Ból i wdzięczność
nie wiem jak to zniosę gdzie spotka to mnie
mimo że jesteś słodka nadejdzie ten dzień
wykupił bym go za wszystkie pieniądze
ale nie potrafię to nie pomoże tak sądzę
nie pozbędę się tej chwili co zakłóca myśli
poeci nie wyśnili nie namalowali artyści
wróżbici nie wróżą takich rzeczy z kuli
człowiek nie wytłumaczy no ciekawe który
tego co się stanie kiedy stracę Ciebie
przestanie mnie obchodzić co na ziemi co w niebie
bo Twój uśmiech mi dotychczas wyznacza cele
wiem że dostając go dostaję zbyt wiele
byłem pusty i dumny zadufany w sobie
wszytko się zmieniło w tej ciszy przy Tobie
czuje ten prawdziwy jeszcze słaby płomień
ofiaruje go Tobie w Twoje piękne dłonie
zdaję się na Ciebie – liczę z Twoją wolą
jeśli chcesz rozbłyśnie
zgasisz go – muszę przyjąć z pokorą
i choć będę płakać pewnie wiele nocy
nie mam tego prawa śmiałości i mocy
by zniszczyć Ci radość którą już wybrałaś
Dziękuję Cię tylko za te chwile które mi podarowałaś
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania