Bezbarwna puenta
Oczy takie puste
Myśli gdzieś w oddali
Serce płata figle
Twarz umalowana czernią zza okna
Tylko policzki zlewają się z białą ścianą
Ludzie wokoło zalotnie spoglądają na kruche, łamiące się ciało
Drżąca dłoń pełznie po błocie próbując się w nim zatopić
Stopy samoistnie wybierają kierunek samotności
Dusza parzy od środka próbując uciec w odległe krainy
Choć wszystko jest w ciemnych barwach
Choć zamknąć się w sobie najłatwiej
Choć trudno poprosić o pomoc
To
Sukcesem jest uśmiechnąć się w ukryciu
I wyjść naprzeciw szczęśliwemu życiu
Komentarze (1)
3.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania