Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
(Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach.)
Na fioletowoszarych łąkach
niebo rozpina płynność arkad.
.Pejzaż w powieki miękko wsiąka,
zakrzepła sól na nagich wargach.
A wieczorami w prądach zatok
noc liże morze słodką grzywą.
Jak miękkie gruszki brzmieje lato
wiatrem sparzone jak pokrzywą.
Przed fontannami perłowymi
noc winogrona gwiazd rozdaje.
Znów wędrujemy ciepłą ziemią,
znów wędrujemy ciepłym krajem.
1938 r. K.K.B.
Ja tylko młodym poetom z obraźliwością krytyki przypomnę, że Baczyński napisał ten wiersz będąc maturzystą.
Miejcie zmiłowanie dla własnych dokonań i ocen innych, którzy czują poezję.
A mnie się przypomniał Grechuta i "A więc to nie tak", rytm ten sam (przynajmniej do pewnego momentu), treść zgoła inna. Tej "Piosenki" nie znam, piosenkę (jeśli tak można ten utwór nazwać) Grechuty za to uwielbiam. Ale porównując z poetyką Grechuty, Twoja "Antypiosenka", ma z nią (dla mnie przynajmniej) wiele wspólnego. Twój tekst nucę sobie do wspomnień "A więc to nie tak".
Przepięknie się Twój wiersz czyta.
Pozdrawiam ;)
Zaciekawiony, dziękuję, oczywiście, za polecenie, ale wystarczy wziąć książeczkę do płyty i tam jest napisane, kto jest autorem słów do "A więc to nie tak".
A czytając "Antypiosenkę" Tjeri, odniosłem ją do piosenki, którą śpiewa Grechuta.
I ja lubię Grechutę, mało kto wypracował tak doskonały balans między słowami a muzyką. Do tego głos i świetne interpretacje.
"Piosenka" w wykonaniu Turnaua, też jest warta zauważenia. Wspaniale ją zinterpretował i aż dziwne, że dodanie muzyki mogło wzmocnić znaczenie słów...
https://youtu.be/CCH3dZ3sYA8
Bardzo się cieszę, że moja antypiosenka się dobrze czytała, aczkolwiek wiem - że wszystko co tu zgrabne, utwór zawdzięcza mistrzowi i nie jest to krygowanie się. Dziękuję za odwiedziny!
Witam
Tęsknota za mijającym czasem. Duże znaczenie ma w twoim wierszu zaprzeczenie "nie" Ale nie w życiu jest inaczej. Czas biegnie i my biegniemy. Może warto się zatrzymać na chwilę.
Może zabrzmi niepokojąco... a ale jest w tej piosence jakaś przepowiednia na jutro. Zwłaszcza w ostatnich wersach. Ostrzegasz.
.Zima, a zieleń wiosny nie jest nam pisana. Potem lato zwątpieniem i na koncu jesień wspomnieniem.
Piękne strofy lecz smutne. Może inspiracja zaowocowała. Wiersz Baczyńskiego pisany był niespełna rok przed wojną.
Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę
Masz rację, Pasjo - "nie" tu jest kluczowe. I rezygnacja i przepowiednia.
A smutek u Baczyńskiego był jakiś inny... taki pięknosmutny. Przedwczesna śmierć tego poety to największy cios dla naszej literatury.
Dziękuję za obecność i słowo.
Komentarze (24)
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
(Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach.)
Na fioletowoszarych łąkach
niebo rozpina płynność arkad.
.Pejzaż w powieki miękko wsiąka,
zakrzepła sól na nagich wargach.
A wieczorami w prądach zatok
noc liże morze słodką grzywą.
Jak miękkie gruszki brzmieje lato
wiatrem sparzone jak pokrzywą.
Przed fontannami perłowymi
noc winogrona gwiazd rozdaje.
Znów wędrujemy ciepłą ziemią,
znów wędrujemy ciepłym krajem.
1938 r. K.K.B.
Miejcie zmiłowanie dla własnych dokonań i ocen innych, którzy czują poezję.
Przepięknie się Twój wiersz czyta.
Pozdrawiam ;)
A czytając "Antypiosenkę" Tjeri, odniosłem ją do piosenki, którą śpiewa Grechuta.
"Piosenka" w wykonaniu Turnaua, też jest warta zauważenia. Wspaniale ją zinterpretował i aż dziwne, że dodanie muzyki mogło wzmocnić znaczenie słów...
https://youtu.be/CCH3dZ3sYA8
Bardzo się cieszę, że moja antypiosenka się dobrze czytała, aczkolwiek wiem - że wszystko co tu zgrabne, utwór zawdzięcza mistrzowi i nie jest to krygowanie się. Dziękuję za odwiedziny!
Tęsknota za mijającym czasem. Duże znaczenie ma w twoim wierszu zaprzeczenie "nie" Ale nie w życiu jest inaczej. Czas biegnie i my biegniemy. Może warto się zatrzymać na chwilę.
Może zabrzmi niepokojąco... a ale jest w tej piosence jakaś przepowiednia na jutro. Zwłaszcza w ostatnich wersach. Ostrzegasz.
.Zima, a zieleń wiosny nie jest nam pisana. Potem lato zwątpieniem i na koncu jesień wspomnieniem.
Piękne strofy lecz smutne. Może inspiracja zaowocowała. Wiersz Baczyńskiego pisany był niespełna rok przed wojną.
Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę
A smutek u Baczyńskiego był jakiś inny... taki pięknosmutny. Przedwczesna śmierć tego poety to największy cios dla naszej literatury.
Dziękuję za obecność i słowo.
Popłynąłem z tym wierszem, wystarczy tylko muzykę podłożyć...
Pięknie
Hmmm...
Piękny wiersz. Tylko tyle powiem.
Pozdrawiam
Świetny rytm!
Dziękować!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania