apokalipsa

stoję po kostki w wodzie

drapiąc się po kościach

niby wiem że problem leży

po stronie spuszczonego wzroku

i że wyjście poza będzie trudne

ale błagam

chcę ujrzeć innych zatopionych

 

bo są tacy…

prawda?

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • JamCi 03.02.2020
    Bardzo ciekawy wiersz i pod względem treści (są, są) i formy.
  • Justyska 03.02.2020
    Dziekuje za wizytę. Mowisz, ze sa? :)
  • JamCi 03.02.2020
    Justyska no baaa...
  • Ooo i kogo my tu mamy :)
    „Stoję” „stoi” trochę blisko siebie w tak krótkim tekście, może to pierwsze na „tkwię” wyrychtować?
    A tak to bardzo ok?
  • Justyska 03.02.2020
    Witaj Maurycy, mam taki chwilowy zryw. Bebol poprawiony. Dzieki za wizyte:))
  • Dekaos Dondi 03.02.2020
    Justyska→ojejku→Kto się nam objawił:)→Aż miło→Krótko i treściwie. Daje po synapsach:)
    Hmm... jakby chciała wierzyć, że nie będzie sama... lub, że nie była taka zła, skoro inni też...
    albo jakiś niesformułowany lęk... przed wyobcowaniem... takie subiektywki me:)
    Tak czy siak→5→Pozdrawiam:)
  • Justyska 03.02.2020
    Super milo przeczytac znow Twoj komentarz :))) dziekuje i pozdrawiam!
  • Szpilka 03.02.2020
    Świetne i tyle ?
  • Justyska 03.02.2020
    Dziekuje pieknie :)
  • Anonim 03.02.2020
    Justysko!
    Wszelki duch! Jak miło Cię czytać. Nie rób tak więcej i nie każ mi tęsknić ;) (hihihi)

    Ja to czytam jako podmywanie = destabilizacja aktualnego stanu, łącznie z którym następuje "rozdrapywania ran" = "sięganie zbyt głęboko", a jest to wynikiem braku odwagi, na która jakoś człowiek nie ma nawet cienia chęci.
    I pytanie: czy tylko ja tak mam, że brak odwagi traktuję jak coś pozytywnego, a nie jak każe durna moda "brawo ja!"?
    Tak sobie to rozbiłem na zrozumiałe dla mnie czynści. (Niech Bóg ma w opiece tych, co chcą rozumieć jak ja!)

    Bardzo dobry wiersz. Nawet jeśli pierwotny zamysł niósł inną treść niż moja. Nie zrozumiałem go za pierwszym razem, raczej za 3-4.

    Pozdrawiam.
  • betti 03.02.2020
    Za słaba puenta.
  • Pan Buczybór 03.02.2020
    Kuuurde, fajny wiersz i mocno życiowa sytuacja. Ta bezsilność, niemożność zmiany nawet jeśli się wie, gdzie leży problem i ostatnia nadzieja w tym, że inni też się z tym zmagają, nie jest się osamotnionym w tej pustce. Zgadzam się poniekąd z Betti - trochę za słaba ta puenta, ale wiersz ogólnie jakąś moc ma.
    Pozdrawiam
  • Pasja 03.02.2020
    Witaj Justyska
    Ujrzeć twoją bombkę i radość z czytania twoich myśli. Pewnie zawstydzenie nie pozwala spojrzeć aby zobaczyć inne spojrzenia. Zatapiamy się sami w problemach, a wystarczy odnaleźć radość.
    Serdecznie pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania