Abstrakt o winie w Skawinie (zabawy słowem)

Kiedy po winie

noga ci się powinie…

Nie narzekaj, wstań.

Zjedz potrawkę na winie,

a dla smaku wrzuć

do niej, co się nawinie.

Nie myśl, nie grozi,

że po niej się zawiniesz.

Śmierci w nos prychniesz

i hołubce wywiniesz,

śmiejąc się jej w głos

na ryneczku w Skawinie:

„Mam ja win wiele,

mnie po winie weselej!”.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • Pan Buczybór 18.04.2017
    Zabawa językiem polskim jest przyjemna i zabawna. I tyle. 5
  • Zdzisław B. 18.04.2017
    Tak lubię. Poważne tematy innym zostawiam ;)
  • Karo 18.04.2017
    nice, Panie B.
  • Zdzisław B. 18.04.2017
    Miło. Ok, choć lubię czytać w języku polskim ;)
  • Karo 19.04.2017
    Zdzisław B. Wiem, dlatego napisałem w inglisz.
  • Karo 19.04.2017
    Karo To był taki mały pstryczek-komentarzyk, dla kontrastu z Pana polskim wierszem z polskimi słowami.
    Wiem, jestem dziwny ;)
  • Zdzisław B. 19.04.2017
    Karo, każdy jest inny. Dla jednych szerokie spektrum zachowań jest normalne i mieści się w spektrum zachowań, dla innych już "dziwne" ;)
  • Karo 20.04.2017
    Zdzisław B. Właśnie dla tego tak bardzo kocham ten świat :P ;)
  • Zdzisław B. 20.04.2017
    Karo Kochaj dalej. Innego nam nie dadzą ;)
  • Pasja 19.04.2017
    No jeśli na ryneczku po rewitalizacji
    mogę wypić dzban wina,
    by potem szeptać dziewczynie co się na język nawinie
    potem już nie wiemy czyja to była wina na ryneczku w Skawinie.
    Czy chłopca, czy dziewczyny.
    Pozdrawiam
  • Zdzisław B. 19.04.2017
    ... a czasem na końcu były oświadczyny :)))
    Również pozdrawiam .
  • Karawan 20.04.2017
    Jak się Pan Z dobrze zwinie to i napisze i winie 5! :)
  • Zdzisław B. 20.04.2017
    Zamiast o winie, wolę o winie... niby ta sama kobyła, ale o ileż przyjemniejsza ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania