Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Arkadia - Dalsze losy Arkadii - "3"

Czekało go jeszcze spotkanie z wojem przybocznym demona, Pokusa brał już nogi za pas, wiedział, że w spotkaniu oko w oko nie ma żadnych szans, jedyne czego chciał to kupić czas i uciec. Tak też Aokin walczył z wysłanym przez demona pokusy krótką chwilę, tamten okazał się wyjątkowo wytrzymały, sprawił, że na czoło Aokina wdarł się pot. W końcu padł pod jego natarciem, już więcej oddech mu nie towarzyszył. Aokin poczuł tylko jak Apostoł kieruje go do domu zła.

Ruszył w pościg, smród Pokusy był na tyle intensywny, że nie miał szansy go zgubić, gdy go dopadł, recytował tylko wyrok, który był na niego wypisany i zakończył jego żywot.

Skazany wyrokiem Śmierci imię jego Pokusa

Za swe grzechy karę dostąpił z Aokina ręki

Za winy tego świata, czeka go zapłata

Choć dostał szansę, odwrócił się od Boga, odrzucił Jego litość

Ponad wszystko interesuje go Złego droga

Sędzia na niego czeka przy swych bramach, by wskazać mu drogę

Wszyscy Złego poplecznicy zostaną osądzeni

Sądem Ostatecznym będą mogli zostać zbawieni lub na wieki potępieni

 

Samotnie wędrując przez terytoria na północ od krainy, zniszczonych dziś krain, Aokin zmierzał na północny wchód, na ziemie owładnięte przez Zamęt. Przechodził przez pustynie znajdujące się w południowej części krainy Apostoła Śmierci, pogoda mu dopisała, jedynie wiatr był nieco uciążliwy, lecz było to tylko początkiem tego co nastało, gdy przybył na teren Zamętu, wichury plotły powietrze, nic innego tu nie było, poniszczona roślinność, uschła gleba i wiatr. Na miejscu ujrzał Zamęt, w samotności zaplątany czterema łańcuchami i on sam na środku wielkiego okręgu.

- Czekałem na Ciebie – powiedział.

- No to się nastał moment, którego wyczekiwałeś. Twoje panowanie kończy się z dniem dzisiejszym, Twoje pomioty odeszły w strachu przed karą?

- Tak też się stało, nie mam nic na swoją obronę, czyń co było Ci wskazane, nie mogę nawet czuć skruchy, tak owładnęła mnie moc ciemności.

- To będzie Twój szczęśliwy dzień, przyszedłem po to by Cię uratować z Twej udręki, Bóg daje Ci szansę byś naprawił swoje winy, odejdziesz na ziemie Apostoła Śmierci i tam będziesz służył słusznej sprawie. Masz szansę narodzić się na nowo.

- Zrobię wszystko, aby tak było, pewnie zadbacie, żeby mój los nie był znany światu?

- Nie tak działamy, los Twój będzie znany, a czyny Twe bacznie obserwowane, przez straż, która nie opuści Cię do końca Twych dni

- To pewnie nie długo, podeszły jestem w wieku i ciało moje bez mocy ciemności słabe, ale dziękuję za tą szansę, przepraszam za winy, które dokonałem, taki był mój los, dziś widzę, że on ma szansę się odmienić.

- Idź i więcej źle nie czyń, ja pójdę za Tobą, zbyt niebezpieczny byłeś dla świata, abym Cię tak mógł opuścić, ma nadejść Zły, ostoja waszej mocy, bacz uważnie, abyś za nim nie podążył.

- Tak, też uczynię, nic nie zachwieje tego co poczułem, gdy dowiedziałem się, iż nawet mnie i moich win Bóg się nie lęka i daje mi nadzieję na dalsze dni.

Bóg zna nasze winy

On jest sprawiedliwy

On zna ludzkie serce

Nie bądźmy obojętni na czyjeś krzywdy

Bóg wszystko widzi

Za ludzi się wstydzi

Nie obchodzą go korzenie

Odpuście swoje winy

Niech nadejdzie Dzień Sprawiedliwy

 

Wyruszyli więc obaj, gdy doszli na miejsce, Aokin wyjaśnij powołanym tych stron świata, gdyż Apostoł Śmierci odszedł już pełnić swoją posługę ich misję związaną z Zamętem, mieli go pilnować do końca jego dni, jednak po odejściu z tego świata czekał go Osąd Ostateczny, przez wiarę i skruchę, cierpienie, pokorę mógł zostać oszczędzony lub za winy swe osądzony. Jedno było pewne, każde jego potknięcie będzie go kosztowało głowę.

On jednak się zmienił, zdało się, że z jego barków ściągnięto wielki bagaż, iż jego umysł jest czysty, taką moc ma Bóg, w tym musiał upatrywać swej siły, tak też czynił z całego swego serca, które dziś stało się krwawiącym za dawne winy.

Nikt nie wiedział kiedy nadejdzie Zły, aby stoczyć ostatnią bitwę z Aokinem. Ten udał się do Marih, tam osiadł, mijały miesiące, nic się nie działo. Każdy wiedział, iż to nadejdzie, nikt nie wiedział kiedy i dlaczego ma to nastać w chwili, gdy wszystko wydawało się układać jak najlepiej. Wiele zmieniono, to co pozostało po złu, często krytykowano, miano wskazówki, którymi się posługiwano, odpowiednio sądzono sprawy.

Wyszedł Zły ze swej nory.

 

Wieczne źródło zła

Słodkie niby cukier

We wnętrzu płynie łza

Cóż człowieku zło Ci da

Życie to nie gra

Grzech swą cenę ma

 

Tuż po wyjściu wrócił bez walki skąd przyszedł pod naporem dobra, które zastał ze strony ludzi i będącego na ich czele Aokina. Tam czeka on na Wojny, Zamętu, Cierpienia, Pokusy naśladowców, nęcąc ludzkość z czeluści piekielnych.

Co stało się po schowaniu się Złego w jego królestwie to przekazanie w ręce Boga tytułów Wielkiego Nauczyciela, Wielkiego Sprawiedliwego oraz Wielkiego Strażnika przez Jego apostołów, aby stało się słuszne.

Za wiedzę, którą przekazałem

Za Boskie Prawo, które wam dałem

Za obecność, za to, że Was nie opuszczałem

Za objawienia, które na wasze ręce zesłałem

Za walkę, którą toczyłem w imię Pokoju

Za szacunek i zrozumienie, które dla Was miałem

Za cierpienia, których przez wszystko doznałem

Za wszystko liczę na drobną zmianę

 

Wszystko dobre pochodzi od Boga

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania