Bajka o dziewczynce z pałkami
- Dzień dobry. Chce pan kupić jabłka? - zapytała handlująca na bazarku dziewczynka,kręcącego się w pobliżu podejrzanego jegomościa. Zauważyła, że od dłuższego czasu się jej dziwnie przygląda.
- Nie, mam ochotę na coś innego - odparł nieznajomy.
- Ale ja tylko jabłka sprzedaję.
- Wystarczy jak sobie popatrzę.
- Na co?
- Na ciebie.
- Jestem brzydka, brudna i osmarkana.
- Nie przeszkadza mi to.
- Mówi pan jak mój ojczym. Też pan należy do Towarzystwa Anonimowych Pedologów? Ich motto to: "Spiesz się kochać dzieci, tak szybko dojrzewają".
Dziewczynka pamiętała, co zrobił jej ojczym. Pewnego dnia mu się odwdzięczyła.
- Nie, jestem początkującym lekarzem - rzekł niewinnie nieznajomy.
- Pewnie chce mnie pan zbadać.
- Właściwie to piszę pracę dyplomową na temat budowy narządów rozrodczych u małych dziewczynek. Kazano mi zrobić kilka organoleptycznych badań. Można powiedzieć, że trafiłaś los na loterii, bo akurat wybrałem ciebie.
- Prawdziwa ze mnie szczęściara. W takim razie pokażę panu, co ukrywam pod sukienką.
- Naprawdę? Nie chcesz nawet cukierka?
- Nie, pokażę panu całkowicie za darmo. Proszę się nachylić.
Gdy mężczyzna zrobił, co kazała, dziewczynka wyciągnęła spod sukienki pałkę i brutalnie zaczęła pałować jegomościa. Robiła tak aż do momentu, gdy tamten przestał się ruszać. Bo to nie była zwykła dziewczynka, lecz karlica, przyrodnia siostra braci Karl Grimm, która wyrobiła sobie krzepę rąbiąc drewno w Stumilowym Lesie.
- Co, myślisz, że tylko ty masz pałkę? - zakrzyknęła, jak niegdyś do ojczyma.
Komentarze (4)
Może być?
Zatrzymał, mimo pozornego spłycenia pedofilii.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania