-

-

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • NataliaO 24.05.2015
    Czytałam to już :) Tylko komentarza nie zostawiłam. Jest, tak mi się wydaje bardziej dopracowane. Te pomysły z imionami, deszczem, przedstawienie postaci ich zarys krótki ale na tyle ciekawy by ich świetnie poznać, i ta ładna miłość. Pomysł super. Historia bardzo fajna tylko dwa pierwsze zdania jakoś mi nie przypadły.
    całość pomysłowa i pięknie ukazana. Było niebanalnie i bardzo dużo emocji. 5:)
  • Anonim 24.05.2015
    NataliaO wymieniła już wszystko, więc tylko się dopisuję ;]
    5/5
  • Anonim 29.05.2015
    Słowem wstępu: Nawet spoko. Daje radę, widać postęp od ostatniego razu, gdy Cię czytałem. Jedynie to, za co będę mordował, to wtręty popkulturowe. Ciot? Badass? No shit, Sherlock? TUTAJ? W tym opowiadaniu? To nie jest oryginalne, to zwyczajnie niesmaczne. Nie licząc tego, opowiadanie nawet mnie zaciekawiło i można powiedzieć, że nie brnąłem, a szedłem spokojnie wraz z biegiem wydarzeń. To dobrze. Jednakże nie podoba mi się kreacja zabójców - albo sa profesjonalistami, albo grupą poszukiwaczy przygód - wtedy może sobie pozwolić na "akrobacje" a nie zimną, pragmantyczną "Skuteczność".

    Mroczne fantasy: O świecie wiadomo niewiele, bardziej to jest jednak koncepcja asasynów zmusiła mnie do obniżenia oceny. Są, jak wspomniałem, bardziej napaleńcami i poszukiwaczami przygód, niż prawdziwymi zabójcami - kierują się głównie zabawą, nie profesjonalizmem, co udowadniają niepotrzebne akrobacje. Profesjonalny zabójca nie zrobi nigdy czegoś niepotrzebnego - tak został wyszkolony, tak działa jego umysł, że wszystko, co robi, ma sens i nie służy dekoracji, lecz pragmatyce. Z jednej strony opisałaś ich jako profesjonałem, ale tego nie widać kompletnie. Więc jest to bardziej "advanture fantasy" lub "heroic" niż dark. Za niezłe dodatki Dark - 3 pkt.

    Romans: Nie jest źle. Jest ciekawie, oryginalniej niż w innych opowiadaniach, historia tutaj nie jest czysto-szczęśliwa ani czysto-tragiczna, w gruncie rzeczy można sobie, przy odrobinie własnych domyśleń i dodatków, dopisać interpretację. Na plus. 4 pkt

    Kat i(lub) oprawca: Kat i oprawca zmieniają się miejscami, falują, czasem całkiem zmieniają postacie, sam świat i jego budowa zdaje się być własnym katem i oprawcą. Wątek nie był zły, chociaż miejscami przesadzony, niektóre elementy kompletnie wybijały z rytmu i nie były potrzebne. 3 pkt

    Pomysł: To na plus. Nie wyczułem przesadnej kliszy, nie ma jakiejś ordynarnej powtarzalności, jest pomysł, wykonanie jedynie mogło być nieco bardziej rozbudowane, jednak rozumem konwencję. 7 pkt.

    Błędy: Dialogi, interpunkcja, dwa czy trzy fleksyjne. Poza tym te wtręty, anglikanizmy, popkulturowe odnośniki... kompletnie wybija z rytmu, jest brzydkie, brzydkie niczym kawałek kupy na Panoramie Racławickiej. Minus trzy za to. 5 pkt.

    Całokształt: Dam 8 pkt - bo jest lepiej, bo jest nawet dobrze, a na pewno wybija się na tle innych historii z Bitwy Literackiej.

    30/45 - 67%. To chyba trzy z plusem, prawda? ;)
  • Daniel 29.05.2015
    Trudno wytłumaczyć swoją ocenę po wypowiedzi Ślepca. Wyciągnął wszystkie mankamenty, które i mi się nie podobały. A że nie jestem zbyt elokwentny, to ograniczę się do podania mojej punktacji.
    Mroczne fantasy: 2/5
    Romans: 5/5 Sporo lepszy niż ten u xnobodyperfectx.
    Kat i(lub) oprawca: 4/5 Jakoś nie odczułem tej przesady, o której wspomina Ślepiec.

    Pomysł: 8/10

    Błędy: 5/10 Zastanawiałem się nad czwórką, ale byłaby zbyt surową oceną.

    Całokształt: 7/10 Bardzo ładnie.

    Podsumowując 31/45
  • We wszystkim zgadzam się z moimi poprzednikami poza kwestią romansu. Mi się nie podobał ( w gruncie rzeczy nigdzie mi się nie podobał). Zara na forum wrzucę swoje oceny do całej trojki tekstu.
  • Slugalegionu 31.10.2015
    Błędy oraz pseudo błędy:

    1) 10 lat temu. ~ Liczby w opowiadaniach słownie.
    2) Dla człowieka po ich ataku nie ma już ratunku. ~ Powtórzenie.
    3) W dialogach brakuje spacji oraz nie zaczynają się od myślników, a dywizów.
    4) Spada raz na 10 lat [...] ~ Liczby słownie.
    5) Ona zeskakuje z dachu i ląduje na wprost mnie. ~ Zbędne “ona”.
    6) Ona. A nie może być. ~ Prawdopodobnie miało być “Ona? Nie może być”
    7) 10 lat temu [...] ~ Dziesięć to jakaś Twoja ulubiona liczba? Jeśli tak, to i tak trza ją zapisać słownie.
    8) Muszę cię zabić.- mówi [...] ~ Czynność gębowa, więc bez kropki.
    9) wówczas tylko 8 lat, zachowywała się o wiele dojrzalej niż ja, który był od niej o całe 4 miesiące starszy.
    A teraz, kiedy może ja też nigdy przytomności nie odzyskam, 12 lat później, Punane w końcu się złamała. ~ Numero uno: To żeś zapodała nam skok w czasie… Secundo: liczby jak? Brawo!
    10) Dużo angielskich wtrąceń, ale ciężko to uznać za błąd, bo nie wiemy, gdzie rozgrywa się akcja.
    8/10

    Całość:
    No cóż, Twój styl ma to do siebie, że wzbudza we mnie skrajne emocje. Niby czuć czasem ten angielski oraz sporą dozę dziecinności. Owszem, jest aż za bekowo, ale jednak lubię czytać Twoje opowiadania. Tu na przykład miąłem wrażenie, że bohater jest za dziecinny, a jego myśli nie pasują do powagi sytuacji, ale jednak nie miałem problemów z przeczytaniem tego. No, może poza jednym, czasami się gubiłem. Czy to jakiś fanfik, czy może Twoja autorska wizja? Jeśli to pierwsze, powiedz mi czego, jeśli to drugie, to wprowadzaj obszerniejsze wyjaśnienia.
    8/10

    Pomysł:
    No cóż, to było super. Metoda zabicia cięciami w brzuch jest brutalna, lubię tak zabijać w myślach, ale nie opisuję tego. To znaczy, opiszę, ale nie tak. Mniejsza.
    9/10

    Średnia w skali 1-5:
    4,1(6)

    Ocena:
    4

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania