Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Arkadia - Podróż w nieznane - "5"

Wyruszyli więc na zachód, Aokin wraz z Torebem. Chatka, w której mieli zamieszkać znajdowała się o dzień drogi na zachód od stolicy. Gdy dotarli na miejsce ujrzeli 3 osoby siedzące na tarasie samotnej chatki. Był to piętrowy dobrze wykończony budynek. Wokoło było wiele ekwipunku oraz wyposażenia przeznaczonego do ćwiczeń. Podeszli bliżej.

- Witajcie – powiedział wysoki, szczupły mężczyzna o czarnych krótkich włosach – moje imię to Bard, jestem władającym aurą, potrafię nadać energię przedmiotom lub ciałom. Będę chciał się z wami rozwijać oraz ukazać wam moje zdolności, abyście i wy je poznali. Wierzę, że razem będziemy w stanie przenieść nie jedną górę wrogów.

- Moje imię to Paris – była to kobieta średniego wzrostu o blond włosach i niebieskich oczach – Specjalizuję się w walce na dystans – powiedziała - łuk jest moją bronią, jestem oddana służbie ludziom, pokój jest mym celem. Liczę na to, że nasz wspólny trening oraz dalsze losy będą owocne.

- Moje imię to Marsel – brunetka, średniego wzrostu z przepasanymi sztyletami u boku – Ja jestem hm ... Specjalizuję się w walce wręcz oraz wsparciu. Moje bronie są lekkie, lecz szybkie. Ponoć zwinność jest moim najlepszym atutem.

- Witajcie, ja jestem Aokin, a to jest Toreb. Spędzimy tu razem sporo czasu. Dobrze was poznać.

- Oprowadzę was po okolicy – powiedziała Paris – później pokażę wam wasze pokoje.

Poszli więc razem. Obok domu stały słupy siana na podobiznę ludzką oraz tarcze. Z tyłu wolny plac na rozmaite ćwiczenia. Dookoła lasy i łąki. W środku chaty jeden duży pokój, miejsce na przygotowanie posiłków, schody na górę, a tam 5 pokoi. Każdy z nich podobny do siebie. Zawierał łóżko, stolik, kilka szafek zaopatrzonych w ubrania.

- Przyjdźcie na wieczerzę, Marsel obiecała, że coś przygotuje, pewnie już kończy. Będziemy mieć chwilę na rozmowę. Na razie rozgośćcie się, będziemy gdzieś na dole.

Paris odeszła, zostawiając ich na piętrze.

- Wydają się porządnymi ludźmi – rzekł Toreb.

- Masz rację, spędzimy tu razem sporo czasu, czuję się tu dość wolny.

- Ja jestem zadowolony, że będziemy mogli się szkolić, razem możemy wiele dokonać.

Toreb udał się do siebie. Aokin położył swoje rzeczy i przebrał się. Zmierzał już powoli na dół.

- Jak Twoja wolność Aokinie? – zapytał Toreb, który już na niego czekał.

- Drogą życia jest ma wolność Torebie – rzekł Aokin powoli schodząc schodami – szczęście, radość i uczucia, dobre samopoczucia, bez żadnego wroga, na życie moje to przestroga. Jaka nasza inna mogła by być droga? Tego się nie dowiesz, to jest życia osłoda. Pójdźmy do reszty.

Zeszli na dół, stół był już zastawiony.

- Siadajcie śmiało – powiedział Bard – ta kobieta świetnie gotuje, nie pomrzemy z głodu.

Jedzenie było rzeczywiście wyśmienite. Gdy zjedli udali się do środka by usiąść przy kominku.

- Czy jest jakieś sensowne wyjście wśród dróg życia? – pytał Bard. Wiele decyzji, jednak jak bardzo mamy na wszystko wpływ? Czy życie nie jest jak rzek pływ, wśród koryt wytoczonych?

- Życie niby koryto wytoczone? Ciekawe porównanie – rzekł Aokin. Spływasz powoli wobec świata woli, choć czasem się dwoisz i troisz ujść gdzieś musisz, nie zawsze tam gdzie wolisz. Ujścia ostatecznego każdy doczeka, na każdego przyjdzie czas, wtedy wśród żyjących już nie będzie nas.

- Yhm, los ziemski opuszczamy – zabrała głos Marsel – ostatnim tchnieniem naszym, ten pisany nam moment jest nam nieznany.

Marsel rozlała wina do pucharów i rozdała je.

- Mętlik na dnie, byle do przodu odważnie – zagaił Aokin – kiedyś spadnie ciężar, tak na poważnie. Będąc ślepcem na życie, coś przepadnie, będąc głupcem na czyiś los, coś odpadnie. Nie robiąc nic, czasem spadniesz. Wiedząc, że dobrze czynisz, dobro dostaniesz, lecz gdy mrok chowasz nie ważne jest to jak się zachowasz.

- Prawda słuszna, warto podążać za nią, takie moje zdanie – rzekła Paris – tak warto na jej fundamencie świat budować. Bóg jest Wielki, On i jego Mądrość jest moją podporą.

- W mroku obłoku ćwiczyć nieustannie takie będzie nasze zadanie – stwierdził Aokin. Nie przegrać niezgrabnie, nawet w pół kroku unieść ciężar własnej sprawy. Obroną być na krzywdy nieustanne, by nie znaleźć się na dnie i nie upaść niestarannie.

- Mrok jest zły –rzekła z uśmiechem Paris. Częsty obłok jego mocy wiruje sobie nieporadnie. Wszystko życiem, a nicość w ciemności. Brakiem ludzkiej wiary rysuję się niektóre sprawy, trzeba brać je w garść, aby rozpoznać co złe i złe owoce daje, aby nie było złe nam dane.

- Przykryte dobre sprawy – rzekł Toreb. Bo tylko ich opokę znamy, gdy złe rysują się piękne to w środku są zwiędłe.

- I nie możesz nic, gdy nie masz sił – kontynuowała Paris – Choć silnie w słuszną sprawę wierzysz to musisz stawić się na niej racjonalnie. Na tyle ile możesz, by nie upaść na dnie.

- Sprawy świata dotykają nas bezwiednie – zabrał głos Aokin. Starać się, by te złe nas nie przydepnęły, inaczej można cierpień nie ominąć. Ramy świata rysują nam te sprawy pilnie. Zduszą nas, gdy oko na to przymkniemy naiwne.

Spędzili razem jeszcze trochę czasu przy kominku i rozeszli się.

Przeżyli ciężkie dni oddani pracy nad sobą. Część czasu zapełniali żywieniem się oraz medytacja nad dobrem, złem oraz walką, którą zło wypowiada w celu niszczenia, cierpienia, zamętu, wojny, dla pana i króla Piekła, którego dusza przepełnia świat ziemski, tu ma nastać jego grób, stąd kiedyś zostanie zesłany w swe progi, razem z tymi, którzy się do Boga nie nawrócili, lecz na to przyjdzie czas, te czasy to czas pokoju i obrony ze strony dobra, które nie wyklucza słabości i nie idealizuje życia ziemskiego.

Niech upadli zrozumieją, że pędzą prosto do piekła

Niosą wielki ciężar, płacze ich dusza

Niech zwrócą się do Boga, to słuszna droga

Odpuszczenie grzechu przez wzgląd na wiarę

Przebaczenie lekiem na Twą ranę

Miłość i zrozumienie od Boga będzie Ci dane

 

Tak minęły dwa lata. Nastał czas na spotkanie z Czaelem, Apostołem Życia. Pozbierawszy najważniejsze rzeczy z chatki, do której zdążyli się przywiązać, ruszyli do stolicy. U bram przywitał ich Imrah.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania