W pierwszej zwrotce nie potrzebne dopowiedzenie "na bezsenność "
"białe kruki" są strasznie często używane, dlatego ja nie uzylbym ich w swoim wierszu, a przynajmniej broniłbym sie przed tym rękoma i nogami. Wiersz gdyby napisał gonpoczatkujacy, to bym powiedział bardzo dobrze. No Betti... nie oceniam. Pozdrawiam za to.
Maurycy, chyba nie do końca wydajesz się rozumieć tekst.... metafory i całą resztę użytych rekwizytów. To pewnie dlatego jest Ci tak trudno wpasować się w nowoczesną formę...
Betti rozumiem niezadowolenie, ale każdy ma prawo ocenić. Tutaj piszą ludzie raczej tacy, którzy robią to dla własnej przyjemności. Napisał, że mu się nie podoba - okej, ale przyjmij krytykę nawet tę niesłuszną i nie kwestionuj każdego zdania, które nie jest twoje, bo widziałam (kiedy częściej zaglądałam), że raczej traktujesz wszystkich jak podludzi. Więcej dystansu do portalu gdzie raczej pisanie ma być dla naszej przyjemności. Pozdrawiam.
Betti zapewniam cie , że rozumiem. Może nie jest to do końca Twoje widzenie, masz przesłanie dość przejrzyste osamotnienia i tęsknoty, i właśnie te metafory i użyte rekwizyty, jak to określiłaś są, powiem otwarcie, słabe. Ale dlatego, że sie nie znam, nie wystawiam oceny. Powiedziałem tylko swoje zdanie. Może Neurotyk bedzie miał ochotę skomentować, chętnie usłyszę błędy w moim rozumowaniu. Mówie bez zgryźliwości.
Podmiot liryczny czuje się zagubiony. Nie wie co robi na tym świecie. "Biały kruk" jest symbolem wyjątkowości, którego podmiot liryczny poszukuje.
Poza tym zgadzam się z Maurycym. Korzystasz z form doskonale znanych. Ten wiersz przez to traci na autentyczności, ponieważ nie wiadomo co tak naprawdę czuje. Jest po prostu mechaniczny.
Tobie nic nie sprawia przyjemności. Oj przepraszam, zachwycanie się swoimi "dziełami". I w sumie się zastanawiam czy nie jesteś jakimś trollem. Nie wierzę, że istnieją, aż tak ograniczeni ludzie, którzy nie wiedzą, że wszyscy mają swój gust. Pozatym nie odpowiedziałaś na to co pisałam, za to przeszłaś do ataku, który mnie nie rusza, bo pisałam tylko dla zajęcia czasu. Nie interesuje mnie profesjonalne pisanie, a jeżeli Ciebie tak to radzę pracować.
Julsia na bzdury trudno odpowiedzieć... jak ktoś, kto pisze jak dziecko z podstawówki, uzurpuje sobie prawo do oceny i udzielania rad? Nie mieści się po prostu w głowie...
betti nie powiedziałam nic o twoim tekście. Tak piszę jak podstawówka i? Właśnie nic. To, że nie mam talentu do pisania, nie znaczy, że jestem od kogoś w jakiś sposób gorsza. Jakbyś nie zauważyła, napisałam to co sądzę, czyli to, że jesteś okropnym człowiekiem - nie muszę mieć do tego zdolności pisarskich ;)
Julsia to portal literacki, tutaj nie omawiamy mojego charakteru, bo nikogo on nie obchodzi... tu omawiamy naszą pisaninę, jakbyś nie zauważyła. Piszę prawdę o wierszach, jeżeli jestem przez to złym człowiekiem, trudno. Kłamać nie mam zamiaru.
betti Ty, mądrala, a nie przyszło ci do głowy że z twoim pisaniem jest coś nie halo? jak ci tyle ludzi mówi że jest nieczytelne to jest nieczytelne. naucz się pisać albo poczytaj lepszych od siebie a później wypowiadaj :))
betti portal literacki hmm to jest miejsce gdzie ludzie się wymieniają poglądamy i krytykują, ale nie obrażają innych. Szacunku trochę do siebie i ludzi oraz dystansu do świata, bo zginiesz
Okropny zapoznałam się, proponowałam Ci poprawki dla polepszenia jakości wiersza, miałeś to gdzieś więc przestałam i unikam Twoich prac. Ten wiersz z kotem jest dobry, aczkolwiek niedopieszczony...
Czyli: rzadkość, najczęściej rzadka książka. Wymyślił go autor satyr Juwenalis. Kruk jest ptakiem złowróżbnym także z racji swojej czerni, jest zresztą czerni uosobieniem.
Jest czarny jak kruk. Symbolicznie więc biały kruk byłby czymś w rodzaju sprzeczności, czyli niemożliwości. Ale są zwierzęta albinosy, choć są rzadkością, zatem i biały kruk może się pojawić. Symboliczne krucze funkcje czynią z białego kruka rzadkość nad rzadkościami. To prawdziwy rara avis."
Jerzy Bralczyk encyklopedia PWN
Kobieto ty weź się ogarnij i do ludzi wyjdź, a nie hejtuj wszystkich na portalach, bo to, aż się śmieszne robi. A starsi mówią "Facebook niszczy społeczeństwo". Widziałam dużo przypadków jeżeli chodzi o charakter osoby, bo jestem z reguły towarzyską osobą, która chętnie rozmawia nawet z nieznajomymi, ale to co ja widzę, przebija wszystko XD To co ty piszesz mnie bardziej bawi niż wyznania na fb, jak anonimowi ludzie pisali, co widzieli, jak karyna płacze za świeżakiem w biedronce XD
Pięknie. Pięknym synonimem marzenia są białe kruki.
Marzenia niemożliwe - czyż marzenie, bez elementu niemożliwości, bez tego pierwiastka, nie byłoby tylko kolejnym haczykiem w notesie: plan na jutro.
Marzenie rozrywa nam notesy, kartki wyrywa i porywa jak wiatr.
Marzenia próbujemy usidlić, zapisać je jezykiem gramatycznym, a marzenia to język bez gramatyki.
Czy to, że chciałbym kogoś pokochać, to marzenia? Zakochanie występuje wiele razy, więc to nie Biały kruk.
Czy dopiero marzeniem, białym krukiem, jest w tej miłości dojść do jakiejś prawdy o sobie i otaczającym nas świecie?
Przypomniał mi się wiersz, może nie na ten temat w szczegółowości, ale:
"Oset, pokrzywa, łopuch, belladonna"
Oset, pokrzywa, łopuch, belladonna
Mają przyszłość. Ich są pustkowia
I zardzewiałe tory, niebo, cisza.
Kim będę dla ludzi wiele pokoleń po mnie
Kiedy po zgiełku języków weźmie nagrodę cisza?
Miał mnie odkupić dar układania słów
Ale muszę być gotów na ziemię bez-gramatyczną.
Z ostem, pokrzywą, łopuchem, belladonną,
Nad którym wietrzyk, senny obłok, cisza.
Czyli wiersz jest genialny i to co ja napisałem to stek bzdur, bo sie na Betti odgryzam? Lub zupełnie nie wiem co mowie? Do wyboru jedno z tych dwu zdań, lub oba razem, by wychodziło. Coś czuje, ze Neuro tracisz obiektywizm w stosunku do Betti. No niech bedzie.
Neurotyk masz racje nie jestem. I nie twierdziłem, że napisałeś cokolwiek o mnie. Zadałem Ci pytanie, nawet dwa, na które oczywiście nie musisz odpowiadać. Tylko z mojej perspektywy wyglada to tak, że potrafisz pojechać po średnio dobrych wierszach jak po szmatach, bo coś tam zauważysz. A u Betti skalę i sposób oceny zmieniasz. Tym samym upodabniasz sie do tych co ładują wam jedynki z anonima, nawet kiedy napiszecie dobre wiersze.
Ja napisałem jasno, że gdyby to napisał ktoś poczatkujacy, niezbyt wprawiony np Margerita(mam nadzieje, że sie nie obrazi, że ją wymieniłem) wiersz byłby bardzo dobry, moze nawet genialny z takiej perspektywy. Tu Betti sama podnosi sobie poprzeczkę, jeśli krytykuje tak zaciekle powinna wyjsć i to znacznie poza przeciętność.
Ale oczywiście, Ty możesz robić tak właśnie jak zrobiłeś, wynaleźć tylko plusy.
Dziękuje za rozmowę i pozdrawiam.
Maurycy Lesniewski , przecież Betti nigdy sobie cokołu nie mościła. Skąd umieszczenie Betti na jakims cokole, że niby ma teraz uważać, by z niego nie spadła?
To Wy umieszczacie się na cokołach, nie dając nawet wyciągnąć małej cegiełki z nich, bo:
"Rozumiem, ale nie zmienię tego, tak miało to być... ble ble ble"
Maurycy Lesniewski Nie warto komentować wierszy tuzów i wyrazać swojej opinii, bo zostanie się wyśmianym. Za cienkie bolki jeśteśmy. Przeproś ładnie, posyp głowę popiołem i zostaw wyrażanie swoich myśli odważniejszym samobójcom, inaczej dowiesz się, ze jesteś nierozgarniętym ćwierćinteligentem albo jeszcze gorzej.
Violet sama widzisz jak Neurotyk kluczy, aby tylko nie odpowiedzieć wprost. Wiersz jest co najwyżej średni. Nawet taki cwiercinteligent jak ja to widzi.
Violet przecież ja wiedziałem, że ten cwiercinteligent o którym mówiłaś to muszę być ja :)
Violet grunt to dobre poczucie humoru, ja tam jeszcze chyba je mam :)
Nuncjusz my w dupie, tekst w dupie. Wszystko jedna, a moze nie, moze rożne, dupy :)
Dekaos Dondi13.09.2017
A ja z zupełnej innej beczki, gdzie czasami ''kisimy coś'' zupełnie niepotrzebnie. Gwiazdkami powinno się oceniać wyłącznie wiersz, a nie sugerować się charakterem autora.. Co ma piernik do wiatraka. No.. coś tam ma, ale metaforycznie - nic.
Gdyby np: Kuba Rozpruwacz napisał - Pana Tadeusza - 2 , to dałbym mu *****. Chociaż za to co zrobił ; - 0.
Najbardziej mi się podoba zwrotka 3.
Hibernacja nie musi być śmiercią. A zatem, jest nadzieja, na spełnienie marzeń i znalezienie w nich siebie. Daje**** Pozdrawiam.
Maurycy, nie umiesz czytać metaforycznie, nie potrafisz oderwać się od ziemi, rozumiesz tylko proste, dosłowne teksty, a to zdecydowanie za mało, żeby porywać się do oceny. Mam nadzieję, że sobie to powolutku uświadomisz i z czasem zaczniesz fruwać, również w swoich wierszach, inaczej będziesz robił więcej szkody niż pożytku. Nie mi, bo ja wiem, co piszę i jak, ale innym, którzy dopiero się uczą. Przemyśl to...
Betti to twoja opinia. Czego niby nie zrozumiałem w tym wierszu? Bo jeśli zrozumiałem to znaczy, że jest "prosty i dosłowny". Betti czy ty nie przesadzasz próbując robić ze mnie naprawdę ćwierćinteligenta? Kończę z tym wierszem.
Więc według Ciebie i Neurotyka to super-dzieło, niech wiec wam bedzie.
Szudracz Szukamy ćwierćinteligentów i zbieramy się, aby składać wota dziękczynne Neurotykowi, za to że publikuje dla nas nieoświeconych swoje teksty. Jakieś propozycje na podziękowania?
Szudracz ależ jesteś cwana, to może ja będę za nim laptopa targała? :)
A z tym noszeniem to uważaj, jak Cię betti dorwie, to będziesz miała ponoszone... Ona gorsza niż Hurrem!
Szudracz biurko dla Neuro na kółkach z laptopem,będę pchać. Au, nie bądź tak pewna siebie, betti kiedyś pisała, ze niebezpieczna jest i coś tam w tym stylu...
Szudracz musisz zważać na betti, miej oczy otwarte i uszy nadstawione, nie wiadomo kiedy zaatakuje Cię niczym inkwizytor najwaleczniejszy i pogromca grafomanii zajadły.
Mogador no to jeszcze trzeba uzbierać jednego, Violet,Ty, Ja jak dobrze liczę potrzebujemy jeszcze jednego ćwierciaka. Ale trza to sprawdzić jeszcze na kalkulatorze, bo to wyższa matematyka jest.
betinka, ale wiesz, nawijać makaron na uszy zawsze można ;) Śmiem twierdzić, że sprawa tego portalu zrobiła się już śmieszna dawno temu, ale pośmiać się można zawsze :)
Maurycy Lesniewski sprawdzone! 4 x ćwiartka równa się litr... tfu! Znaczy się pełna inteligencja!
Violet, kalkulator to takie coś, czym betti mierzy poziom swojej głupoty ;)
betinka słaba ona jest, z ludźmi rozmawiać nie potrafi, bawić się zespołowo nie umie, to i pada. Nie to co my, dusze towarzystwa w bojach ubaw wszelakich zaprawieni :)
betti stwierdziłaś że jest w zerówce, a ja że Ty w przedszkolu, czytaj ze zrozumieniem, szczególnie że to nie poezja i metafor w tym nie ma. Proste moja droga, do bólu proste :)
Pytanie konkursowe, poważna nagroda do wygrania. Plażowy materac do nadmuchania jest. Czyje to słowa?
"Gówno-burze zazwyczaj wybuchają pod słabymi wierszami". Niestety nie przewidujemy nagród za drugie i trzecie miejszca.
Gregor tamte słowa to Neuro powiedział, zaliczyłem ci odpowiedź bo w jednym zdaniu powiedziałeś między innymi to imię. a nagroda główna to plażowy materac do nadmuchania, nic poza tym niestety :)
W sumie takim pisaniem odnalazłabyś się na salonach, zaczynam rozumieć skąd te ciągłe zgrzyty. Doświadczeniem ostatnich dni napiszę Ci - bez cienia złośliwości, że Opowi jest dla ludzi, którzy poezję traktują w sposób naturalny, niemetafizyczny, nie naznaczony dążeniem do ideału poety współczesnego. Rilke tu nie publikuje, ani nawet Kass. Nasze pisanie jest może i pozbawione wymyślnych metafor, ale daje przyjemność nam i nam podobnym czytającym te "naturszczykowskie" wypociny, zabawy słowem i prostolinijnym może, ale życiowym pisaniem. Ty należysz do tych "uduchowionych", więc może dasz czadu na ambitniejszych portalach. Wpisujesz się w ramki konkursowych, mało przez prostych ludzi rozumianych konwencji i okrojonego świata piszących taki sam - jednakże liryczny - bełkot, obcy większości tu publikujących. Ostro, ale z szacunkiem. Pozdrawiam.
Fakt, bez problemu odnajduję się na salonach i daję czadu, kiedy tylko mam na to ochotę. Czy z tego powodu jestem mniej wiarygodna w swoich wypowiedziach? Czy zapoznanie się z warsztatem, jest czymś tak niesamowitym, że trzeba się przed tym bronić jak przed zarazą? Dlaczego uważasz, że wszyscy tu piszący nie mają prawa zapukać do salonu? To, że Ty nie masz ambicji, jest Twoją indywidualną sprawą. Ostro, ale z szacunkiem. Pozdrawiam.
Rzadko się denerwuję ale teraz to przegięłaś. ponieważ jadę samochodem nie będę się bawił przecinki i kropki gdyż dyktuję to co zostanie tutaj napisane. Starałem się do tej pory nie dokuczać ci tak jak inni ale widząc twoje prostactwo muszę zareagować. Jak możesz pływać na salonach skoro komplement moim komentarzu który zawarte był w jego podtekście jest dla ciebie niezrozumiały. Słaby musi być ten twój dorobek artystyczny który pozwolił ci wejście na twoje salony Jeżeli musisz dowartościowywać się obrażając ludzi. Jeżeli czujesz się taka mocna to pomóż ludziom Załóż jakieś warsztaty ewentualnie kółko różańcowe. Może udało ci się opublikować jakiś wiersz w kwartalniku literackim może nawet udało ci się coś wydać Co nie zmienia faktu że ci się wydaje jak w przysłowiu wyżej srasz niż dupę Masz. A w istocie jesteś tylko jedną z wielu piszących tak samo chuj wie o czym i dla kogo. Jestem przekonany że historia rozliczy takie pisanie które w tej chwili jest w modzie i spuści ten szajs w kiblu albo W najlepszym przypadku odbierze tym bełkotom miano wiersza lub poezji. 1000 lat powiem poezja była poezją a nie z dupy na siłę wymyślonymi gównianymi słowotworami których nikt nie rozumie. A popaprani myśliciele i krytycy interpretują dywaguje co autor miał na myśli . Autor natomiast sral na kiblu najebany jak świnia i w swym uniesieniu wymyślał co by tu jeszcze wymyślić. Niestety wszystko już zostało wymyślone i napisane słownik nie posiada więcej słów. Itaka dzisiaj właśnie jest fałszywa poezja. Miałem ostatnio okazję poznać ten obłudny świat natchnionych ludzi W którym miejscu na podium rozdawało się gorzałą i wazeliną. Gwiazdor Natomiast w tym całym cyrku a muszę przyznać że człowiek to już na dzień dzisiejszy jeden z najwybitniejszych ipprzedstawicieli polskiej poezji znawy i tłumaczony na całym świecie okazał się zagubionym podstarzałym alkoholikiem. Pomimo obustronnej Pogardy do siebie jako ludzi on zyskał we mnie wiernego słuchacza ponieważ mówił pięknie a jego Wiedza jest godna pozazdroszczenia AON nie był w stanie odchudzić ani poprawić żadnego z moich wierszy wręcz chwaląc że są dobre z przesłaniem i pisane w starym stylu za którym dziś się tęskni. Po miłych słowa z ust mistrza jakby nie patrzeć padła jednak złośliwość że jestem literackim cwaniakiem który dzięki umiejętnościom potrafi pisać w każdej konwencji co w jego oczach przekreśla moje szanse na to aby poetą wielkim być
. Ktoś mógłby stwierdzić że tyle to o ambicjach ale dla mnie to był komplement. Nie byłem jednak jedyny który zauważył ten momencik w którym jego oczy zdradziły jakby tęsknotę za czymś co utracił. Utracił naturalność w pisaniu spontaniczność a przede wszystkim radości bawienia się słowem może i by chciał ale na tym poziomie już mu nie wypada. Taka jest niestety cena spełnionych ambicji. Wracając do tematu. Na tym portalu jest wielu ludzi piszący o wiele lepiej ode mnie a przede wszystkim ludzi mających coś do przekazania. Ludzi którzy znają życie mają dzieci A nawet wnuki przeżywają i opisują 5 lat a także smutne przeżycia młodych jeszcze nie skażonych zakłamaniem i obłudę serc nierzadko nastoletnich a ty wciskasz im te swoje farmazony jakbyś była najmądrzejsza. Zrozum wreszcie że oni wszyscy mają wysrane na twoje profesorskie wywody. Jeżeli jakimś cudem posiadasz męża to ja mu bardzo współczuję. Dla mnie j tworzysz obraz zakompleksionej niespełnionej aseksualnej starej panny w wieku balzakowskim. Nawet nie chciałbym sobie ciebie wyobrazić. Ale przecież mogę się mylić. Reasumując jak chcesz się wyłączać To spadaj z tego portalu albo Milcz i wstydu oszczędź. Nie prowokuj mnie więcej proszę swoją głupotą, bo możesz mi uwierzyć że ostatni raz byłem tak delikatny.
Canulas Mam dziś spotkanie z pewnym przemiły człowiekiem, który ponad ćwierć wieku działa z powodzeniem. Mam nadzieję ze rozmowa bedzie konstruktywna. Podzielę się ze wszystkimi tym czego sie dowiem. Ale jutro
Najgorzej przestawić się na metaforę, bo poza nią niewiele się zmieniło i o to cały krzyk. Było prosto, a teraz trzeba pomyśleć... rany, to jak gwałt.
Riggs nie potrafisz pisać, co ja Ci mogę więcej powiedzieć. Przykre, ale prawdziwe.
betti pewien bardzo zacny człowiek na wstępie do jednej ze swoich książek zamieścił cytat Heraklita z Efezu:" Czemu szarpiecie mnie na wszystkie strony ignoranci? Nie dla was pisałem, ale dla tego, który potrafi mnie zrozumieć." Skoro ty nie rozumiesz takich prostaków jak my - tu z góry przepraszam tych, którzy mogą poczuć się urażeni - piszących inaczej niż po twojej myśli, a w swej bezczelności zmieniasz czyjeś utwory - jakie by one nie były - bo ty tak je widzisz i twoja wersja jest twojsza to daj sobie spokój. To tak jakbyś psa chciała nauczyć miauczeć. Skoro jesteś takim autorytetem w kręgach literackich to przedstaw się wszystkim. Być może wtedy jakaś początkująca niewinna istota da ci się zmanierować. Poza tym już całkiem osobiście - straszny z ciebie bufon, skoro tak znana osoba, jak poeta który mnie oceniał nie stwierdził jakoś że nie umiem pisać, a w całej wzajemnej niechęci do siebie, potrafiliśmy prowadzić naprawdę fajne, konstruktywne rozmowy - a ty ze swoim ego przeskakujesz taki autorytet literacki i twierdzisz że nie umiem pisać, to masz albo wielki tupet, albo jesteś zmartwychwstałą Szymborską. Elvis też podobno żyje.
Problem w tym, że piszecie tak prosto, że nie trzeba żadnego wysiłku, żeby zrozumieć i szybko zapomnieć. Nic nie zastanawia, nie zmusza szare komórki do pracy... ot, prosta rymowanka, aby się rymowało i parę słów skleconych szybko, żeby się pokazać. Nie widać pracy nad wierszem, zadbania o detale, nic. Jak mówicie tak piszecie, a gdy ktoś zwraca uwagę, to krzyk.. bo mi ktoś, kiedyś powiedział, że dobrze piszę... to ci dopiero argument. Może ten ktoś chciał tylko jak Violet być miły i lubiany przez wszystkich, a tak naprawdę niewiele rozumie, z tego, co czyta.
"i parę słów skleconych szybko, żeby się pokazać. Nie widać pracy nad wierszem, zadbania o detale, nic"
W pełni się zgadzam z Betti.
Oto przykład. Może się wydawać, że tą miniaturę stworzyłem "od ręki" - i czasem tak się dzieje, ale to nieliczne wyjątki – kiedy występuje napływ weny – jak potok.
Ten wiersz pisałem cały dzień, około 5 godzin z przerwami na wychodzenie z domu, na jakieś obowiązki. Ale to 5 godzin trwania przed klawiaturą, szukania słów, łożenia ich, szukania między słowami, wersami jaskółek, które by latały. Wiersz to nie słowa, nie frazy - wiersz to latający pomiędzy nimi "jaskółki" – widmo, że niedosłownie. Jaskółka to coś ulotnego, lekkiego, szybkiego, trudno uchwytnego.
Nie wstydzę się, że ten wierszyk był około 50 razy poprawiany (mam historie edycji w Libreoffice).
Niepokój
Świeczka i suche gałązki
w wazonie, przed burzą.
Za oknem tylko nagość.
Jeszcze do ciebie idę,
warto przecierać drogę
i już zawczasu dojrzeć
powalone drzewa.
Neurotyk ja piszę wiersz, zdarza się, że i tydzień. Ciągle poprawiam, wielki wyjątek, kiedy poleci coś od razu... Czasami napiszę kawałek, potem sobie o nim przypomnę i robię zakończenie. Tutaj nikt tego nie stosuje, bo są tak pewni, że wspaniale piszą. Gdy wytkniesz błędy, gotowi zabić, ale to robota takich ludzi jak Violet. Pojęcia nie ma żadnego, ale chwali. Napisz do niej coś z lekką metaforą, uśmiejesz się z odpowiedzi... ale pierwsze skrzypce, wybitna osobowość... żenujące.
Godne ubolewania jest to że nigdy nie zrozumiesz że my nie chcemy pisać tak jak Wy. Po pierwsze mamy to w dupie. Po drugie traktujemy to jak zabawę. Po trzecie my żyjemy i gdybyśmy mieli tydzień czasu skreślać i poprawiać, pracując ucząc się, wychowując dzieci, to wybacz ale ja już wolę iść do lasu na grzyby, z dzieciakami pojechać na jakąś wycieczkę albo pobaraszkować z żonką. W dzisiejszych czasach kiedy ludzie prawie nic nie czytają, to właśnie takie proste pisanie, Dociera do nich najlepiej i wywołuje emocje. I w dupie mam Twoje metafory bo to co ty tworzysz tydzień ja jestem w stanie w zrobić w pół godziny. A te wszystkie dyskusje, które tutaj wywołujesz są tylko krzykiem rozpaczy żeby ktoś się tobą zainteresował
Ale to nie jest Wasze forum, to też trzeba zrozumieć, może późno, ale jednak... Riggs, ja wiem, że Ty piszesz w sekundę, przecież nad tym dłużej nie da się siedzieć, dlatego jest domowe przedszkole.
Komentarze (359)
"białe kruki" są strasznie często używane, dlatego ja nie uzylbym ich w swoim wierszu, a przynajmniej broniłbym sie przed tym rękoma i nogami. Wiersz gdyby napisał gonpoczatkujacy, to bym powiedział bardzo dobrze. No Betti... nie oceniam. Pozdrawiam za to.
Poza tym zgadzam się z Maurycym. Korzystasz z form doskonale znanych. Ten wiersz przez to traci na autentyczności, ponieważ nie wiadomo co tak naprawdę czuje. Jest po prostu mechaniczny.
Julusia Ty zacznij się uczyć i pracować nad sobą, bo jak na razie przyjemności nie ma z czytania Twoich tekstów.
Jeżeli tak miało to wyglądać to poprostu nie wyszło.
Oksymorony, antropomorfizacje, metafory
Czysta przyjemność zobaczyć te wszystkie zabiegi
Tylko szkoda, że w tak nijakim utworze. Szkoda.
Ergo kot Schrödingera, jednocześnie napisałem i nie napisałem lepszego, dopóki nie sprawdzisz, nie dowiesz się.
Czyli: rzadkość, najczęściej rzadka książka. Wymyślił go autor satyr Juwenalis. Kruk jest ptakiem złowróżbnym także z racji swojej czerni, jest zresztą czerni uosobieniem.
Jest czarny jak kruk. Symbolicznie więc biały kruk byłby czymś w rodzaju sprzeczności, czyli niemożliwości. Ale są zwierzęta albinosy, choć są rzadkością, zatem i biały kruk może się pojawić. Symboliczne krucze funkcje czynią z białego kruka rzadkość nad rzadkościami. To prawdziwy rara avis."
Jerzy Bralczyk encyklopedia PWN
Ja się nieznam. Ale on już tak.
Pięknie. Pięknym synonimem marzenia są białe kruki.
Marzenia niemożliwe - czyż marzenie, bez elementu niemożliwości, bez tego pierwiastka, nie byłoby tylko kolejnym haczykiem w notesie: plan na jutro.
Marzenie rozrywa nam notesy, kartki wyrywa i porywa jak wiatr.
Marzenia próbujemy usidlić, zapisać je jezykiem gramatycznym, a marzenia to język bez gramatyki.
Czy to, że chciałbym kogoś pokochać, to marzenia? Zakochanie występuje wiele razy, więc to nie Biały kruk.
Czy dopiero marzeniem, białym krukiem, jest w tej miłości dojść do jakiejś prawdy o sobie i otaczającym nas świecie?
Przypomniał mi się wiersz, może nie na ten temat w szczegółowości, ale:
"Oset, pokrzywa, łopuch, belladonna"
Oset, pokrzywa, łopuch, belladonna
Mają przyszłość. Ich są pustkowia
I zardzewiałe tory, niebo, cisza.
Kim będę dla ludzi wiele pokoleń po mnie
Kiedy po zgiełku języków weźmie nagrodę cisza?
Miał mnie odkupić dar układania słów
Ale muszę być gotów na ziemię bez-gramatyczną.
Z ostem, pokrzywą, łopuchem, belladonną,
Nad którym wietrzyk, senny obłok, cisza.
Czesław Miłosz
ozdabianie różańca
wieczorową koronką"
Świetne frazy, a raczej piękna fraza jako całość.
Takiego języka nie powstydziłby się nikt z dobrych poetów i poetek.
nic o Tobie nie pisałem, dałem komentarz a propos wiersza.
Nie jesteś pępkiem świata, nawet nie czytałem, co napisałeś pod wierszem.
To moja refleksja nad wierszem.
Dziękuję i pozdrawiam.
Ja napisałem jasno, że gdyby to napisał ktoś poczatkujacy, niezbyt wprawiony np Margerita(mam nadzieje, że sie nie obrazi, że ją wymieniłem) wiersz byłby bardzo dobry, moze nawet genialny z takiej perspektywy. Tu Betti sama podnosi sobie poprzeczkę, jeśli krytykuje tak zaciekle powinna wyjsć i to znacznie poza przeciętność.
Ale oczywiście, Ty możesz robić tak właśnie jak zrobiłeś, wynaleźć tylko plusy.
Dziękuje za rozmowę i pozdrawiam.
To Wy umieszczacie się na cokołach, nie dając nawet wyciągnąć małej cegiełki z nich, bo:
"Rozumiem, ale nie zmienię tego, tak miało to być... ble ble ble"
nierozgarniętym ćwierćinteligentem
BAJ :)
Violet grunt to dobre poczucie humoru, ja tam jeszcze chyba je mam :)
Gdyby np: Kuba Rozpruwacz napisał - Pana Tadeusza - 2 , to dałbym mu *****. Chociaż za to co zrobił ; - 0.
Najbardziej mi się podoba zwrotka 3.
Hibernacja nie musi być śmiercią. A zatem, jest nadzieja, na spełnienie marzeń i znalezienie w nich siebie. Daje**** Pozdrawiam.
Więc według Ciebie i Neurotyka to super-dzieło, niech wiec wam bedzie.
A z tym noszeniem to uważaj, jak Cię betti dorwie, to będziesz miała ponoszone... Ona gorsza niż Hurrem!
Tel.
000 000 000
Warunki ustalę z każdą z Was oddzielnie i osobiście...
BAJ
Takie coś jak Ty będę częstował gazem.
Neurotyk, jak to nie ma? Wstydzisz się jej czy co? No wiesz!
Violet, kalkulator to takie coś, czym betti mierzy poziom swojej głupoty ;)
jest to kpina, śmieciu, mówi, ona, abyś wypierdalał. Mówi też, że jesteś śmieciem.
Jeśli czegoś nie rozumiesz, służę pomoca.
"Gówno-burze zazwyczaj wybuchają pod słabymi wierszami". Niestety nie przewidujemy nagród za drugie i trzecie miejszca.
Pozdro.
Idę spać.
. Ktoś mógłby stwierdzić że tyle to o ambicjach ale dla mnie to był komplement. Nie byłem jednak jedyny który zauważył ten momencik w którym jego oczy zdradziły jakby tęsknotę za czymś co utracił. Utracił naturalność w pisaniu spontaniczność a przede wszystkim radości bawienia się słowem może i by chciał ale na tym poziomie już mu nie wypada. Taka jest niestety cena spełnionych ambicji. Wracając do tematu. Na tym portalu jest wielu ludzi piszący o wiele lepiej ode mnie a przede wszystkim ludzi mających coś do przekazania. Ludzi którzy znają życie mają dzieci A nawet wnuki przeżywają i opisują 5 lat a także smutne przeżycia młodych jeszcze nie skażonych zakłamaniem i obłudę serc nierzadko nastoletnich a ty wciskasz im te swoje farmazony jakbyś była najmądrzejsza. Zrozum wreszcie że oni wszyscy mają wysrane na twoje profesorskie wywody. Jeżeli jakimś cudem posiadasz męża to ja mu bardzo współczuję. Dla mnie j tworzysz obraz zakompleksionej niespełnionej aseksualnej starej panny w wieku balzakowskim. Nawet nie chciałbym sobie ciebie wyobrazić. Ale przecież mogę się mylić. Reasumując jak chcesz się wyłączać To spadaj z tego portalu albo Milcz i wstydu oszczędź. Nie prowokuj mnie więcej proszę swoją głupotą, bo możesz mi uwierzyć że ostatni raz byłem tak delikatny.
Riggs nie potrafisz pisać, co ja Ci mogę więcej powiedzieć. Przykre, ale prawdziwe.
Pozdrawiam
W pełni się zgadzam z Betti.
Oto przykład. Może się wydawać, że tą miniaturę stworzyłem "od ręki" - i czasem tak się dzieje, ale to nieliczne wyjątki – kiedy występuje napływ weny – jak potok.
Ten wiersz pisałem cały dzień, około 5 godzin z przerwami na wychodzenie z domu, na jakieś obowiązki. Ale to 5 godzin trwania przed klawiaturą, szukania słów, łożenia ich, szukania między słowami, wersami jaskółek, które by latały. Wiersz to nie słowa, nie frazy - wiersz to latający pomiędzy nimi "jaskółki" – widmo, że niedosłownie. Jaskółka to coś ulotnego, lekkiego, szybkiego, trudno uchwytnego.
Nie wstydzę się, że ten wierszyk był około 50 razy poprawiany (mam historie edycji w Libreoffice).
Niepokój
Świeczka i suche gałązki
w wazonie, przed burzą.
Za oknem tylko nagość.
Jeszcze do ciebie idę,
warto przecierać drogę
i już zawczasu dojrzeć
powalone drzewa.
Jeśli nie umiesz merytorycznie zabrać głosu, nie szczekaj :)
SPAM!!!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania