Ballada mordercza

Ach bądźże przeklęty przebrzydły małżonku,

coś życia zmarnował mi lat ze czterdzieści,

już lepiej poszukam jakiegoś postronku,

tak żeś mi obrzydził mój żywot niewieści.

 

Lecz zemsta jest słodka i miła zarazem,

jak woń pięknych kwiatów, i lepka jak miód.

Za wszystkie te lata co-śmy byli razem,

odpłacę z nawiązką za cały twój trud.

 

Na szyi ci krawat zawiążę - konopny!

Kuchenny stołeczek wykopnę spod stóp.

i pętla wyciśnie twój żywot okropny,

i będzie tak wisiał, ach wisiał, twój trup!

 

Oj dana dana.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • kalaallisut 26.04.2018
    Skąd taka wena? Zostawiam 5 z uśmiechem ;)
  • kalaallisut 26.04.2018
    Ballada kochanków i morderców wg Nicka Cave'a.
  • kalaallisut 26.04.2018
    Ballada kochanków i morderców wg Nicka Cave'a.
  • Canulas 26.04.2018
    Mój klimat. I faktycznie śmierdzi nieco Henrym Lee
  • Agnieszka Gu 26.04.2018
    No, to Oj dana dana mnie rozbroiło do reszty ;))
  • Szudracz 26.04.2018
    Oj dana, może to imię zaszyfrowane. Lekko i zwiewne się czyta, melodyjne. :)
  • Adam T 27.04.2018
    Zaciekawiony, z Ciebie zawsze taki "poważniak" (bez urazy), ale tu mnie uwiodłeś. Ha! Piątka z pozdrawiakiem ;)
  • Enchanteuse 27.04.2018
    Dobre. Mnóstwo w tym energii, niekoniecznie złej ;)
    5 zostawiłam już dawno, teraz tylko przyszłam okrasić je komentarzem.
  • Zaciekawiony 28.04.2018
    Wiersz był pisany zabawnie, bo po kawałku przez dwa lata. Najpierw zapisałem w notatniku trzecią strofę, po paru miesiącach dopisałem pierwszą, a potem po roku znalazłem stary notatnik i dodałem trzecią.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania