Poprzednie częściAnioły Nocy - Prolog

Anioły Nocy ~ 2

- Chodzi z tobą do klasy? - Spytałam.

- Tak.

- Jak ma na imię?

- Szymon - Westchnęła.

- Przebieraj się, pokażesz mi go na zbiórce.

Gdy zadzwonił dzwonek na lekcje, dziewczyny powoli zaczęły wychodzić z szatni. Poprawiłam kucyka i ruszyłam z Weroniką do wyjścia. Od razu poczułam na sobie czyjś wzrok.

- Cześć Igor - Powiedziałam chłopakowi, który do nas podszedł.

- Hej. Gdzie dziś idziesz?

- Na siatkówkę. Prawda Wera?

- Tak, tak - Mrukneła, ustawiając się tak by mogła obserwować swojego wybranka.

- Ja idę na nożną, więc śmiało możecie na mnie patrzeć - Zaśmiał się, na co ja zachichotałam i lekko go szturchnęłam. Ten niespodziewanie objął mnie.

- Odsuń się Szymon! - Warknął jakiś chłopak z tyłu. Odwróciłam się i ujrzałam Michała, który szarpał się z czarnowłosym chłopakiem. To pewnie musi być siedemnastolatek, w którym zakochała się Weronika. Brązowłosy popatrzył na mnie.

- Uspokój się Michał - Syknęły jakieś dwie dziewczyny. Po chwili dołączyło do nich trzech chłopaków, którzy pomogli uspokoić chłopaka.

- Rozchodzimy się na grupy - Powiedział jeden z trzech nauczycieli do wychowania fizycznego.

- Macie chwilę na wybór jak zawsze. Widzimy się na miejscu - Rzucił kolejny.

- Chodźcie - Mruknęłam do Igora i Weroniki. Popchnęłam ich lekko, żeby się ruszyli. Żeby dotrzeć na nasze ''boisko'' musimy przejść długim korytarzem. Boisko łączy się z mniejszym, na którym zazwyczaj ćwiczą dziewczyny, a do tego mogą obserwować chłopaków przez 'ogrodzenie'

- Wspólna rozgrzewka. Sebastian poprowadź - Powiedział mężczyzna w średnim wieku, stojący obok kobiety, która była opiekunką dziewczyn.

Wszyscy ruszyli biegiem za chłopakiem. Truchtem człeptałam obok Weroniki i Igora.

- Jeszcze historia i do domu - Mruknęłam przy drugim okrążeniu.

- Ja mam gorzej - Powiedzieli jednocześnie.

- Współczuję. Ale pamiętajcie, że przychodzicie po szkole do mnie - Zachichotałam.

- Ali ja... - Zaczął chłopak.

- Mogę pogadać z Ali? - Michał zatrzymał się obok mnie.

- Jasne - Mruknął niezadowolony Igor, a Weronika uśmiechnęła się do mnie lekko. Oboje pobiegli do przodu. W sumie nie wiem czemu Igor zadecydował za mnie.

- Czego chcesz? - Rzuciłam w stronę bruneta, uśmiechając się.

- Chcę się spotkać.

- Jestem dziś zajęta - Powiedziałam.

- Odwołaj to - Warknął. Spojrzałam na niego wystraszona i się zatrzymałam.

- Nie.

- Powiedziałem tak.

- Ale ja mówię nie. Kim jesteś by mówić mi co mam robić. To moi przyjaciele - Zacisnęłam pięści.

- Ale ja jestem ważniejszy - Zdenerwowany podszedł do mnie. Jego oczy były czarne, a szczęka mocno zaciśnięta.

- Nie, nie jesteś ważniejszy - Rzuciłam zła i odbiegłam. Po chwili dobiegł do mnie.

- Powiedziałem tak. A jeśli tego nie zrobisz to zabiorę cię siłą z domu.

- Jasne, nawet nie wiesz gdzie mieszkam.

- Nie zadzieraj ze mną kotku.

- Nie nazywaj mnie tak idioto.

Warknął zły.

- Dziewczyny na siatkówkę! - Krzyknęła pani.

- Widzimy się niedługo - Mruknął ten pacan.

- Pff - Dobiegłam do Weroniki i zaciągnęłam ją jak najszybciej w stronę mniejszego boiska.

- Czego chciał? - Pisnęła zadowolona.

- Chciał się ze mną umówić po szkole, ale powiedziałam że nie mogę bo spotykam się z wami - Przewrociłam oczami.

- Ymm ja odpadam. Nie uwierzysz, ale Szymon się ze mną umówił! - Zapiszczała - A z tego co powiedział mi Igor, to mama do niego dzwoniła, że kuzynka do niego przyjechała, więc nie przyjdzie. Miał ci to powiedzieć, ale przyszło to ciacho.

- Ohh. No dobra - Westchnęłam. Większa część mnie nie chciała spotykać się z Michałem, ale ta mniejsza prosiła wręcz bym do niego poszła i błagała by się ze mną spotkał.

- Sorki.

- Nie no dobra, spoko.

- Napewno nie jesteś zła?

- Nie.

- Dziewczyny! - Krzyknęła nauczycielka.

- Przepraszamy! - Pisnęłyśmy i ustawiłyśmy się w szeregu.

Podzieliłyśmy się na dwie drużyny. Cały czas musiałam ratować Weronikę przed piłką, ponieważ cały czas patrzyła się w kierunku chłopaków.

- Mogłabyś przestać się tam patrzeć?! Może się zamienimy - Syknęłam w jej stronę po raz kolejny odbijając piłkę w przeciwną stronę.

- Dobra już - Mruknęła niezadowolona.

Odwróciłam się w stronę grających w piłkę nożną chłopaków. Zauważyłam Igora, który pomachał do mnie, ale ja szukałam kogoś innego. A tym kimś był Michał.

Pokręciłam głową i skoncentrowałam się na grze.

- Do szatni - Krzyknęła nauczycielka po pewnym czasie.

Po przebraniu się, ruszyłam z przyjaciółką na stołówkę. Zasiadłyśmy do stolika, po drodze zgarnęłam jabłko. Ona jedząc ciastko, zaczęła przepytywać mnie z historii.

 

***

Oczami Michała

 

Wszedłem z grupą na stołówkę. Zasiadłem do stolika. Przez całą drogę nie odzywałem się do nikogo.

- Ali nie może być naszą mate! Mieliśmy ją chronić przed nimi, a nie się zakochać! - Krzyknąłem w myślach do mojego drugiego wcielenia.

- Wybrano nam ją! To nie moja wina, że się zakochałem! Ty też już podzielasz mój wybór. Kochasz ją! - Odpowiedział zły mój wilk.

- Cholera jasna! Myślałem już, że nie będę miał mate! - Warknąłem.

Ujrzałem rudowłosą śmiejącą się z samej siebie, gdy pomyliła daty. Doskonale ją słyszałem z tej odległości. Po chwili zobaczyłem tego chłopaka, który przytulał ją wcześniej. Zawarczałem na jego widok, a cała watacha na mnie popatrzyła.

- Co ci jest? Czemu się tak zachowujesz? - Spytała Lena.

- Wpoiłem się - Rzuciłem.

- To fanstastycznie! - Pisnęła.

- Kim jest nasza Luna? - Zaciekawił się Szymon.

- Alicja - Powiedziałem - Ta Alicja, którą mamy kurwa chronić!

- Przecież to nie jest złe - Pocieszała mnie Zuzia. Zmierzyłem ją wzrokiem, więc wystraszona wtuliła się w Bartosza - Wybacz Alfo - Pisnęła.

- Przecież znalazłeś swoją Mate! To świetnie! Stado będzie silniejsze, a my będziemy mogli ją chronić w domu, a nie łazić za nią dzień w dzień - Wymruczał Kuba, przytulając Lenę.

- Tak to cudownie ale co ja jej kurwa dziś powiem?! No wiesz muszę ci coś powiedzieć. Jestem wilkołakiem, a ty jesteś moją Mate i Luną mojego stada. Napewno się ucieszy! - Warknąłem, wstałem i ruszyłem do klasy historycznej.

- Uspokój się! Wyjaśnimy to jej! - Krzyknął mój wilk w myślach.

- Tak. Uda nam się.

- Powiemy jej to dziś. Oznaczymy ją i wprowadzi się do naszego domu. A po kilku miesiącach będziemy mieć małe wilczki - Mruczał zadowolony.

- Nie sądzę. Ucieknie dziś, nie będzie chciała nas znać przez tydzień, każe się nie odzywać. Nawet jak ją oznacze to co mi to da?! Znienawidzi mnie jeśli to zrobię. Pamiętaj, że po ugryzieniu mamy dwa tygodnie, żeby się z nią przespać. Ona jest za młoda.

- Trochę poczekamy, ale i tak trzeba jej dziś wszystko powiedzieć - Wymruczał mój wilk.

Zadzwonił dzwonek, więc wszedłem do klasy. Po chwili dosiadła się do mnie moja Mate. Jaka ona śliczna. Całą uwagę skupia w nauczycielu, który mówi o bitwie trzynastoletniej. Rudymi włosami zasłania swoją twarz, bym przestał na nią patrzeć. Przecież nadal ją widzę, nie stała się niewidzialna.

Po trzydziestu minutach zadzwonił dzwonek. Dziewczyna wyszła z klasy, nawet się nie oglądając. Zdenerwowałem się ale tak łatwo ode mnie nie ucieknie...

 

***

Oczami Ali

 

Popędziłam do szatni, by ubrać się w kurtkę, założyć buty i szalik. Gdy wyszłam ze szkoły, zatrzęsłam się z zimna. Śnieg nie prószył tak jak wcześniej. Spadał szybko, dużymi płatkami. Do tego wiał silny, zimny wiatr, który drażnił moje oczy.

Szybkim krokiem zaczęłam iść w stronę swojego domu. Chciałam już wtulić się w ciepłą kołderkę i napić się gorącej herbaty.

- Wsiadaj! - Usłyszałam czyjś krzyk.

Obejrzałam się w bok i ujrzałam Michała stojącego obok samochodu.

- Nie ma mowy! - Odburknęłam - Nigdzie z tobą nie jadę!

- Sama chciałaś - Warknął i wziął mnie na ręce.

- Zostaw mnie! - Krzyknęłam.

Wsadził mnie do auta i po chwili sam w nim był. Jechał powoli, a gdy skręcił w drogę nieprowadzącą do mojego domu od razu podniosłam głos.

- Mój dom jest prosto! Zawieź mnie do domu!

- Jedziemy do mnie! - Zawarczał, a ja tak bardzo się wystraszyłam, że skuliłam się w sobie i uroniłam łzę.

- Kochanie nie płacz - Poczułam dłonie przyciągające mnie do ciała chłopaka. Zatrzymał się blisko lasu. Przez moją głowę przeleciała myśl - zgwałci mnie i zabije.

- Puszczaj mnie! - Wyszlochałam.

- Nic ci nie zrobię. Skarbie nie bój się mnie.

- Kurwa mać, zostaw mnie! - Zaczęłam go bić swoimi piąstkami, a on nic sobie z tego nie robił. Przyciągnął mnie bliżej siebie, gdy nie miałam siły go od siebie odpychać. Siedziałam mu na kolanach tak, że opierałam się o jego klatkę piersiową i wsłuchiwałam się w bicie jego serca. Od chłopaka biło przyjemne ciepło, a do tego jego ręce masujące moje plecy, uspokojały mnie. Zasnęłam, czując zadowolenie Michała.

Obudziłam się w pokoju. Niepewnie otworzyłam oczy i rozejrzałam się. Ciemne ściany, a na jednym wielki księżyc w pełni. Druga ściana dawała dostęp do balkonu. Zobaczyłam, że wszystko w pokoju jest czarne. Biurko, łóżko, kanapa i wielka szafa z książkami. Do tego trzy drzwi. Wstałam z łóżka i moje gołe stopy zanurzyły się w miękkim dywanie. Na łóżku zobaczyłam karteczkę

''Nie martw się, niedługo wrócę. Bądź grzeczna, porób coś na co masz ochotę. Tylko nie wychodź z pokoju!

Twój Michał ''

Super. Co mam robić w tym pokoju?!

Odważyłam się otworzyć pierwsze drzwi. Prowadziły do garderoby. Były tam tylko męskie i ciemne ubrania, więc wzięłam pierwsze lepsze spodnie i bluzkę, po czym ruszyłam do drugich drzwi. Te jednak były zamknięte. Zawróciłam do pokoju, wiedząc, że trzecie wejście ukaże mi łazienkę. Nie myliłam się. Chciałam szybko się umyć, więc odkręciłam wodę pod prysznicem, zdjęłam to co miałam na sobie i weszłam pod nurt ciepłej wody. Namydliłam ciało męskim żelem, a włosy szamponem, po czym dokładnie się spłukam i wytarłam. Założyłam na siebie pożyczone ubranie i wyszłam z pokoju. Od razu czyjeś ręce otuliły mnie. Spojrzałam w górę i ujrzałam Michała.

- Cześć - Wymamrotałam - Czemu jestem u ciebie w domu - Syknęłam - Która godzina?! Miałam być po szkole od razu w domu!

- Witaj kochanie. Jesteś w moim domu, bo cię tutaj przywiozłem, jest godzina szesnasta, a twoja rodzina jest poinformowana, że kilka dni spędzisz u mnie.

- Czemu tutaj jestem?

- Bo... Po prostu muszę mieć cię przy sobie - Mruknął w moje ucho.

- Super, a teraz zawieź mnie do domu - Rzuciłam, na co on od razu się spiął.

- Nie. Jesteś mi potrzebna.

- W czym?!

- Niedługo się dowiesz. Zmieńmy temat.

- Dobra, bo i tak nie wygram z takim wielkoludem.

- Tylko metr osiemdziesiąt cztery - Wyszczerzył zęby i dodał - Mała.

- Nie jestem mała, mam całe metr siedemdziesiąt - Burknęłam.

- Ale i tak jesteś mała.

- Wcale nie.

- Taaak.

- Ygh! - Rzuciłam się na niego. Myślałam, że zwale go z nóg, a ten sobie po prostu stoi ze mną na rękach. Muszę opleść go nogami w pasie, bo mi niewygodnie, a ręce zarzucić na szyje. Czuję, że chce go bliżej siebie, jeśli to jest możliwe. Iskierki, które czuję potwierdzają to. Przylegam do niego jak najbardziej tylko się da. Czuję jak całuje mnie po szyi.

- Ali ja znam go jeden dzień, lecz przy nim mam poczucie bezpieczeństwa i jest mi tak dobrze... - Myślę.

- Pachniesz mną - Mruczy.

- To źle? - Pytam, szarpiąc za jego włosy.

- Jeśli nie przestaniesz posiądę cię na tym łóżku.

- Głodna jestem - Kończę zabawę włosami. Żeby mnie nie zrozumiał źle, szepczę mu do ucha - Ostatni posiłek to jabłko na stołówce.

- Na co masz ochotę? - Pyta i wychodzi z pokoju, drzwiami, które wcześniej były zamknięte. Idziemy przez jasny korytarz, a potem schodzimy ciemnymi, drewnianymi schodami aż cztery piętra.

- Po co ci taki wielki dom?

- Bo... Mieszka tu bardzo dużo ludzi.

- Ilu?

- Dużo.

- Ale konkretnie ilu?

- Nie zaprzątaj sobie tym główki. Ważne żebyś zapamietała, że nasze piętro jest na samej górze czyli piąte. I nie możesz sama schodzić niżej chyba, że tu do kuchni, choć wolałbym żebyś przychodziła tu ze mną.

- Czemu?

- Nie mogę ci narazie powiedzieć.

- Czemu?

- Bo się wystraszysz, a nie chce żebyś się bała - Warknął, a ja pisnęłam i podskoczyłam - Przepraszam, ale o tym mówiłem. To co chcesz zjeść?

 

***

Od autora

Coś sądzę, że rozdział się wam niespodoba. Jak narazie nic się nie dzieje, bo nic się nie dzieje ;D

Jak tak pisałam ten rozdział, stwierdzam, że może będę wstawiała zdjęcia, które będą przypominały wygląd jakiejś osoby, pomieszczenia itd., żebyście po prostu lepiej mogli sobie wyobrazić scenę czy coś... Piszcie czy wam się to podoba, jeśli tak to w kolejnym rozdziale wstawie zdjęcia ;D

Pozdrowienia

~Zozi

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (24)

  • Stern 19.01.2017
    Cóż... dupy nie urywa, że tak powiem. Na razie jest typowe romansidło dla nastolatków, ale pisz dalej. Pożyjemy, zobaczymy.
  • Zozole 19.01.2017
    Grr. Jacy niektórzy są nieznośni :/
    Romansidło, bo ja piszę romansidła
  • Stern 19.01.2017
    Zozole, ale tu się nic kupy nie trzyma. Romans musi mieć sens, a tutaj go nie ma. W dodatku dialogi są trochę chaotycznie napisane. I raczej do opowiadania nie wstawisz zdjęcia...
  • Zozole 20.01.2017
    A niby czemu nie?! Po pierwsze to nie jest zabronione! Po drugie spytałam się czy czytający chcieliby zdjecia! Po trzecie nie ma sensu?! Może narazie nie jest wszystko wyjaśnione ale ygh! Po czwarte pisze to osoba ktora ma 3 'publikacje' i pisze komentarze. Sam jesteś chaotycznym, głupim i wkurzającym dupkiem!
  • Stern 20.01.2017
    Troszkę to dziecinne.
  • Zozole 20.01.2017
    Stern Wkurzona byłam przepraszam. Ale zdjęcia nie są zabronione a jeśli ktoś nie umie wyobrazić sobie czegoś to to specjalnie dla niego :D
  • Stern 20.01.2017
    Nic się nie stało, ale ja też powinienem być bardziej wyrozumiały.
  • Karawan 20.01.2017
    Zozole Pytanie czy wstawianie zdjęć ma zastąpić Autora w sprawności pisania i opisywania?
    Uwaga; portet czyli wizerunek jest chroniony prawem i bez zgody portretowanego wstawiać ani upubliczniać go nie wolno!
  • Freya 20.01.2017
    gdyby była możliwość zamieszczania zdjęć na tym portalu, to one dawno tutaj by już były i w wielu przypadkach byłoby to lepszą decyzją niż zamieszczanie opek, hę. ;)
  • Zozole 20.01.2017
    Freya & Karawan
    Ehh , no tak głupia ja.. Idę umierać nad swoją głupotą.
  • Oia 20.01.2017
    To opowiadanie, skojarzyło mi się z Cieniem Nocy, Andrei Cremer. Na razie daję 5, co prawda historia zakochania tej dziewczyny jest podejrzanie szybka i nagła, ale poczekam na kolejną część. Pozdrawiam.
  • Zozole 20.01.2017
    Dziękuję ;)
  • Tina12 20.01.2017
    Mnie ta historia zaciejawiła, a wstawianie zdj jest dobrym pomysłem.
    5
  • Zozole 20.01.2017
    Dziękuję ;D Jedyna osoba, która jest zadowolona z tego pomysłu :)
  • lea07 20.01.2017
    Dłuugaa część hahaha. Zazdroszcze Ci pomysłów, bo ja stanęłam i nie mogę pisać :(. Opowiadanie mi się strasznie podoba <333. Orginalenie według mnie napisane i w ogóle Cudoo <333. Czekam na ciąg dalszy i oczywiście zostwaim 5 :D
  • Zozole 20.01.2017
    Sama się zdziwiłam jak pisałam, że tak długo. Mam nadzieję, że to nie przeszkadza ^^ Dzięki i Życzę weny :)
  • Kajmaczek 20.01.2017
    Pomysł na prawde jest fajny, ale autorka jest mega nie cierpliwa i juz by chciala byc jak najblizej sedna.
    Nie musisz w kółko opisywac tych samych postaci. Wrzucanie zdj mija się z celem. Powinnaś tak wszystko napisać, aby slowa tworzyly obrazy.
    Nie krytykuj i nie nadskakuj na komemtujacych, bo w miarę dobrze napisali.
    Przez twoj popęd faktycznie niektóre dialogi są nie zrozumiałe. Ja się gubilam i musialam na poczatku co chwilę się zastanawiac.
    To, ze ktos ma malo postów nie oznacza, ze sie nie zna a po to jest forum, aby dyskutować. Ty również kiedyś startowalas.
  • Zozole 20.01.2017
    Wiem wiem, ale zdenerwowana pisze wszystko, żeby mieć rację, nie lubie jak ktoś pisze mi co mam robić itd, ale trzeba sie trochę ogarnąć.Jak pisałam na górze - zdjecia mogą być dla osób z mala wyobraźnią :)
  • Alesta 20.01.2017
    Widać małe błędy, faktycznie to wszystko napisane jest chaotycznie, ale jestem zainteresowana dalszymi losami. 4/5
  • Zozole 20.01.2017
    Dziękuję bardzo, błędy wynikają z tego, ze pisze na telefonie :/
  • Alesta 20.01.2017
    Zozole i wszystko jasne xD
  • Dimitria 21.01.2017
    Trochę za bardzo pędzisz z akcją i reakcja dziewczyny na jego pocałunki była trochę dziwna, bo w końcu znają się jeden dzień, jednak jest tu fantastyka, więc pewnie ich łączy jakaś magia. 5
  • Zozole 21.01.2017
    Dokładnie magia ^^ Hah Pędzić nie pędzę, no może trochę, ale chciałabym już przejść właśnie do akcji, a nie do nudnych dialogów, ale trzeba przeboleć w końcu w opowiadaniu nie może być sama akcja :D Dzięki za 5 :)
  • Tanaris 08.02.2017
    Bardzo mi się spodobało i z pewnościá wrócę do kolejnych części ;) zostawiam mocną 4

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania