Anabella cz 10
W tak wielu sprawach rodzice nie mieli racji, myślała Anabella przyglądając się mężczyzną
siedzącym wraz z nią przy kuchennym stole. Zgodnie uznali że tej nocy raczej już nie zasną.
Ten nieznany jej świat pełen był magi, były tu, i demony, i inne fantastyczne magiczne istoty.
Więc dlaczego mama i tata wmawiali jej że jest inaczej? Przecież to właśnie tu się po raz pierwszy
spotkali, i zakochali w sobie nawzajem. Nagle w głowie dziewczyny zaświtała pewna myśl. Pobyt
w tym miejscu na pewno był częścią testu, mającego dowieść tego, czy jest godna korony.
Przez chwilę uważnie przyglądała się Aremu sączącemu gorącą czekoladę.
- Jesteś Ptakołakiem?- zapytała
Siwowłosy mężczyzna spojrzał na nią jak gdyby powiedziała coś wysoce niestosownego.
- Skąd takie przypuszczenia?- zapytał spokojnie odstawiając swój kubek, jednocześnie piorunując
wzrokiem zataczającego się ze śmiechu Terego.
Anabella przewróciła oczami, i zabrała się do tłumaczenia.
- Więc tak, ludzie którzy zamieniają się w wilki, to wilkołaki, prawda- oczekując potwierdzenia spojrzała
na mężczyzn. Dla odmiany teraz to Tery chciał protestować, a Are powstrzymywał śmiech- Więc
pomyślałam że podobnie będzie z innymi istotami.
- Jestem Feniksem- z godnością wyjaśnił siwowłosy, a w jego oczach, dosłownie przez ułamek sekundy,
dało się dostrzec złote płomienie.
- A ja jestem wilkiem, ale nazwij mnie wilkołakiem, a daję słowo, że coś Ci odgryzę- Tery pokazał w szerokim
uśmiechu, garnitur olśniewająco białych zębów.- Wolę określenie, zmiennokształtny, bo moja przemiana
nie jest zależna od faz księżyca.
Anabella słuchała tych wyjaśnień, i nie mogła zaprzeczyć, że zrobiły na niej olbrzymie wrażenie. Szeroko
otwartymi oczami spojrzała na młodszego z towarzyszy, i wykrzyknęła:
- Byłeś w moim śnie, chciałeś mnie ugryść!
- Nie prawda, po prostu pochylałem się nad Tobą gdy spałaś, a Ty przez sen zobaczyłaś prawdziwego mnie.
- Tristan też jest wilkiem?- chciała wiedzieć. Jakoś nie mogła wyobrazić sobie łagodnego nastolatka
porośniętego sierścią, z wielkimi ostrymi zębami.
- Tak, oczywiście- przytaknął, jak gdyby to było coś najnormalniejszego na świecie- A do tego, kilku innych
zmiennych. Ciekawe czy zgadniesz , kto jest kim.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania