Bezlitosna śmierć

Dlaczego odeszłaś własnie dzisiaj

Zostawiając mnie na rozstaju życia i śmierci

Która zabrała mi ciebie bez wahania

Zakładając sznur na moje serce.

 

Dlaczego dzisiaj wezwał ciebie bóg

Byś była mi matką już tyko w niebie

Rodząc jedną sierotę więcej

Która błąka się po tym pustym świecie.

 

Pozostały po tobie wiecznie łzy

Które jak wieczna rzeka spływają

Ciągle cicho wykrzykując twoje imię

Którego już nigdy nie usłyszę.

 

Każdej nocy krzyczy samotne serce

Wołając słowami czystego cierpienia

Wzywa jedno najpiękniejsze matczyne imię

Które na wieki zostało wyryte na grobowym kamieniu.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania