ANIOŁ STRÓŻ.

Pokazał na migi, że ma dość.

Zrozumiałam – nie raz już odchodził.

Spakował walizkę i czekał na wiatr,

łaskawszy dla jego skrzydeł.

 

Poleciał w diabły,

zostawiając mdły zapach lawendy,

wcieranej w pióra przeciw molom.

Czort z nim...

 

Wróci za jakiś czas – jak zawsze.

Narobi łoskotu nad ranem, przewracając ławę.

Przyniesie butelkę wina,

powie, że głupio zrobił i przeprasza.

 

A mnie przez ten czas,

znowu pod nogami legnie kilka kłód,

siwych włosów, bezsennych nocy i łez.

Cholerny Anioł Stróż...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • KarolaKorman 20.11.2016
    ,,wcieranych w pióra przeciw molom.'' - tu chyba powinno być: wcierany
    Bardzo spodobał mi się wiersz, nie obwijałaś w bawełnę, walnęłaś z grubej rury, 5 :)
  • AndreaR 20.11.2016
    Wcieranej:) Dzięki:)
  • KarolaKorman 20.11.2016
    Ja pomyślałam o zapachu, ty o lawendzie :) ale się dogadałyśmy :)
  • Adam T 20.11.2016
    Niby anioł a jakże ludzki, jakbym widział niezdecydowanego faceta. A to ponoć kobiety nie wiedzą czego chcą :) Ten wiersz to... Nie bójmy się słów, cała prawda o mężczyznach :)... Że ja to napisałem... No i naturalnie 5
  • Adam T 20.11.2016
    Na plus dodam to, że zrezygnowałaś z klsycznej formy wiersza, nie ma "równych" wersów, nie ma rymów. Wiersz zyskał przez to nerw:)
  • Pan Buczybór 20.11.2016
    Błędne koło zniszczenia i niezrozumienia. 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania