Bezjaźń
Łzą spłynęły kartki,
kalendarz zawył z bólu,
tańczące chmury
wiatrem
skoczyły na beton.
Tęskniące za "wczoraj"
dziś
wysadziło się gazem
w umarłej kamienicy.
Nic to wszystko...
nic...
Zmiażdżona gwiazda
w pożyczonym aucie
zaśmiewa się w locie motylim...
z osiemnastego piętra.
Komentarze (16)
Bo jeśli nie, to i sprawy nie ma.
Bo nie wiem, dlaczego nie można pisać lepiej tego co się czuje.
Niemniej to Twoja broszka.
To po prostu dla mnie sygnał, że nie ma co do Ciebie wchodzić i pisać cokolwiek.
"Łzą spłynęły kartki,
kalendarz zawył z bólu," - tuś zeżarł "z". Reszta bajadeeraa.
Pozdrox
Niezrozumienie zrodziło poprawę.
Nie pierwszy to diament, który powstaje przy współudziale mojej dysfunkcji rozumieniowej.
Czynię dobro - rykoszetem.
(dobre i to).
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania