Aniele.
Aniele!
Proszę, błagam, przyleć do mnie.
Otul mnie swymi białymi skrzydłami. Niech twe złote włosy musnę choć przez chwilę moją twarz. Spraw bym poczuł ciepło twego serca. Uwolnij mnie od codziennych trudności świata.
Zamykam oczy.
Dalej stoisz przede mną. Uśmiechasz się promiennie. Staram się dotknąć twej jedwabne skóry, lecz ty cofasz się do tyłu.
Robię krok do przodu, a wtem uciekasz w cień.
Gdy światło już Cię nie dosięga widzę, że twe czyste serce było tylko obłudną iluzją.
Ty go nie posiadasz,
Twe złote włosy wielokrotnie farbowane, zniszczone, wypadające.
Marszczę brwi i wtedy zaczynam rozumieć.
Jesteś demonem.
Anioła nie musiałbym błagać o miłość.
Komentarze (2)
"Spraw bym poczuł ciepło twego serca" - przecinek po "spraw"
"Staram się dotknąć twej jedwabne skóry" - jedwabnej*
"Gdy światło już Cię nie dosięga widzę" - przecinek po "dosięga"
Bardzo fajny pomysł, szkoda tylko tych błędów. Zakończenie tekstu robi bardzo duże wrażenie, jest dobrze przemyślane, z takim mocnym tupnięciem i emocjami. Zostawiam 4,5 czyli 5 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania