Baranek Buc
Zatopiony wieczorem w pluszowej twierdzy
Obłożony poduszkami w podnóżek zaopatrzony
Telewidz trzyma pilota od odbiornika niczym berło władzy
Wyposażony rusza na spotkanie przygody w ekran wpatrzony
Jak święty Mikołaj w podróż się udaje starym kominem pełnym sadzy
Samolotem w kłębiastych chmurach się przedziera
Batyskafem zagłębia się w morskie głębiny
Czasami jak dawny myśliwy na łowy się wybiera
Psim zaprzęgiem przemierza śnieżne krainy
Na grzbiecie wielbłąda pokonuje ogromne pustynie
Nad oceanami przelatuje uczepiony latawca
Jako kowboj na nowe pastwiska przegania konie
Ryby w jeziorach i rzekach łowi z lotniskowca
Pojedynki na szable i miecze toczy z wielkimi hordami
Inne planety odkrywa w świetle chwały i blasku
Z wielkich arkuszy blachy składa malusieńkie orgiami
Niweluje skaliste góry plastikową łopatką od piasku
Szczyty zdobywa jak młody bóg, a nie słaba kobieta
Czule się rozczula nad reklamami zwykłego banału
Wszystkich poucza jak najmądrzejszy asceta
Lęka się awarii telewizora, braku prądu i zaniku sygnału
Komentarze (3)
Parę rzeczy bym pewnie napisał inaczej(„czule się rozczula” np to, wystarczyłoby chyba samo rozczula) ale, przesłanie bardzo wyraźne i na czasie.
Szklany ekran czasem przesłania wszystko. Ile kłótni wyzwala ten przedmiot zwany pilotem. Bardzo na tak.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania