Ode mnie pięć, za humor z przywar narodowych, wtrącenie rzczywistości portalowej i za klepnięcie pani w miejsce, w którym wszyscy mieli wszystko ;)
Pozdrawiam.
"— To ma być jankeski bar? Co tu macie indiańskiego?" - tutaj w myśl zwielokrotnienia heheszków fajnie by było: Co tu macie jankeskiego ;)
"Franco myślała nie dłużej niż dziesięć sekund, po czym w języku łamanej włosko-angielskiej-muliti-kulti, wydukał, że jambalaya być bardzo pyszne." - myślała i wydukał. Co to Refluks Dwupłciowec? Trza cuś ustalić ze płcioo.
" Kobieta urody obfitej podała panom posiłek." - Doceniam aspekt humorystyczny, ale nie wiem czy obfita uroda jest najzgrabniejszym z połączeń.
"— Wezuwio odżył od wybuchów jądrowych na Bliskim Wschodzie — wtrącił Paweł. — Czytałem, że pierdolnie na sześćdziesiąt procent." - dialogi u Ciebie takie, jak sam bym pisał. Środek tarczy, gust aż warczy.
"Gdzieś w okolicach toalet Krzysiek klepnął panią w miejsce, w którym, jak wynikało z rozmowy, wszyscy mieli wszystko. " - to fajne.
Miałem rację. Haa. Piękne odwołanie na końcu. Mało kto skuma.
Pierwsza część podobała mi się średnio, druga lepiej. Widać brak zdecydowania co do strony, w którą miało by iść. Takie łapanie kilku kierunków naraz.
Ale na poziomie poszczególnej kompozycji zdań - bardzo zacne.
heh, krótkie, ale bardzo fajne. Przede wszystkim, chyba typowa dla ciebie, świetna konstrukcja zdań i prowadzenie akcji. Bardzo przyjemnie się to czyta.
Przeczytałam i się pośmiałam. Bardzo lekkie, mimo dużej ilości informacji.
A Przemek (raczej Pszemek) to jednak stan umysłu :D
Mi się bardzo podobało. Nie napiszę czy lepsze od Twojej poprzednich tekstów, bo ten wpisuje się w całkowicie odrębną kategorię :)
Szkoda, że nie było CMYKA, ale ten tekst i tak się obronił :D
Hmm, ciekawe, kto naplótł tyle warkoczyków na głowie Pszemka :D Ciekawe czy były też takie ładne koraliki!
No nic, byłam, podobało mi się i fajnie, że zestaw siadł :)
Pozdrawiam ciepło! ;))
Jestem i ja. Ale dzisiaj bardzo krótko, bo spać lecę. Podobało się, ale czytałem u ciebie petardy a tu trochę taki badylek. Nie, że słabo tylko no tak bezpiecznie ;)
"— Ja pierdolę. Z ziemi polskiej do... — urwał mężczyzna.
— Włoski? — dokończył kumpel. — To nie tak szło. Nie wytrzeźwiałeś, stary."
A tu nie powinno być "włoskiej"?
"— Pierdolę te wszystkie hymny, barwy, biało-kurwa-czerwone. W dupie mam, rozumiesz? — ciągnął Przemek. — Bardzo się cieszę, czwarty rozbiór, moja prababka przewraca się w grobie."
XDDDDD PO BANDZIE. Chyba pierwszy raz zaśmiałam się na głos, czytając czyjś tekst na opowi. Zazwyczaj to tak mentalnie się podśmiechiwałam.
Uwielbiam ten typ humor. Trochę abstrakcyjny, a czasami o mjuzikal zahaczył nawet w pewnym momencie, kiedy na przykład kolega Przemek miał główsko w sedesie. Jakby miał zacząć fruwać z delifinami zaraz i śpiewać disnejowską piostkę. Pięknie skonstruowane. Lubię to.
A tu nie powinno być "włoskiej"?
Nie, bo w oryginale jest z ziemi wloskiej do Polski. I tera zamien miejsce, biorac pod uwage, ze mowi to naprany ;)
Noo, super, ze rozsmieszylam. To taki luzny tekst. Polecam puscic se mjuzik z opisu, pasuje :)
Dzieki, Nimf :)
dobre a nawet wyśmienite Jakaś kobita na plaży w Giżycku.? babochłopy fryzjerki od balejazy
Ty masz jaja Ritha zajebiste te treningi moze ja coś skroję oD
"Rzeczpospolitą targały wojny, głód i biedota. " - Biedota to okreslenie na te najbiedniejsze grupy ludzi. Ubogie czesci spoleczenstwa, te najnizej materialnie. Nie jest to synonim slowa bieda. A odnosze wrazenie, ze o biede ci chodzilo. Nie o jakichs najubozszych, ktorzy dorwali sie do wladzy i zaczeli targac Rzeczpospolitą. Tylko ze wtesy rym do glupota. Zepsulam. Nikt nie lubi psuj i ludzi widzacych bledy w pierwszym zdaniu, a mi sie dzisiaj zdarzylo juz drugi raz.
Mam nadzieje, ze notowania sympatii do mnie drastycznie nie zmaleja, bo i tak nie jestem królową rankingow xd.
"Przemek faktycznie nie grzeszył trzeźwością." - dokladnie. Jeden Przemek z dzielni zrobil mnie drastycznie w chuj, na szczescie banknot, na ktory zrobil mnie w chuj, nie byl o jakims spektakularnym nominale. Ale i tak. Biednemu zawsze wiatr w oczy. I ten Przemek tez nie grzeszy trzezwoscia. A ja przez niego tak.
Ogolnie opowiadanie spowodowalo we mnie emocje. Negatywne. Za kazdym razem, gdy pojawialo sie slowo "Przemek" czulam palaca nienawisc. Nie moge do tego tekstu podejsc na spokojnie. Przynajmniej narazie. Przewinienie Przemka jest jeszcze zbht swieze. Co prawda wplecenie warkoczykow (mrr, mimowolne gry slow sa pociagajace. Nawet u mnie samej) wywolalo krotki smiech, ale glownie zal i nienawisc. To czulam.
Ojej, nie chciałam Przemkiem zdenerwować, zwłaszcza że nie poświęciłam wielu sekund na wymyślenie tych imion...
Biedota musi zostać, bo rymuje się z głupota, choć obydwa zdania również wielu sekund nie pochłonęły.
"jakichs najubozszych, ktorzy dorwali sie do wladzy i zaczeli targać Rzeczpospolitą" - złóżmy, ze tak właśnie było :D (to groteskowe postapo xdd)
Mam nadzieje, ze notowania sympatii do mnie drastycznie nie zmaleja, bo i tak nie jestem królową rankingow xd. - nie spadły nic, nie bój żaby
"Ogolnie opowiadanie spowodowalo we mnie emocje. Negatywne. Za kazdym razem, gdy pojawialo sie slowo "Przemek" czulam palaca nienawisc" - Jezu xdd Przepraszam :(
Grunt, ze tekst wywołał emocje ;D
ps. To durny tekst, tak między nami.
Pozdrowionka :)
Idealne do porannej kawy. Odpowiednia dawka humoru i dobry styl. Aczkolwiek przykre jest, że ten alkohol odgrywa tak ważną rolę, bo właśnie tak często nas za granicą kojarzą.
Ale tak czy siak, tekst to tekst, uśmiałam się:)
Pozdrówki!
Komentarze (24)
Pozdrawiam.
Dzięki, pozdrawiam
"— To ma być jankeski bar? Co tu macie indiańskiego?" - tutaj w myśl zwielokrotnienia heheszków fajnie by było: Co tu macie jankeskiego ;)
"Franco myślała nie dłużej niż dziesięć sekund, po czym w języku łamanej włosko-angielskiej-muliti-kulti, wydukał, że jambalaya być bardzo pyszne." - myślała i wydukał. Co to Refluks Dwupłciowec? Trza cuś ustalić ze płcioo.
" Kobieta urody obfitej podała panom posiłek." - Doceniam aspekt humorystyczny, ale nie wiem czy obfita uroda jest najzgrabniejszym z połączeń.
"— Wezuwio odżył od wybuchów jądrowych na Bliskim Wschodzie — wtrącił Paweł. — Czytałem, że pierdolnie na sześćdziesiąt procent." - dialogi u Ciebie takie, jak sam bym pisał. Środek tarczy, gust aż warczy.
"Gdzieś w okolicach toalet Krzysiek klepnął panią w miejsce, w którym, jak wynikało z rozmowy, wszyscy mieli wszystko. " - to fajne.
Miałem rację. Haa. Piękne odwołanie na końcu. Mało kto skuma.
Pierwsza część podobała mi się średnio, druga lepiej. Widać brak zdecydowania co do strony, w którą miało by iść. Takie łapanie kilku kierunków naraz.
Ale na poziomie poszczególnej kompozycji zdań - bardzo zacne.
Dzięki piękne.
Dziena
A Przemek (raczej Pszemek) to jednak stan umysłu :D
Mi się bardzo podobało. Nie napiszę czy lepsze od Twojej poprzednich tekstów, bo ten wpisuje się w całkowicie odrębną kategorię :)
Szkoda, że nie było CMYKA, ale ten tekst i tak się obronił :D
Hmm, ciekawe, kto naplótł tyle warkoczyków na głowie Pszemka :D Ciekawe czy były też takie ładne koraliki!
No nic, byłam, podobało mi się i fajnie, że zestaw siadł :)
Pozdrawiam ciepło! ;))
Ot luzny tekscik dla relaksu. No i pozbylam sie zaleglosci tekstowej, wiec kontentam.
Pozdrawiam rowniez :)
Uczciwie.
Dziena Marokok
— Włoski? — dokończył kumpel. — To nie tak szło. Nie wytrzeźwiałeś, stary."
A tu nie powinno być "włoskiej"?
"— Pierdolę te wszystkie hymny, barwy, biało-kurwa-czerwone. W dupie mam, rozumiesz? — ciągnął Przemek. — Bardzo się cieszę, czwarty rozbiór, moja prababka przewraca się w grobie."
XDDDDD PO BANDZIE. Chyba pierwszy raz zaśmiałam się na głos, czytając czyjś tekst na opowi. Zazwyczaj to tak mentalnie się podśmiechiwałam.
Uwielbiam ten typ humor. Trochę abstrakcyjny, a czasami o mjuzikal zahaczył nawet w pewnym momencie, kiedy na przykład kolega Przemek miał główsko w sedesie. Jakby miał zacząć fruwać z delifinami zaraz i śpiewać disnejowską piostkę. Pięknie skonstruowane. Lubię to.
Nie, bo w oryginale jest z ziemi wloskiej do Polski. I tera zamien miejsce, biorac pod uwage, ze mowi to naprany ;)
Noo, super, ze rozsmieszylam. To taki luzny tekst. Polecam puscic se mjuzik z opisu, pasuje :)
Dzieki, Nimf :)
Ty masz jaja Ritha zajebiste te treningi moze ja coś skroję oD
Mam nadzieje, ze notowania sympatii do mnie drastycznie nie zmaleja, bo i tak nie jestem królową rankingow xd.
"Przemek faktycznie nie grzeszył trzeźwością." - dokladnie. Jeden Przemek z dzielni zrobil mnie drastycznie w chuj, na szczescie banknot, na ktory zrobil mnie w chuj, nie byl o jakims spektakularnym nominale. Ale i tak. Biednemu zawsze wiatr w oczy. I ten Przemek tez nie grzeszy trzezwoscia. A ja przez niego tak.
Ogolnie opowiadanie spowodowalo we mnie emocje. Negatywne. Za kazdym razem, gdy pojawialo sie slowo "Przemek" czulam palaca nienawisc. Nie moge do tego tekstu podejsc na spokojnie. Przynajmniej narazie. Przewinienie Przemka jest jeszcze zbht swieze. Co prawda wplecenie warkoczykow (mrr, mimowolne gry slow sa pociagajace. Nawet u mnie samej) wywolalo krotki smiech, ale glownie zal i nienawisc. To czulam.
Biedota musi zostać, bo rymuje się z głupota, choć obydwa zdania również wielu sekund nie pochłonęły.
"jakichs najubozszych, ktorzy dorwali sie do wladzy i zaczeli targać Rzeczpospolitą" - złóżmy, ze tak właśnie było :D (to groteskowe postapo xdd)
Mam nadzieje, ze notowania sympatii do mnie drastycznie nie zmaleja, bo i tak nie jestem królową rankingow xd. - nie spadły nic, nie bój żaby
"Ogolnie opowiadanie spowodowalo we mnie emocje. Negatywne. Za kazdym razem, gdy pojawialo sie slowo "Przemek" czulam palaca nienawisc" - Jezu xdd Przepraszam :(
Grunt, ze tekst wywołał emocje ;D
ps. To durny tekst, tak między nami.
Pozdrowionka :)
Ale tak czy siak, tekst to tekst, uśmiałam się:)
Pozdrówki!
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania