Moim zdaniem wiersz trzeba było napisać tak, żeby to wersy umierały z bólu, a do tego nie wystarczy napisać ''ból''. W poezji trzeba to zobrazować, znaleźć słowa, które to wyrażą.
Dlatego jestem na nie.
Anonim03.11.2019
Jak pewnie zauważyliście, to forma eksperymentalna. Nie że zła, ani dobra.
Chciałem cos takiego skrobnąć.
Pozdrawiam.
Antoniuszu→Fakt. Ból bywa obusieczny. I nie ma znaczenia, czy nam się wydaje, że boli, czy prawdziwie boli.
I może faktycznie tak się zdarza, że ból komuś przez nas zadany, w nas zostaje, jak ''tykająca bomba''
Nie zawsze ''wybuchnie'', by sprawiedliwości stało się zadość, bo taki po prostu... ten świat.
Co do formy, to cenię ''inność''. Gdyby po obu stronach, był 3 x ból, to by była ''drabina bólu''.
Pozdrawiam→5
Anonim03.11.2019
Święte słowa, Dekaosie! Ból zadany innym zostaje w nas jak "tykająca" bomba. I jest groźna zarówno dla właściciela, jak i ludzi wokół.
Choć wierzę, że każda bomba albo wybuchnie, albo wykorzystamy ją PRO - chcę w to wierzyć.
Antoni widzę ten ból odrobinę inaczej, znam poziom bólu fantomowego. Ból ma różne natężenia, twój opis, to ciągły nieprzerwany ból, najgorszy do zniesienia, do opanowania. Fantomowy, dotyczy nieistniejących elementów, jakby milczenie, które też jest bolesne.
Czy poezja w swoich nieograniczonych opisach słowem, może ranić, czynić szkody ? Może z bólu w końcu zabić siebie i to co w niej najcenniejsze-słowo. Tak, tak się dzieje, kiedy jej pragniesz, a dostaniesz ochłapy, które podziwiają zmanierowani sobą poeci.
pozdrawiam serdecznie, bolesny i piękny wiersz.
Anonim07.11.2019
Dziękuję, Marzenno, za odwiedziny i tutaj.
Mawiają, że technika zabija ducha. I cos w tym jest.
Jakiś w tym zamysł jest, ale jak dla mnie treść nie nadąża za formą. Ten powtarzany ciągle ból staje się niemy i bez wyrazu.
Anonim07.11.2019
Panie B.
jak juz pisałem, u mnie wiersze zawsze będę wyrazem emocji, nigdy nie staną sie techniczne, nawet kosztem jakości. Ot, taki mój dziecinny kaprys. Co innego proza - o nią technicznie dbam.
Teraz ciut zmieniłem treść, ale tylko ciut...
Komentarze (17)
Dlatego jestem na nie.
Chciałem cos takiego skrobnąć.
Pozdrawiam.
I może faktycznie tak się zdarza, że ból komuś przez nas zadany, w nas zostaje, jak ''tykająca bomba''
Nie zawsze ''wybuchnie'', by sprawiedliwości stało się zadość, bo taki po prostu... ten świat.
Co do formy, to cenię ''inność''. Gdyby po obu stronach, był 3 x ból, to by była ''drabina bólu''.
Pozdrawiam→5
Choć wierzę, że każda bomba albo wybuchnie, albo wykorzystamy ją PRO - chcę w to wierzyć.
Dzięki za wizytę i pozdrawiam.
Dzięki za wizytung.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam.
Czy poezja w swoich nieograniczonych opisach słowem, może ranić, czynić szkody ? Może z bólu w końcu zabić siebie i to co w niej najcenniejsze-słowo. Tak, tak się dzieje, kiedy jej pragniesz, a dostaniesz ochłapy, które podziwiają zmanierowani sobą poeci.
pozdrawiam serdecznie, bolesny i piękny wiersz.
Mawiają, że technika zabija ducha. I cos w tym jest.
Pozdrawiam.
jak juz pisałem, u mnie wiersze zawsze będę wyrazem emocji, nigdy nie staną sie techniczne, nawet kosztem jakości. Ot, taki mój dziecinny kaprys. Co innego proza - o nią technicznie dbam.
Teraz ciut zmieniłem treść, ale tylko ciut...
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania