Poprzednie częściAnturaż część 1
Pokaż listęUkryj listę

Anturaż część 12

Rozdział IV

Niedziela 14 grudnia 2014 dzisiaj jest niewielki przymrozek i poprószył delikatnie śnieg. Wczoraj otrzymałem prezent Mikołajowo – Gwiazdkowy. Jest to produkt Łódzkiej Fabryki komputerów „Ner”, założonej w 1992 roku przez udziałowców Łódzkich Zakładów Przemysłu Bawełnianego. Dziadkowie przywieźli mi go w sobotę zaraz po południu, swoim mikrobusem Nysa. Prezent finansowali w całości rodzice, lecz dziadkowie, jako udziałowcy zakupili go w cenie fabrycznej. Bardzo ucieszyłem się z takiej niespodzianki, jak to dobrze, że jesteśmy bogaci i możemy pozwolić sobie na takie przyjemności. Byłem w euforii jak go montowałem, nikt mi znany nie posiada takiego komputera.

Monitor produkcji Warszawskich Zakładów Telewizyjnych o przekątnej 46” nie jest płaski, tylko jego boki są zawinięte do środka. Rozdzielczość natywna 1920x1080, kontrast 12 milionów, jasność (cd/m2) – 400. Najlepszy jest sam sprzęt, Pojemność dysku 12TB, dwa procesory po 12x2.70GHz, liczba rdzeni procesora osiem, 48 procesorów logicznych w systemie Wisła. Pamięć RAM 128GB 1600MHZ, szybki dysk twardy SSD 240GB, grafika 2 GDDR5, zasilacz 1600 W o sprawności 90%. Obudowa bez narzędziowa typu mikro wieża, złącza USB 3.0 oraz USB 2.0. System operacyjny Wisła -15 64bit, współpracujący z innymi światowymi systemami. Posiada wolne miejsca na dodatkowe HDD, ma napędy Blu-ray. Dwa porty Gigabit Lan 2x1Gb/s. Jest doskonały do moich ulubionych gier walk powietrznych. Obraz widziany z kokpitu, wyświetlany jest na tym wspaniałym ekranie i teraz będę w stanie w pełni wykorzystać moje łącza internetowe.

Swój stary komputer zaniosłem i zamontowałem w pokoju Ścibora. Teraz on ma do dyspozycji pojemność dysku 3TB, procesor 4.2GHz, liczba rdzeni procesora cztery, pamięć RAM 32GB, karta graficzna 4GB GDDR5, monitor 27”. System operacyjny Wisła -13.

Jego sprzęt zainstalowałem w pokoju Kornelii, teraz da mi spokój ma komputer z pojemnością dysku 2TB i dwurdzeniowym procesorem 3GHz, karta graficzna 1GB, pamięć RAM 6GB, monitor 25”. System operacyjny Wisła – 10.

Wszystko jest pięknie, tylko dziadek Andrzej i tata próbują dobrać się do tej mojej zabawki. Przeraza ich jeszcze moc sprzętu, boją się tak wielkiej możliwości komputera i powstrzymuje ich obawa przed jego popsuciem. Zastanawiam się, kto wpadł na pomysł prezentu dla mnie i kto im doradzał jego konfiguracji. Spokojnie sobie poczekam i sami mi o wszystkim później powiedzą.

Uruchomiłem symulator lotu, dziadek lata z prędkością pięćset kilometrów nad południową Polską. Szybciej się boi, nie wykonuje żadnych gwałtownych manewrów. Nie może się nadziwić, że jest piękny letni dzień, a nie szara zimowa noc. Ojciec czeka w kolejce na swoją część zabawy. Zostawię ich w tej piaskownicy, idę spać do pokoju Kornelii, ona pójdzie i tak spać do gościnnego do babci Aurelii.

Obudziłem się przed południem, dziadek z tatą dalej bawią się moim komputerem. Ścibór od piątej rano stoi im nad głowami i domaga się swojej porcji zabawy. Udało im się tak latać do obiadu, mama wpadła w złość i ich spacyfikowała. Babcia dzielnie jej w tym pomagała. Zamknęły mój pokój na klucz i nikomu nie pozwalają tam wejść.

Miałem tego już dość i umówiłem się z Ateniadą, wróciłem dopiero wieczorem do domu. Dziadkowie ruszali już w drogę powrotną, zdążyłem z nim pożegnać się przed samym odjazdem. Rano obydwoje muszą być w pracy, podróż odbywają prawie cały czas autostradami, lecz w niedziele są drogi zawsze zakorkowane, przez tłumy turystów wracających z pobytu w Sudetach. Autostrady mamy bezpłatne, dlatego nikt nie szuka dróg alternatywnych.

Niedziela 21 grudnia 2014 wszyscy czekają już na święta, zastanawiamy się, czy będą mroźne. Pogada dalej ładna z temperatura powyżej zera, tydzień minął mi bardzo pracowicie. Muszę się sprężać, zbliża się koniec roku kalendarzowego i ferie, są to ostatnie dla mnie chwile do podniesienia średniej. Nauczyciele pytają przed końcem półrocza tylko zagrożonych i nie ma szans na poprawę ocen dla takich jak ja. Wyjątkowo szybko minął mi tydzień i miałem tylko w środę okazję pobawić się swoją nową zabawką. Pierwszy lot nastawiłem na pierwszą wojnę światową, przelot miał się odbywać samolotem rozpoznawczym. Daleko od linii frontu na głębokim zapleczu, liczyłem na lot relaksujący. Cała zabawę popsuł mi jednak jakiś haker, przelatywał mi dwa razy współczesnym dronem przed nosem mojego samolotu. Postanowiłem, że w przyszłości dopadnę drania, gorzko pożałuje swojego wyczynu. Zastanawiam się, dlaczego administrator gry nie interweniował. Poza tym jednym incydentem tłumy przyjaciół odwiedzających i podziwiających mój prezent, wypełniały całkowicie mój wolny czas.

Zbliżają się święta w domu mama zarządziła generalne porządki, wczorajszy dzień minął mi bardzo pracowicie. Wspólnie z tatą odsuwaliśmy meble, mama za nimi sprzątała, a my ustawialiśmy je na miejsce. Ścibór trzepał dywany, tylko musiałem mu je wynieść, rozwiesić na trzepaku i wnieść z powrotem. Porządki musimy zakończyć do wtorku, przyjeżdżają do nas na święta rodzice mamy z Sanoka, mieszkają przy ulicy Świerczewskiego 31. Obydwoje są już na emeryturze. Dziadek Gerard był długoletnim pracownikiem fabryki autobusów i pracował na linii prototypów od najmłodszych lat. Jako młodociany pracownik uczestniczył w powstawaniu SFA – 21 w 1966 roku, później przy tworzeniu Sanos 09 w 67r., Sanok 09 w 68r., Jelcz 039 w 70r.

Niedługo po rozpoczęciu pracy, podjął naukę w szkole przyzakładowej, tam poznał swoją przyszłą żonę. Babcia Zofia pracowała w Odzieżowej Spółdzielni Pracy „Wytrwałość” przy ulicy Sienkiewicza 22. Zakład pracy chcąc ją awansować, skierował ją do średniej szkoły wieczorowej. Tam poznała dziadka, uczącego się w technikum wieczorowym. Zaraz po ślubie otrzymali mieszkanie zakładowe z fabryki dziadka, w nim wychowywali syna Sobiesława i córkę. Fabryka Autobusów w Sanoku budowała i buduje domy mieszkalne, żłobki, przedszkola, obiekty sportowe i kulturalne dla mieszkańców miasta, finansuje dalej dom kultury. W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku produkowała Autosana H9-15 i do produkcji zatrudniała siedem tysięcy pracowników. Teraz zatrudnia dwa tysiące, ponieważ linia produkcyjna jest w pełni zautomatyzowana. Produkuje rocznie cztery tysiące autobusów turystycznych, miejskich, międzymiastowych, specjalnych, autobusy szynowe dla Polskich Kolei Państwowych i innych przewoźników międzynarodowych oraz nowoczesne trolejbusy. Często jak byłem w odwiedzinach w Sanoku, to dziadek zabierał mnie na sztuczne lodowisko „Torsan” przy ul. Mickiewicza, a w lecie na Stadion oglądać mecze piłki nożnej.

Poniedziałek 22 grudnia 2014 wieczorem przyszedłem na stację PKP, odjeżdża dziś młodzież z Zespołu Pieśni i Tańca „Nysa”. Podróż powinni mieć komfortową, mają tylko dwie przesiadki i zarezerwowane przedziały sypialne. Pociągiem dojadą do Nowosybirska i dalej autobusami do miasta turystycznego Aktasz nad Katuniem. Zakwaterowani zostaną w hotelu „Biełucha” przy placu Lenina, po drugiej stronie placu jest dom kultury „Aktru” i tam będą mieli próby.

Mam tylko nadzieję, że znajdziemy obydwoje czas i na miejscu spotkam się z Ateniadą. Jadę z rodziną do całorocznego ośrodka wypoczynkowego „Srebrny Ałtaj”, będę miał spory kawałek do pokonania.

Pożegnałem się ze znajomymi z zespołu i tylko dłużej bardziej czule z Ateniadą, cała rodzina ją odprowadzała. Tłok na peronie był okropny i Służba Ochrony Kolei musiała pilnować porządku oraz bezpieczeństwa wsiadających i odprowadzających.

Wtorek 23 grudnia 2014 straciliśmy nadzieje na śnieżne święta, zajęcia w szkole typowe jak to przed feriami. Wszyscy opowiadają gdzie je spędzą, przesiedleńcy w większości wybierają się do swoich rodzin pozostawionych w krajach, z jakich pochodzą. Mówią o prezentach zabieranych dla swoich najbliższych, często są to lekarstwa i sprzęt rehabilitacyjny. Opowiadają o panującej tam biedzie, bezrobociu i braku perspektyw. Większość z naszej klasy nie pojęcia, o czym oni opowiadają. Nikt z nas autochtonów nie doświadczył czegoś takiego, dla nas jest to po prostu niezrozumiałe i mało istotne. Bardziej jesteśmy zainteresowani, jakie prezenty dostaniemy pod choinkę, gdzie spędzimy ferie i przyszłoroczne wakacje. Jesteśmy przekonani, że jest to ich wina, pewnie zasłużyli sobie na taki los. Przecież mogą bardziej dbać o swój kraj i swoje prawa.

Wracając wcześniej ze szkoły z rodzeństwem, wszędzie widzę informacje na sklepach i warsztatach o niezmienionych godzinach pracy. Wszystkie firmy zatrudniające pracowników wyznania prawosławnego, wyznaczają im pracę w dniach świąt katolickich. Pracują od wigilii dwudziestego czwartego do dwudziestego siódmego do godzin rannych. Zawsze otrzymują wolne w sylwestra i święta prawosławne. Często ateiści i osoby chcące iść na bal sylwestrowy, podejmują pracę w takie dni.

Wróciliśmy do domu, zostawiliśmy tylko teczki szkolne, ponieważ musimy pójść na dworzec PKP. Przyjeżdżają dziadkowie rodzice mamy, to my mamy ich przywitać. Zaprowadzić do domu, zaopiekować się nimi do powrotu rodziców z pracy. Akurat wchodziliśmy na stację, jak wjechał pociąg, kazałem Ściborowi zaopiekować się Kornelią i podszedłem do stojącego pociągu. Pomagałem dziadkowi wypakowywać wszystkie walizki z wagonu, przywieźli ich sporą ilość. Jakbym ich nie znał pomyślałbym, że chcą się do nas wprowadzić. Mieliśmy problem z zabraniem tego wszystkiego, przedzwoniłem do Arona. Poprosiłem jego, o przewiezienie quadem walizek dziadków. Jeździł właśnie nad rzeką i nie czekaliśmy długo jak wjechał na peron. Dziadek jedynie wcześniej musiał poprosić o zgodę funkcjonariusza Służby Ochrony Kolei, na taki wjazd. Zapakowaliśmy cały ten majdan na quad Arona. Był problem z upchaniem waliz i Aron pomimo posiadania większej wersji quada, ledwo widział przed sobą drogę. Jechał bardzo powoli tempem pieszego, spokojnie dostarczyliśmy cały bagaż dziadków do naszego domu. Babcia zaczęła wypakowywać przywiezione skarby, zobaczyłem ile tego jest, zacząłem współczuć dziadkowi tego wcześniejszego tachania do pociągu. Okazało się szybko, że najważniejszego babcia nie zapakowała, zapomniała swoich leków nasercowych.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania