55 drabble fiction - próba. "Korporacja"
Budzik zadzwonił czwarty raz. Wyzwanie do życia bez celu, czy wręcz podłej egzystencji zmuszało wstać. Dziś czułem się gorzej niż zazwyczaj, kac zabijał resztki motywacji do jakiejkolwiek pracy. Monotonnej, słabo płatnej z bandą idiotów dookoła. Te same mordy, te same tępe dowcipy, wkurwiający klienci, czyhanie kierownika na najmniejszy błąd żeby obciąć premię.
Uśmiechem witam korporację...
Komentarze (11)
No chyba, że głód zagląda tu i ówdzie, to inna rozmowa.
"kac zabijał resztki motywacji do jakiejkolwiek pracy."- najlepsza na kaca jest praca ;-) Oczywiście ta po której można wypocić to i owo ;-)
Uważam jednak, że korporacje, to "wynalazek", na który nie chciałbym mieć patentu...
Dobrze napisane.
Pozdrawiam!
Osobiście nie tylko lubię twoje podejście do słowa pisanego, ale trafia ono do mnie, a skoro tak, to jako czytelnik mam wszystko czego mi trzeba ;-) Oby tak dalej riggs!
No, ale wiesz, jak się wespniesz wyżej, to tylko się cieszyć.
Pozdro o tego samego prostego chłopa ;-)
Cóż mogę rzec ze swojej perspektywy i doświadczenia. Pewnie będę inna. Dzisiaj nie jest tak źle, bo młodzi znają swoją wartość i mogą głośno mówić o swoich oczekiwaniach w czasie rozmowy kwalifikacyjnej. Kiedyś na wysokość zarobków nie miałeś wpływu. Jeszcze jedna sprawa, inaczej jest w większych miastach, gdzie rynek pracy jest bogaty, a inaczej w mniejszych.
Zawsze istnieje możliwość zmiany pracy, bo kiedyś myślenie o zmianie było heroizmem i niewykonalne. Pracowaliśmy u jednego pracodawcy i myśleliśmy, że to jest najlepsze.
Pozdrawiam
Dribble, ale łatwo zeń zrobić wiersz równie wymowny, dribble lepiej i chyba trudniej.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania