Grinderman, Tom Waits, na pewno Nick Cave. Mimo pozornej niezbieżności, to gdzieś tam widzę. Jakieś przesiąknięcie. Słowa jak noże. Kroisz pięknie, lecz albo jest już zbyt późno/wcześnie, albo kompozycja jest dość zamknięta.
Stawiam na mój niedowład.
Chciałabym umieć to rozkodowac jako całość, ale niestety. Tak jak napisał, Canulas to słowa noże, świetnie wbijanie w czytelnika, natomiast gorzej ze zrozumieniem.
Smutne z wyczuwalnym ciężarem, przygważdża w piękny sposób obok cynizmu, humorystycznego szydzenia,same życie, gdzieś kierunek schyłek a tyle by się chciało.
Mam wrazenie, ze czesto wzgledem glownych bohaterow/samego siebie/osoby mowiacej jestes okrutnawy. Co z tobą bro, nawijaj, niszcz. Ze czesto osobiscie i w pierwszej osobie i gleboko mowi ktos, choc zmieniaja sie okolicznosci wszystkie, jak plec, i w kreacji kobiecej chyba lubie nawet bardziej i zdajesz mi sie byc wtedy blizszy i bardziej przekonujacy (nie wiem, jak to sie dzieje), to zawsze pozostaje ten element..samokrytycyzm postaci to za lekkie sformulowanie. To nawet nie jak plucie do lustra, to jak slowne ciecie sie bywa. Coz, kartki papieru sa bardzo ostre, czasem.
Na pewno to, co piszesz (tu juz z naciskiem na to konkretne wyzej) pozwala wyweszyc inteligencję, duzą, dziwną.
Lamb, dzięks. Za wnikliwe oko ktore czasem zadziwia. A z inteligencją to ja się nie utożsamiam jakoś. Jestem jak "przymulony kolo nie jest z mensy" pozdro
Komentarze (8)
Stawiam na mój niedowład.
Końcówka bardzo we mnie uderza.
Na pewno to, co piszesz (tu juz z naciskiem na to konkretne wyzej) pozwala wyweszyc inteligencję, duzą, dziwną.
Nie wiem. Tyle mi przyszlo do glowy :).
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania