Anioł
Budzę się z obrożą na szyi. Napis na niej miłość.
Chyba szatan mi ją założył. Widzę anioła, który stoi przede mną.
Kim jesteś? Przecież boga nie ma.
On stoi i oślepia swoim blaskiem. To jedyne światło, które dzisiaj widzę.
Czekam na jego słowa, lecz to tylko strata czasu. Tylko spogląda wzrokiem z współczuciem.
Czego ode mnie chcesz? Ja w ciebie nie uwierzę.
Dotyka mej szyi i zdejmuje obrożę. Została po niej tylko blizna, lecz na sercu.
Stoję przed nim z krwawymi łzami w oczach, których nie potrafię powstrzymać. One spływają i wypalają moją skórę.
Potrafisz otrzeć ten potok krwi? To mnie powoli zabija.
Dlaczego stoisz w ciszy? Ja dzisiaj potrzebuję słowa.
Zrozum proszę mój ból i zakończ me cierpienie. Ty tylko jesteś i istniejesz.
Odezwij się! Stoję przed tobą z martwą duszą.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania