… - Urlich
-Miejmy nadzieję, że będzie na dyskotece - Yumi
Zawody się zaczęły, Urlich i Yumi siedzieli przy Jeremim, który się nie odzywał. Urlich przełamał tą ciszę.
-Będziesz później na imprezie? - Zapytał go Urlich
-Wiesz, że nie lubię takich zabaw… -Jeremy
-Wiem, dobrze Cię znam- z uśmiechem Urlich
-Ale mógłbyś zrobić wyjątek - powiedziała Yumi
-Przemyśle to, a Aelity nie ma z Wami? - zapytał
-Nie, przecież widzisz, że jej nie ma - odpowiedziała mu Yumi
Jeremy nic nie odpowiedział. Yumi czuła się źle, że okłamała Odda oraz Jeremiego, ale pokazała Urlichowi
wiadomość od Aelity. Ten przeczytał i zrozumiał, że nie ma nic mówić. Zawodowy
się skończyły i wszyscy zaczęli jeść.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania