Autobusowe (o życiu) rozmowy z sercem
Jadę autobusem, a w nim całkiem śmiało
Wchodzę z moim sercem
W konstruktywny dialog
Słuchaj, Serce
Życie jest jak jazda autobusem miejskim
W czasie której trzymać się trzeba
Uchwytów lub poręczy
A do tego tłok, brak miejsca siedzącego
Czasem męczy
I widoki marne
Kolorowe bilbordy. Kamienice czarne.
Ale ej! Halo! Serce do mnie krzyczy
A Ty wiesz, jaki fajny widok
Jest zza kierownicy!
I, nie dość, że pojazd sam kontrolujesz
To uchwytów żadnych już nie potrzebujesz
No chyba że od biegów drążka
Na którym zaciska się prawa rączka
Siadasz wygodnie, gotowy do jazdy...
Ty! Serce, masz rację! idę zrobić prawo jazdy...
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania