akty nierządne
przecież mogłaś położyć się pomiędzy
czarnym sufitem a podłogą rozmarzoną
gdzie jestem
dotykać nieznajomych komórek ze znajomym
genotypem zła
pełno mam takich
obłażących jak zakurzony bluszcz przydrożny
ciało i myśli brudne też
i
sprzedawanych czasem na odpuście
za grzechy własne
za deflorację moralnych błon
więc ubiorą nas w czyściec
będą trzeć aż zbielejemy i pachnącymi alejami prozy
przejdziemy obok czarnych sufitów i rozmarzonych podłóg
poezji zaangażowanej cieleśnie
nurtu fioletowych rzek
Komentarze (17)
Nie ma wolnej miłości
Są stosunki małżeńskie oraz akty nierządne
Casanova tu u nas nie gości"
tra la la la
szkoda.
Jest mi obojętne, jak będę konsumowany.
Wiesz ty co, puchaty, teraz to jestem śmiertelnie obrażona, i wiecej do ciebie nie przyjdę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Szarpie, fakt, ale genety owego szarpnięcia nie umiem wyłowić.
Często tak z Tobą mam, że mimo silnego odczucia, nie do końca umiem je zdefiniować.
Wolę Cię w prozie, ale poezja, to loteria.
Zawsze warto zajrzeć. Można jedynie zyskać.
Nie oczekuję od nikogo dosłownej interpretacji, bo w końcu tylko ja ją znam.
Ma szarpnąć, a coTy już sobie w związku z lekturą myślisz, to Twoje.
Dzięki za wizytę.
"przejdziemy obok czarnych sufitów i rozmarzonych podłóg /
poezji zaangażowanej cieleśnie" - tutaj widzę pogardę dla...
"nurtu fioletowych rzek" - jakkolwiek nidorzecznie czy "rzecznie" to zabrzmi, kościoła i jego nauk (sic! ;)
Podoba mi się słowny monolit tego tekstu. Nie widzę tu słów niepasujących, zbędnych. Jego szorstkość, może nawet "nieliryczność" również odczytuję na plus. No, po prostu w to mi graj.
Pozdrawiam ;)
Nie wiem, w jakim jesteś wieku, ale nurt fioletowych rzek powinien coś mówić mojemu pokoleniu.
Z tekstu "Perfectu". Ten tekst jest jakby uzupełnieniem twardości wiersza.
Czasami jest tak, że masz w życiu wszystko. Rodzinę, moralne zasady, wychowanie, dekalog...
I coś pęka.
Dlaczego, skoro wszystko było poukładane i trwałe?
O tym jest ten wiersz nieliryczny.
Bo nim miał nie być.
Ciekawe były Twoje refleksje.
To naprawdę udany wiersz. Świetne są słowa kojarzące się z moralnym brudem, jednocześnie czuje się w tym jakiś fałsz - tak jakby ktoś, wyszorowawszy się dokładnie, następnie ubrał brudne szaty. Albo ktoś brudny uważał się za czystego...
Wiem, że "fioletowe rzeki" są dla Ciebie ważne, ale dla mnie wiersz mógłby spokojnie się bez nich obyć, bo są trochę jak montypythonowski listek mięty ;).
Ja zjadam mądre baby z przystawką komentarza.
Za dobrze znasz autora i peela, abym przesadnie dyskutował z Twoim punktem widzenia.
Fioletowe rzeki są ważne, i każdy, kto skojarzy wiersz z tekstem, dopełni wiersz.
Po prostu wiersz śpiewa i bez tego. Ten ostatni wers stanowi przesyt. Ale, za dobrze znam, "żebym dyskutowała z Twoim punktem widzenia".
Hmmm, choć zaraz, chyba jednak dyskutuję ????
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania