Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Arkadia - Podróż w nieznane - "8"

Gdy przeprawili się przez tereny Apostoła Śmierci ujrzeli najbezpieczniejsze miejsce na ziemi. Ziemie te są znane z potężnych wojowników oraz ich wypraw w strony ciemności, które miały zapobiec lęgnięciu się zła na tereny ludzkie. Kraina malowała się rozmaitą zielenią, różnorodne zwierzęta kolorowały okolicę. Były to niebezpieczne zwierząta. Często przypatrywały się drużynie, bił z nich jednak spokój, były w stanie wyczuć dobre zamiary drużyny. Tak poprzez rozległe dzikie tereny dotarli do Tikuan, serca tej krainy.

- Witajcie przybysze, Pan tego zakątku świata na was czeka – powiedział mężczyzna u wlotu do wnętrza zabudowanego miasta.

- Cześć – odrzekł Toreb. Ciekawe ziemie, niczym nie przypominają naszej spokojnej krainy krain, tu wszystko wydaje się dzikie.

- Kraina ta jest owiana naturą, ludzie żyją z nią w zgodzie. Wiele tu dzikiego życia, dostarcza nam ono pożywienie i jest słodyczą dla oczu. Podążcie za mną.

Poprowadził ich do centrum miasta, stał tam dość spory pałac. Weszli do środka. Znajdował tam się dziedziniec, z którego rozprzestrzeniało się kilka dróg każda do części pałacu. Na tym dziedzińcu przywitał ich Apostoł.

- Witajcie na ziemiach tej części świata, należą one, jak i wszystkie pod niebem do Pana.

- Witaj. Przybyliśmy, aby się z Tobą spotkać. Czego możemy się spodziewać po naszej wizycie? – zapytał Aokin.

- Rozmowy oraz nakazu do walki – odrzekł Apostoł – zbliża się wojna, siły zła zbierają już siły by napaść na krainę krain. Nie zostało wam wiele czasu, musicie czym prędzej ruszyć w drogę, będzie ona ciężka, a na miejscu czeka was przeprawa przez siły zła. Siły zła chcą przejąć tym razem kontrolę nad stabilizacją świata. Chcą zasiąść przy wadze dobra i zła. Wierzą, iż gdy ich przywódca, wcielony dziś w ciało dawnego Strażnika, zasiądzie tam na swym tronie, przeleje się szala zła i zapanuje ono na ziemi.

- Przebyliśmy kawał świata, aby się o tym dowiedzieć, jaki był tego cel? – zapytała Paris.

- Świat ciskany jest wieloma siłami, waszym przeznaczeniem było przebycie tej drogi. Teraz wasza droga zmierza w rodzinne strony. Bądźcie silni i zważajcie na siebie.

- Aokinie Twoim przeznaczeniem będzie, aby pewnego dnia zniszczyć całe zło, będziesz musiał być dzielny i swą siłą spętać demony, jednak na to przyjdzie czas. Pierw musicie przebrnąć przez tą wojnę i pogodzić się ze wszystkimi stratami, które poniosą ziemie ludzi. Uzupełnijcie zapasy i ruszcie.

Mimo, iż spędzili chwilę w tych stronach świata nie zaznali oblicza Apostoła, był to człowiek oddany Bogu, który upatrywał wielkiej siły w strachu przed nim, wykorzystywał to i często przelewał krew niewiernych rozlanych po całym świecie.

Aokin otrzymał również pergamin od Apostoła, na którym było napisane:

Za winy tego świata skazuję Aokina na wielki ciężar

Który doprowadzi go w ogień

Chcę by został sam, by spełniło się co spełnić się ma,

zrobi to dla was przeze Mnie, dla siebie i dla nas

Wyjdźcie z mgły, bo świat inaczej nie będzie miał sił

Skończcie się bronić, źle światu biadolić

Ciągle ktoś chce źle, żądam, aby to skończyło się

Pomóżcie sobie zakończcie ten sen, niech spełni się

Podpisane Imieniem Boga. Zebrawszy się, wyruszyli. Aokin zapisał kilka stron w celu upamiętnienia tych wydarzeń. Krótko po tym ruszyli pędem do stolicy. Apostoł Raju przekazał mu również kilku ze swych wojowników oddanych swej misji.

- Wyruszę z przodu, pośpieszę w rodzinne strony – powiedział Aokin.

- Powinniśmy zostać razem – stwierdziła Marsel.

- Chcę znaleźć się tam jak najprędzej, muszę dotrzeć tam na czas.

- Niech i tak będzie, będziemy tuż za Tobą – powiedział Toreb.

 

Błękit nieba, cóż więcej potrzeba

Zieleń lasu, pełnego zapachów

Owoc ziemi, dobry ponad miarę

Droga polna, wolna

Obrona przed złem, na to trzeba czasu

Wolna wola, powodem marasu

Źle używana, może być zachwiana

 

Gdy jesteś moja i zgodna będzie nasza droga

Stroń od związku wroga, byś nie była cudza

Rób to dla mnie, dla siebie i dla Boga

Jeżeli wola Twoja inna, niech pierw zakończyć się droga nasza wspólna

Ważne to dla Boga

Miłością, wiarą, jednością jest obrona

 

Aokin pędził na koniu bez wypoczynku wprost przez skraj terenów Apostoła Śmierci. Jego drużyna wraz z wojownikami Apostoła Raju razem gnali jego śladem.

Wojna miała już swój początek, gdy Aokin dotarł na miejsce, natarto od wschodu i zachodu oraz na południu na krainę Torim. Był tam potężny demon wojny, który władał poległymi z jego ręki ludźmi i w ten sposób walczył, zmierzył się on z Matrasem, jego inne pomioty walczyły z resztą powołanych do obrony, przelało się dużo krwi niewinnych. Walka była ciężka, manipulujący stracił jedną marionetkę, niestety Matrasa nie było stać na więcej, gdyż jego przeciwnikiem był jeden z potężniejszych demonów, Torim zamieniło się w ruinę. Demon ten nasycił się wystarczająco i odszedł z nową marionetka, dla Aokina będzie to zapewne ogromny cios, ponieważ stał się nią jego ojciec.

Wiele nieporozumień

Słowa znaczenia mają liczne

Lądują w ludzkim umyśle

Więc walcz, aby były czyste, nieuchwytne

Nie jak lis sprytne, bezosobowe, to są cele szczytne

Służąc tym ludziom, dajesz im wolne życie

Zapomnijcie o krzywdzie i o wszystkim co złe na co liczycie

Przychodzimy na ten świat normalni

Jednak ludzie w czymś złym są zaparci

Wiele zmienia nasze życie

Stolica broniła się od wschodu i zachodu. Demony Pokusy i Cierpienia, głodne krwi, pod zaklęciem iluzji zgromadzone na wschodzie stolicy podchodziły do okręgu, przy którym był Apostoł Życia i jego Strażnik. Powolnym chodem zbliżali się pośród walki do okręgu w środku miasta. Gdy byli już w zasięgu poznania Strażnik zdał sobie sprawę z ciężkiej sytuacji, która nastała, zażądał od Apostoła Życia, aby ten odszedł. Wykonał żądanie. Czuł, że jego życie dobiega końca, wsiadł na konia i ruszył na północ w stronę portalu, za którym znajduje się waga dobra i zła, aby tam prosić Boga by gniótł zło. Po drodze spotkał Aokina, ucieszył się tym bardzo i chciał, aby dążył z nim do wagi, tak też się stało. Jednak tuz przy portalu czekała znajoma Apostołowi postać, dawny zatracony Strażnik, ten bez wahania zabił go, wiedząc, że w ten sposób będzie mógł przedostać się przez portal. Aokin był niczym wobec jego mocy, stał zdębiały i zrezygnowany. Dawny Strażnik, który niósł dziś ducha Złego ruszył w stronę portalu. Gdy tam się znalazł przekroczył otwarty śmiercią Apostoła portal, jednak, gdy to zrobił gorzko się zdziwił, jedyne, co zastał to pisane mu Piekło, ludzi oddanych apostołowi życia, którzy zajmują się tam duszami tych, którzy zostali osadzeni na wieczne cierpienia, i tak wypełniło się pismo, iż podnóżkiem stóp jego będzie Piekło. Aokin nie ruszył się ani o krok od momentu śmierci Apostoła.

Bóg dokonał wielkiego cudu

Przyjął wroga w swoich progach

Tak uwalnia świat z udręki

Chwała mu i dzięki

Za wszelkie łaski z Jego Boskiej Ręki

Tyle złego chcecie, kiedy w końcu to pojmiecie

Tyle rzeczy na tym świecie

Upadacie bo tak chcecie

Wierzycie i zarazem to depczecie

Odrzucenie spływa obficie

Nic na to nie poradzicie

Przebaczenie i odpuszczenie

Tak wiele liczy się na tym świecie

Nie na niewinnego barki grzech cudzy

Targasz ludzkie wnętrze

Masz ludzkiego wnętrza zrozumienie

 

Na okręgu dalej toczyła się krwawa walka, obie strony opadły z sił, wielu pomarło, Strażnik Apostoła miał możliwość podziału swego ciała, zostało mu tylko jedno z nich. Przeciwnikiem został tylko Demon Pokusy, bardzo szybki i sprytny, ale tez i nie głupi, dał znak do odwrotu, gdyż wyczuł co nastało na ziemi. Demon cierpienia poległ w tym dniu z ręki Strażnika. Tak wśród zniszczenia zakończyła się ta potyczka wycofaniem sił zła. Drużyna Aokina zdążyła odeprzeć siły zła na północnym wschodzie stolicy.

Sięgam po zło, Boże wybacz

Choć nie chcę i tym cierpię

Nieczystość obmywa mnie

Brak spokoju ogarnia mnie

W spokoju chcę na coś ochotę mieć

Tyla nam Dałeś, pozwól wyzbyć się obrzydliwości

Duchowej nieczystości, by móc korzystać z Twych dobroci

 

Aokin wobec swojej bezsilności upadł na kolana i przepraszał za swoją słabość Boga, Ten wyjaśnił mu, ze nie przyszedł czas na to, aby było inaczej, a Apostoł Życia jest teraz w jego domu, jak wielu tych, którzy pomarli a sąd ostateczny przetrwali.

- Zsyłam na Ciebie moc, daje Ci misje, zniszczysz wszelkie narosłe zło tego świata, wtrącisz za nie odpowiedzialnych do ognia piekielnego, nieugaszonego. Idź i walcz!

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania