Al

Ktoś złośliwie zmienił nazwę ulicy i numer domu stojący przy niej.

Z tego powodu własnego adresu nie rozpoznaję.

Chodzę zagubiony po mieście i szukam niewielkiego domu z ogrodem.

Pragnę pod dachem skryć się przed zimnym deszczem,

Ogrzać przy kominku stare kości,

Patrzeć na znane, przyjazne twarze.

Dotykać zakupionych przez siebie mebli i innych przedmiotów.

Wciągnąć na grzbiet ulubioną spraną koszulę.

Spojrzeć w łazience do lustra i zobaczyć znaną twarz z dzieciństwa.

 

Gdy zagubionego i zziębniętego z ulicy przyprowadzają mnie obcy ludzie,

Natychmiast dookoła siebie dostrzegam zmianę.

To nie jest moja drewniana chata pochylona przez czas,

W której oddycham atmosferą domowego ogniska.

Nie rozpoznaję kobiety krzątającej się w kuchni pełnej błyszczącego metalu.

Ten talerz ciepłej zupy postawiony na stole ma mnie przekonać o tego miejsca?

Skoro wszystko dookoła jest mi nieznane.

Takie obce i odległe zarazem.

Tylko pogodna jej twarz i spracowane ręce,

Powstrzymują chęć ucieczki z obcego mieszkania.

 

Spektakl niekontrolowanych myśli mam głowie.

Pamiętam doskonale dni dzieciństwa,

lecz gdy kurtyna opada zapominam.

Nagle znikają wszystkie wspomnienia.

Widocznie nadaremnie się staram,

Skoro twierdzisz, że minęła dla mnie ostatnia nadzieja.

Samych trosk przy mnie doświadczyłaś.

Dlaczego chcesz opuścić naszą arenę?

Przerwać odgrywany w naszym domu program dla rodziny i przyjaciół.

Przecież to pierwsza i najważniejsza z naszych trosk.

Stale mówisz do mnie myląc mi kolejność zdarzeń.

Jednak ja w przeciwieństwie do ciebie milczę, ponieważ na ten temat nie umiem rozmawiać.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Pasja 16.11.2018
    Witam
    Wszystko niby takie samo, dom i ulica, drzewo i ławka. Jednak już inne spojrzenie i inni ludzie dookoła się mijają.
    Tylko wspomnienia pozostaną w pamięci, ale one też kiedyś ulecą.

    Pozdrawiam serdecznie
  • Wrotycz 17.11.2018
    Alzheimer. Próba odtworzenia perspektywy. Ciekawe.
  • Tjeri 17.11.2018
    Tak (bardziej) i nie (mniej). Tak - bo dobrze spróbować zrozumieć. Nie - bo ta straszna choroba odbiera osobowość i zdolność do takich myśli - więc to trochę bardziej taki edukacyjny elementarz. I z przyczyny tego właśnie
    elementarza moje "tak" jest przeważające. Bo ciężko o cierpliwość do chorego na Alzheimera. Mimo pozornego zrozumienia, łatwo o zniecierpliwienie i złość. :(

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania