któregoś razu w wielkim deszczu, na niemieckiej stacji stało 'coś" podejrzanego, wykolczykowanego, łysego... Aż do Poznania, fajnie się gadało po angielsku jednakże, z sympatycznym stworkiem, co płeć żeńską miało. Pozory mylą, ludzie się boją, tych co zmoknięci z plecakami stoją. A ja tam twierdzę zawzięcie, że co ma być to będzie. 5
Cóż, niezupełnie to miałam na myśli, pisząc o autostopowiczach, ale sedno komentarza jest zarazem sednem mojego " wiersza" ;D
Dziękuję za wizytę, riggs.
Alez bliskie serduszku z niektórych względów.
W tymże wypadku więc z mojej strony trochę brak uwagi co do rymów, techniki i takich tam. Ma takiego dzikiego duszka ten wiersz i poprawie smagany jesienią jojczący humor, strzępy ścinek wiary w taki a nie inny życia styl znów się układają na chwilę w jakiś pozornie spójny obrazek i tylko Ci dziś dziękować, Ench, dziękować i być z Ciebie kontent.
Ależ dlaczego, NMP, ja bym się chętnie dowiedziała, co Ci zgrzyta w tekście. To zawsze i od każdego na wagę złota.
No ale miło mi, że Ci się podoba, mimo że to ot taki wierszyk tylko, z kategorii mocno podrzędnej ;D
Ale to totalną opozycją zalatywa! A jakby jakiś mały terrorysta był w tym niedopchanym plecaku? A choroby i zarazy? A obcość poglądów i lewactwo wyzierające z odrastających ( "to pewnie w więzieniu tak ogolili!") włosów. Ech dziewczyno! Świetnie!5
Totalna opozycja? Coś mnie się zdaje, że Ty za dużo telewizji oglądasz, Karawanie xD
Trza być tolerancyjnym, zwłaszcza w dzisiejszych czasach.
Dzięki że wpadłeś.
Przypomniały się mnie moje młode lata i wojaże bez pieniędzy. Plecak i wiatr we włosach. Autostop to była frajda, ale w tamtych czasach bezpieczna podróż za jeden uśmiech. Chcę ci powiedzieć, że byłam na paradzie równości w Berlinie autostopem w 1977. Choć twój tekst mówi o zwolnieniu i odpoczynku, to jednak ja odleciała do mojej młodości. Dziękuję. 5)
Cieszę się, że przywołałam miłe wspomnienia. Mi też się marzy autostop, ale na razie - tylko marzy. To tak à propos samego tekstu, który miał być o marzeniach właśnie :)
Dziękuję za obecność, Pasjo .
Witam :)
Jestem bardzo zaskoczona, że akurat ten wiersz siad£, bo sama zaliczam go do grona zapychaczy, takich jak bardzo chcesz co napisać, a nie masz weny.
No ale miło mimo wszystko.
Dzięki.
Komentarze (15)
Dziękuję za wizytę, riggs.
W tymże wypadku więc z mojej strony trochę brak uwagi co do rymów, techniki i takich tam. Ma takiego dzikiego duszka ten wiersz i poprawie smagany jesienią jojczący humor, strzępy ścinek wiary w taki a nie inny życia styl znów się układają na chwilę w jakiś pozornie spójny obrazek i tylko Ci dziś dziękować, Ench, dziękować i być z Ciebie kontent.
No ale miło mi, że Ci się podoba, mimo że to ot taki wierszyk tylko, z kategorii mocno podrzędnej ;D
Trza być tolerancyjnym, zwłaszcza w dzisiejszych czasach.
Dzięki że wpadłeś.
Dziękuję za obecność, Pasjo .
"Widzą nas tam,
w scenerii dla nas typowej,
na najpodlejszym rozdrożu;
A wzrok jasny, bezchmurny
Kwitują krótkim:
"źle patrzy wam z oczu!""
Technicznie nie wiem. Nie znam się, ale ww. świetne w swojej prostocie.
Jestem bardzo zaskoczona, że akurat ten wiersz siad£, bo sama zaliczam go do grona zapychaczy, takich jak bardzo chcesz co napisać, a nie masz weny.
No ale miło mimo wszystko.
Dzięki.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania