Biała śmierć

Biała śmierć nadchodzi. Już czas powoli ucieka.

Drzewa obumierają. Liście dawno upadły.

Słońce nie wschodzi. Księżyc zawsze góruje.

 

Który to już raz tak jest? Ona przychodzi co roku.

Jej chłód zabija nas wszystkich. Biała śmierć tak bardzo wyczekiwana.

Młodzi tęsknią wraz z jej odejściem. Uśmiech na twarzach gdy nadchodzi.

 

Czas przestaje płynąć. Świat umiera każdego roku.

Zieleń ucieka w cień. Cień przestaje mieć znaczenie.

Wszędzie tylko biel. Ona włada tym czasem.

 

Po trzech miesiącach i ona umiera. Wszystko zmartwychwstaje.

Wspomnienia o niej nie umierają. Wyczekujemy jej powrotu.

Powrót będzie za rok. Przywita nas już tysięczny raz.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • elenawest 20.12.2015
    Fajne :D wiersz o zimie ;) z tytułu wywnioskowalam, że będzie to wiersz o tym fińskim snajperze, lecz i tak się nie zawiodłam :D bardzo fajnie się to czyta, choć przepelnione jest jakimś smutkiem. zostawiam 5 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania