Biały szal
Biały szal owinięty wokół
delikatnej, jasnej szyi
mojego marzenia.
Chyba zaraz spadnie,
już się prawie zsunął,
niemal bezszelestnie
szal spada na ziemię.
Powinnam mu powiedzieć,
żeby uważało,
jeszcze się przeziębi.
Pogoda jest zmienna,
jak to teraz bywa,
raz słońce przygrzewa,
potem deszcz popada.
Niech lepiej chroni
tę jaśniutką szyję
przed zbędnym gorącem
- może się poparzyć
przed chwilowym chłodem
- może stracić głos,
a ja jednak nie chciałabym,
żeby coś złego się z nim stało.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania