Ból wolności

Wiem, pisałam,że nie będę wstawiać wierszy (przez jakiś czas), ale jako że osoba, której to obiecałam

dla mnie już nie istnieje, uznaję ją za niebyłą.

 

nareszcie czułam że mogę się śmiać

kiedy przynieśli ze sobą kije najtłustsze

i zębami zawzięcie zaczęli zrywać

szwy

 

tworząc nowe pozbawili starych ran

niechcący zerwali skorupę

melodią uderzeń do snu utulili

strach

 

każdy kolejny cios dodawał skrzydeł

choć unurzane były we krwi

wiedziałam że dam radę odlecieć

 

gdy tylko zerwie się

wiatr

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (51)

  • Kastor 02.07.2019
    Nie podoba mi się. Utwór o tematyce konfrontacyjnej. Dzieli zamiast jednoczyć. Zachęca do przemocy.
  • Kastor 02.07.2019
    Oceny nie wystawiam żeby ci nie osuć średniej.
  • Angela 02.07.2019
    Twoje odczucia, Twoja sprawa, jednak utwór jest zgoła o czymś innym, ale nie będziemy się bawić w " co autor miał
    na myśli"
    Pozdrawiam.
  • Anonim 02.07.2019
    Pozwól, że pominę pierwszy wers.
    I co mamy wtedy?
    To się nazywa katharsis.
    I bez tej pierwszej linijki bardzo mi się podoba!
    A z pierwszą?... Nie zastanawiałem się.
    A może by ją przerzucić na koniec? Hmmm?

    Pozdrawiam.
  • A. Hope.S 02.07.2019
    Antoniii, no wiesz ty co???
  • Angela 02.07.2019
    Nie wiem, to co chciałam przekazać straci wtedy sens.
    Strach przed bólem (fizycznym, czy duchowym) jest jak klatka. Jeśli go pokonamy, dopiero wtedy możemy czuć
    się wolni.
    Dziękuję i pozdrawiam.
  • Anonim 02.07.2019
    A. Hope.S,
    ano?
  • A. Hope.S 02.07.2019
    Angi…***** Moja <3
    Wykastrowany idź się żalić do twojej pani, za puste wory...
  • Angela 02.07.2019
    Ślicznie dziękuję : )
  • betti 02.07.2019
    Banalny, prymitywny wierszyk, ale tutaj ujdzie.
  • Angela 02.07.2019
    Idź ty może lepiej sprawdź, czy nie możesz komuś wiersza ukraść.
  • betti 02.07.2019
    Angela idę do Ciebie, poszperam...
  • Angela 02.07.2019
    betti nic nie znajdziesz, jak sama wiesz, tylko grafomania i bełkot.
  • kalaallisut 03.07.2019
    Angela dlatego nie słuchaj innego grafomana. Słuchaj własnego serca i dużo czytaj. Chyba tak...
  • Angela 03.07.2019
    kalaallisut zawsze tak robię, niestety z różnym skutkiem : )
    Dziękuję i pozdrawiam.
  • betti 03.07.2019
    Angela ja się nie znam, od nowa uczę się poezji, więc kto wie...
  • Angela 03.07.2019
    betti daruj sobie proszę, wiesz jak irytuje mnie "kropkowanie".
  • betti 03.07.2019
    Angela przepraszam... zapomniałam. Bij, zabij - starość.
  • yanko wojownik 03.07.2019
    betti "od nowa uczę się poezji,"

    Człowieczeństwa się naucz.
  • betti 03.07.2019
    yanko wojownik gdybym kiedykolwiek stała się takim ''człowiekiem'' jak ty, to bym się na pierwszej gałęzi, która byłaby w zasięgu wzroku - powiesiła.
  • yanko wojownik 03.07.2019
    betti, tyś z szubienicy się urwała, jak cię inni wieszali za całokształt, małe przeoczenie, myśleli żeś zdechła, a tyś dobra w symulacji. Jakoś mi dziś krucyfiksem nie chcesz przypierdolić - kościołowi też podpadłaś?
  • betti 03.07.2019
    yanko wojownik są ludzie i ... samochody. Ty będziesz jechał, ale człowiekiem nigdy się nie staniesz.
  • Czanatan 03.07.2019
    Od "tworząc nowe..." czysta poezja, emocjonalna, "bijąca i skrzydlata "
  • betti 03.07.2019
    Czanatan, żebyś nie odleciał... uważaj.
  • Angela 03.07.2019
    A ja paradoksalnie najbardziej lubię pierwszą zwrotkę : ) ale już taka dziwna jestem.
    Pięknie dziękuję i pozdrawiam.
  • Czanatan 03.07.2019
    Jak mawiają Czukcze: Usiądź na brzegu rzeki i poczekaj, aż trupy twoich wrogów spłyną z prądem.
  • Angela 03.07.2019
    To mądrzy ludkowie, ale czasu wolnego chyba jednak mają zbyt dużo.
  • betti 03.07.2019
    I co, ten Czukcze przeżył ich wszystkich?
  • betti 03.07.2019
    nareszcie czułam że mogę się śmiać

    kiedy przynieśli ze sobą kije najtłustsze

    i zębami zawzięcie zaczęli zrywać

    szwy

    Angela, a dlaczego Ty się śmiałaś, kiedy oni tymi najtłustszymi kijami i zębami zrywali szwy?
  • Angela 03.07.2019
    Szwy bywają niewygodne, ciągną się, a może zaszywały coś, co z pod powierzchni wydostać się chciało.
    Podmiot poczuł ulgę, kiedy to coś z wnętrza wylazło.
  • betti 03.07.2019
    Angela nigdy bym na to nie wpadła... bo zębami zrywać i kijami poprawiać, to jednak kojarzy się z ogromnym bólem, więc ten śmiech przy tym wygląda kiczowato
  • Angela 03.07.2019
    betti na upartego może też być objawem szaleństwa podmiotu lub autorki (niepotrzebne skreślić).
  • betti 03.07.2019
    Angela z tym to już bardziej idzie się zgodzić...
  • Czanatan 03.07.2019
    Cierpliwość jest towarzyszką mądrości.
    Autor: Aureliusz Augustyn z Hippony
  • betti 03.07.2019
    Ale ja bym chciała jednak wiedzieć, czy ta święta cierpliwość coś dała, czy tylko złudzenie?
  • Czanatan 03.07.2019
    Więzienia są pełne niecierpliwych cwaniaków, co od razu chcieli mieć majątek
  • betti 03.07.2019
    Czyli jednak ta cierpliwość coś daje. Aż mi się smutno zrobiło, umrę jako bankrut.
  • Czanatan 03.07.2019
    Ty jesteś mężczyzna ?
  • betti 03.07.2019
    Nie, ale jako jedyna mam tu jaja.
  • Czanatan 03.07.2019
    betti potrafisz rozbawić na dobranoc. Rzeczywiście masz odwagę siedząc w kapciach przed komputerem. Prawie szarża samurajów :-) O większego trudno zucha...
  • betti 03.07.2019
    Czanatan też tak siebie zobaczyłam... niby taka Dziewica Orleańska, w kapciach i przed laptopem...
  • Czanatan 03.07.2019
    betti zrozum, że nie jesteśmy kolegami. Na forum możesz spokojne ze mną rozmawiać (pisać) a podejrzewam, że w mojej obecności buzi byś nie otworzyła. Więc uszanuj ten czas, nie mnie.
  • betti 03.07.2019
    Czanatan też tak myślę, ja jestem bardzo nieśmiała. Czasie - zaczynam ciebie szanować, idę spać.

    Dobrej nocy Panie Piękny.
  • betti 03.07.2019
    Nie, nie jako jedyna... wróć - byli gdzieś i moi druhowie, ale pewnie śpią... oni też mają.
  • Dekaos Dondi 03.07.2019
    Angelo→Sądzę, że raczej chodzi Tobie brdziej o ból ''umysłu i myśli'' → Wtedy - w moim odczuciu - masz rację... chyba?:))
                           Kiedy człek się takiego bólu nie boi, trafia on na "płytę pancerną'' w psychice i mniej ''wierci''
                              A strach tworzy jakby ''grzęzawisko umysłu'' w które ból wnika w głąb... i bardziej boli.
                                          A tekst w Twoim stylu !! Tak to dziwnie widzę:)) Pozdrawiam - 5
  • Angela 03.07.2019
    Tak, krew, ból, rany, jakieś skrzydła, to zawsze ja. Jak kiedyś coś o roślinkach i słoneczku wysmaruję, to się zdziwicie ;) Dzięki śliczne i pozdrawiam.
  • yanko wojownik 03.07.2019
    "Jak kiedyś coś o roślinkach i słoneczku wysmaruję"

    Nie rób tego! - chyba że o trujących albo napastnych.
  • betti 03.07.2019
    yanko wojownik, a jakie to są rośliny ''napastne'', to jakaś nowa odmiana?
  • yanko wojownik 03.07.2019
    betti, takie co cię opierdolą i starwią, jak pod nie podlyziesz.
  • yanko wojownik 03.07.2019
    *strawią
  • Czanatan 03.07.2019
    Taki styl. Ażeby komentarze nie były gorzkie, ani przesłodzone dla relaksu przypomniał mi się wiersz Waligórskiego

    Zaangażowanie –A. Waligórski.

    Nie sztuka pisać o kwiatuszkach,
    Obłoczkach, ptaszku oraz drzewkach,
    Za to nikt nie da ci po uszkach,
    Nikt się na ciebie nie pogniewa.
    Nikt nigdy ci nie zechce przylać,
    Szef rozwścieczony nie zawoła:
    - Musicie się tak wciąż wychylać`?
    Piszcie-żeż, kuchnia, coś o pszczołach!
    Więc piszę: Pachną w słońcu ziółka
    (obszar plus minus jeden hektar),
    A wśród tych ziółek igra pszczółka
    Biorąc do pyska słodki nektar.
    Przy tej okazji w kwietny pyłek
    Siada na maku lub na chabrze,
    A że ma dość kosmaty tyłek,
    Więc zwykle pyłkiem się ubabrze.
    Potem przenosi go do słupka
    I kwiat zapładnia mimo woli,
    Więc gdyby nie tej pszczółki pupka -
    Brakłoby jabłek i fasoli.
    Proszę, już wierszyk jest niedługi,
    Sama w nim prawda, nic ryzyka,
    Lecz mam gdzieś pszczółkę, jej zasługi
    I kwiatki, w które mordę wtyka.
    Oduczyłbym ją tkwić na boku,
    Ustawiłbym tę zgagę w pionie:
    - Oż ty, szemrana po odwłoku,
    Brzęknij po czyjej jesteś stronie.
    Niestety... pszczółka milcząc siedzi
    Lub dalej lata i się trudzi,
    Nie łatwiej ją do wypowiedzi
    Skłonić niż całą kupę ludzi...
    Ha, widać to nie jej domena,
    Nikt jej inaczej nie wychowa,
    Nie zmieni jej w Buchwalda, Twaina,
    Ilfa, Pietrowa i Czechowa.
    Nie zrobi z pszczółki satyryka,
    Co do ostatniej swej minuty,
    Tam gdzie nie trzeba, będzie wtykał
    Palce. A nawet ich kikuty... A. Waligórski

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania