Poprzednie częściAnabella prolog

Anabella cz 28

Anabella zacisnęła powieki, i ukryła twarz w poduszce, by choć w ten sposób odgrodzić się od

intensywnej światłości. Skąd wziął się wielki słup światła, myślała przestraszona. Ktoś lekko

pogładził ją po włosach, a cichy głos zdaje się Arego wyszeptał.

- Uspokój się, oddychaj, i zrób wszystko tak jak na treningach, tylko odwrotnie. Niech Twój umysł

zamiast odsłaniać, omota wszystko zasłonami.

Polecenie wydawało się co najmniej dziwne, ale dziewczyna wykonała je bez sprzeciwu Rana po ataku

stwora bolała i piekła, mimo to Anabelli udało się skupić. Po chwili mogła już odsunąć poduszkę, i

ostrożnie zerknąć w kierunku środka pokoju, gdzie stał nieznajomy.

- Kim..., Czym Ty jesteś?- zapytała schrypniętym głosem.

Postać chłopca miała w sobie coś, co zdawało się ją w dziwny sposób przywoływać. Nic nie odpowiedział,

wpatrywał się w nią jedynie ciemnymi, poważnymi oczami. Dziewczyna wyprostowała się, owinęła

prześcieradłem, i nie bez wysiłku zsunęła nogi z łóżka. Zachwiała się, i byłaby upadła gdyby Feniks w

porę jej nie podtrzymał. Przyjaciel wzrokiem prosił by zachowała ostrożność, i Anabella w pełni się z

nim zgadzała. W czasie kiedy była nieprzytomna musiało tu wydarzyć się coś naprawdę dziwnego.

Na podłodze leżała jakaś postać.

- Tery?!- pisnęła przerażona gdy rozpoznała nieprzytomnego- Co mu się stało?

- Nic mu nie będzie- głos nieznajomego był cichy, i spokojny- Wedle moich skromnych przewidywań

ocknie się w przeciągu pięciu minut. Albo już się ocknął, i tylko się czai żeby rzucić mi się do gardła.

Nie umiem stwierdzić

Milan nie mógł powstrzymać uśmiechu, gdy wilk spojrzał na niego pełnymi nienawiści szarymi oczyma.

Anabella odetchnęła z ulgą. Pomału, wsparta na ramieniu Arego, podeszła do obcego.

- Ty to zrobiłeś- bardziej stwierdziła, niż zadała pytanie.

Ku zdziwieniu obecnych chłopak zwiesił głowę, jasne włosy przysłaniały mu niemal całą twarz, i

wymamrotał przeprosiny. Nas to jakoś nie przepraszał, jednocześnie przemknęło przez głowę Aremu, i Zinowi.

- Przyszedłem prosić Cię o pomoc- powiedział Milan nadal nie podnosząc głowy, ukryty za plecami

ołówek wirował.

Dziewczyna nie zdążyła o nic zapytać, przed oczami zrobiło jej się ciemno, i poczuła że świat w okuł znika.

 

Stała przed pałacem rodziców. Nie był to jednak zamek jaki zapamiętała, lecz ruiny. Zgliszcza miejsca

które do niedawna nazywała domem.

Następne częściAnabella cz 29

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • NataliaO 06.07.2015
    podobał mi się dialog, był naturalny; 5:)
  • Angela 06.07.2015
    Serdeczne dzięki Natalia : D
  • Marzycielka29 06.07.2015
    Świetne:) Jutro siadam i nadrabiam zaległości 5:)
  • Anonim 06.07.2015
    Fajne opowiadanko i trudno mi dodać coś więcej bo to mój pierwszy rozdział Anabeli :) Nie wiedziałem że lubujesz się w pisaniu fantasy ;)
  • Angela 06.07.2015
    Podziękował : ) I tak, uwielbiam fantastykę, i czytać i pisać : )
  • Anonim 06.07.2015
    Ze czytac to wiem pamietam uwagi o Lampie ;p
  • Marzycielka29 06.07.2015
    A ja się zareklamuję hahaha wstawiłam kolejne rozdziały. Piszę bo może nie widziałaś. Ale ze mnie natarczywe babsko hihi:D
  • Angela 06.07.2015
    Wiem obiecuję dziś nadrobić wszystkie zaległości, a jest tego trochę : )
  • Marzycielka29 06.07.2015
    Kochana ty moja, Anielico :*
  • KarolaKorman 07.07.2015
    Jak zawsze przeczytałam z przyjemnością 5 :)
  • Niebieska 07.07.2015
    Świetna część; 5 :)
  • Angela 07.07.2015
    Dziękuję Karola, Niebieska : )
  • Niebieska 31.07.2015
    Kiedy pojawi się kolejna część Anabell? :)
  • Angela 31.07.2015
    Postaram się naskrobać coś jutro wieczorem : ) Dziękuję za zainteresowanie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania