Poprzednie częściAnabella prolog

Anabella cz 6

Na polance otoczonej młodymi brzozami czekali rodzice. Machali, i zapraszali by do nich dołączyła.

Będąc dzieckiem nazywała to miejsce piknikową polanką.

- Już biegnę- zawołała- Tato, nie waż się zjeść ostatnich czekoladowych ciastek. Są moje.

Zaczęła schodzić ze wzgórza, ale z każdym kolejnym krokiem, zamiast zbliżać się do rodziców była

coraz dalej. Z pomiędzy kęp trawy u stóp mamy i taty, zaczęły unosić się kłęby szarej mgły.

- Uciekajcie !!!- krzyczała do nich, ale było już za póżno.

Szary opar uformował się na kształt dłoni, i zamkną w swym wnętrzu króla i królową. Została sama,

a przynajmniej tak jej się wydawało, do czasu, aż gdzieś w pobliżu rozległo się głuche warczenie.

W odległości dziesięciu metrów od Anabelli leżał, czający się do skoku, wielki szary pies lub wilk.

Miał zjeżoną na karku sierść, i rzędy wielkich, ostrych zębów. Stwór przyskoczył do niej, powalił

na ziemie. Zobaczyła nad sobą parę żółtych, zadziwiająco rozumnych ślepi. Po chwili jednak

paszcza rozwarła się szeroko. Anabella zaczęła krzyczeć.

 

Ktoś złapał ją za ramiona.

- Spokojnie, nie wrzeszcz tak. To tylko sen.

Dziewczyna otworzyła zasnute jeszcze senną mgiełką oczy. Człowiek siedzący na skraju jej łóżka,

w słabym świetle nocnej lampki, był na razie rozmytą plamą. Spodziewała się zobaczyć Tristana,

a nawet Zinna, ale gdy wzrok odzyskał ostrość zobaczyła Terego.

- Co tu robisz?- zapytała nieco agresywnie.

Sama myśl o przywódcy w jej sypialni wywoływała sprzeciw, i nie ważne w jakim celu by się tam

pojawił.

- Mieszkam za ścianą- wyjaśnił- Krzyczałaś tak głośno. Myślałem że pobudzisz wszystkich domowników.

Wstał. Miał na sobie powyciąganą koszulkę, i spodnie od dresu. Zbierał się do wyjścia, kiedy od strony

łóżka padło ciche, nieśmiałe

-Przepraszam, śnili mi się rodzice, i wilk.

Kiedy wypowiedziała ostatnie słowo Tery odwrócił się gwałtownie. Podszedł do okna i spojrzał w niebo.

Księżyc był dziś w nocy jedynie cieniutkim rogalem.

- Opowiedz- poprosił, w jego głosie słychać było napięcie.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • KarolaKorman 08.03.2015
    To była pierwsza część tego opowiadania jaką przeczytałam i powiem Ci, że chyba nadrobię zaległości i będę śledzić dalej, bo coś mnie wciąga :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania