Bezpieczne szczęście
Jeżeli są jakieś przepisy
zwalniające od niewinnych komplementów,
dajcie mi je do podpisania;
wciąż nie dojrzałem do późnych ust.
Tak pięknie przechodzi,
jej łokcie
okrywają falbany z rokoka.
Jest świeża,
zbyt świeża
na wieczory z Beethovenem.
Gdzie można odnaleźć
bezpieczeństwo w spełnieniu?
Tylko w cieniu
szkolnego korytarza.
17.11.2017
Komentarze (8)
Pozdrawiam
Pozdrowka. Wrócę jak spowaznieje
Jeśli miałbym porównywać, wersję poprzednią, jestem prawie pewien, że była inna, a tą, to ta jest zdecydowanie na plus.
Jest delikatna, nie atakuje myśli wprost, tylko się „wyczołguje” niepostrzeżenie i w pewnym momencie, po prostu jest obraz.
Jeśli coś pomyliłem, wybacz jest wcześnie, moze to dlatego :)
Wiersz bardzo ciekawy.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania