Biorę

Biorę oddech widząc piękny widok. Tylko ja i przeszłość.

Czas stracił swe znaczenie. Mój wzrok stał się jego władcą.

Jak daleko potrafię spojrzeć? Tajemnice odkrywające swą prawdę.

 

Spoglądam na drzewo. Pod nim setki liści.

Cóż to drzewo widziało? Z strachem w sercu oglądam ten obraz.

Strumienie krwi opływały je. Krew niewinnych ludzi.

 

Czym zawinili cywile? Czyż nie powinni żyć?

Kto zwróci niewinne życia? Prostym ruchem spustu zgaszone płomienie.

Historia milczy o cierpiących. Cudowne wojny okupione ich cierpieniem.

 

Widok ten rozpali płomień nienawiści. Każde zwycięstwo ma swoją cenę.

Niech świat zapamięta lekcję. Dlaczego tak często ją powtarzamy?

Wróćmy do życia niewinne dusze. Posłuchajmy ich opowiadań.

 

Piekło spotkało ich już na tym świecie. Człowiek stał się szatanem.

Żadna kara nie wyrówna krzywd. Kto dał im takie prawo?

Czas nigdy nie wybaczy. Zapamiętajmy ich nieznane imiona.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • elenawest 29.10.2015
    o kurczę. mądre i prawdziwe są twoje słowa. piękny wiersz, aczkolwiek pozostawiam bez oceny.
  • ausek 29.10.2015
    Nareszcie widzę drzewo, listki, promienie. :) Strasznie oporny uparciuch z ciebie w korzystaniu z rad. :) Żartuję! Nie możesz stać w miejscu, wprowadzaj nowe porównania do wierszy, pozdrawiam. :)
  • elenawest 29.10.2015
    podpisuje się pod twoim zdaniem ausek ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania