Ales tu namieszał. Przejrzałem wszystkie Twoje utwory, ten uważam za czarnego konia.
W tym chaotycznym na pozór nieładzie rzucanych myśli, jest sens, wszystko zmierza do ponktu „zero” , bez względu na wszystko.
Mi nasunęło się pytanie, czy punkt „zero” to faktycznie koniec wszystkiego i równa się to zerowej nadziei, czy jednak...?
Dobrze byłoby wierzyć, że zero to tylko przejście do skali rosnącej, lub jakiejkolwiek innej.
Zastanowiłeś mnie tym tekstem.
Komentarze (2)
W tym chaotycznym na pozór nieładzie rzucanych myśli, jest sens, wszystko zmierza do ponktu „zero” , bez względu na wszystko.
Mi nasunęło się pytanie, czy punkt „zero” to faktycznie koniec wszystkiego i równa się to zerowej nadziei, czy jednak...?
Dobrze byłoby wierzyć, że zero to tylko przejście do skali rosnącej, lub jakiejkolwiek innej.
Zastanowiłeś mnie tym tekstem.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania