Poprzednie częściBracia

Bracia 8

Jezioro nie znajdowało się daleko, ale podróż dłużyła się niemiłosiernie. Patrzyłam kontem oka jak Mark obmacuje Mie. Powolnymi ruchami przesuwał dłońmi po jej udach, w wiadomym kierunku. Dziewczyna odsuwała jego ręce, choć pewnie gdyby nie było świadków to pozwoliłaby mu na więcej. Luke co jakiś czas rzucał jej, brunetowi ostre spojrzenie, przez co trochę się uspokajali, ale tylko na chwilę. Myślałam, że posiadanie koleżanki będzie czymś fajnym, ale było gorzej niż wcześniej. Poza tym Mark z każdą minutą od przyjazdu do sadu napawał mnie coraz to większa odrazą. Chyba za szybko go oceniłam, a zwłaszcza to jak on oceniał mnie. Starałam się patrzeć prosto, i kiedy już sądziłam, że zapomniałam o tym co dzieje się obok, Mia zaczynała wiercić się i piszczeć.

Po jakże przyjemnej podróży moim oczom ukazała się woda, otoczona różnorakimi drzewami. Adam powiedział abyśmy wyszli z samochodu i poszli pływać, a on pojedzie zaparkować. Pewnie szukanie dobrego miejsca było nie lada wzywaniem, bo kuzyn zniknął na dobre dwie godziny. Najwyraźniej miał dość naszego towarzystwa. Rozumiałam go, też chciałam zniknąć.

Niepewnie podeszłam do kuzynów, którzy rozebrali się do bokserek. Starałam się utrzymywać spojrzenie na wysokości ich twarzy, aby jeszcze bardziej nie pogrążyć się w zażenowaniu.

- Join rozbieraj się- rzucił Mark. Chciałam powiedzieć, że nie mam stroju i nie będę pływać w majtkach i staniku, ale zobaczyłam Mie odzianą w koronkową bieliznę, którą z dumą prezentowała na wypiętej klatce piersiowej.

- Chyba sobie odpuszczę- wydukałam i ruszyłam w stronę Luke'a, który na szczęście miał na sobie ubranie.

Chłopak patrzył na jezioro. Dzierżył w ręku papierosa, którym solidnie się zaciągał. Wypuścił kłąb dymu przed siebie i spojrzał na mnie.

- Chcesz?- Wyciągnął paczkę fajek przed mój nos.

- Nie dzięki- rzuciłam bez namysłu.

- Jesteś z tych ułożonych- stwierdził i przyjrzał mi się uważnie.

- W mieście ciągle wdycham toksyczny smród. Teraz jestem na odwyku- odpowiedziałam i zbliżyłam się ku niemu. Poczułam przyjemny zapach wody kolońskiej.

- Chyba ci w tym przeszkadzam.- Celowo wypuścił dym prosto w moją twarz.

- To ja do ciebie podeszłam, więc nie mogę cię obwiniać.

- Narażasz swoje zdrowie tylko po to, by ze mną porozmawiać. Jak miło. -Uśmiechnął się promiennie i ponownie zaciągnął. Im dłużej rozmawialiśmy tym więc dymu wypuszczał, co lekko mnie drażniło, ale też bawiło.

- Odkąd tu przyjechałam moje zdrowie jest bardzo zszargane, więc chyba wszystko mi jedno- kiedy to powiedziałam, ugryzłam się w język. Blondyn przyjrzał mi się z zaciekawieniem.

- Chłopaki dają ci w kość? Nie przejmuj się, są w porządku.

- Jakoś tego nie zauważyłam.

- Dogadaj się z jednym, a potem jakoś to będzie. Jak chcesz to mogę powiedzieć miłe słówko o tobie.

- Byłoby fajnie. Myślałam, że dobrze dogaduje się z Markiem, ale chyba się pomyliłam.

- Z małym zboczeńcem? Daj spokój, spróbuj stworzyć relacje z Chrisem, jest naprawdę w porządku.

Zdziwiły mnie jego słowa, choć po dłuższym namyśle Chris faktycznie wypadał najlepiej z braci. Spojrzałam w jego kierunku. Pływał wzdłuż jeziora, co jakiś czas się zatrzymując i zanurzając.

- Skoro tak mówisz.- Zanim się obejrzałam, Luke wypalił papierosa i ściągnął koszulkę. Serce zabiło mi szybciej. Miałam nadzieje, że tylko ze zdziwienia, a nie z powodu widoku jego umięśnionego torsu.

Chodź popływać- rzucił zdaniem, a potem spodenkami. Zastanawiałam się na dobrą wymówką, którą mogłabym użyć, ale chyba nie miałam żadnej w zanadrzu. Zsunęłam szorty. Koszulkę zostawiłam na sobie, podciągnęłam ją lekko do góry, ukazując brzuch. Dopiero po chwili zorientowałam się jak chłopak obserwuje moje poczynania. Sparaliżowało mnie lekko.

- Nie szkoda ci ubrania? Będzie całe mokre.- Nie bardziej niż godności, pomyślałam.

Mark nie opuszczał Mii na krok, Chris pływał sam. Nie zauważyli, kiedy weszliśmy do wody. Powolnymi ruchami wchodziłam w ciecz, która z każdym krokiem coraz bardziej obejmowała moje ciało.

-Umiesz pływać? W razie co mogę pomóc- powiedział Luke. Na pewno przyjemnie by było przytrzymać się jego ciała, albo dać mu się uratować, mimo że ta akcja kojarzyła mi się z beznadziejnym romansidłem.

-Umiem- odpowiedziałam, choć kłamstwo bardzo chciało wyjść na światło dzienne.

Wypłynęłam na środek jeziora i zaczęłam przyglądać się wszystkiemu dookoła. Wiatr lekko kołysał gałęzie drzew, z których spadały pojedyncze liście i opadały na tafle wody. Poruszyłam ręką przez co oddaliły się na niewielkiej fali, którą wytworzyłam. Podziwianie natury stawało się moim rutynowym zajęciem, na który wmieście nie mogłam sobie pozwolić, chyba że zaliczyłabym doniczki z kwiatkami jako jej część. Płynęłam dalej, aż wpadłam na Chrisa. Już miałam coś powiedzieć, ale chłopak uprzedził mnie.

- Podobają ci się wakacje?- zapytał dziwnym tonem, którego nie jestem w stanie opisać. Spojrzałam na niego niepewnie.

- Tak, skąd to pytanie?

- Nie wiem, próbuje zagadać czy coś- dziwny ton wciąż go nie opuszczał. Cofnęłam się w tył, ale nie na tyle ile chciałam, bo woda ograniczała moje ruchy.

- Na pewno wakacje podobały by mi się bardziej, gdybyście zachowywali się normalniej.

- Co rozumiesz przez ''normalniej''?

- Wystarczy, że będziecie milsi i bardziej przystępni.- Żałowałam, że to powiedziałam, bo najwyraźniej do Chrisa nic nie docierało. Ominęłam go, płynąc przed siebie.

- Join- zaczął. Odwróciłam się powoli, przygryzając przy tym dolną wargę.- Wyjedź stąd jak najszybciej, nie jesteś tu mile widziana- dokończył. Nie wierzyłam w to co usłyszałam.

- Luke powiedział, że jesteś w porządku, ale jesteś najgorszy z nich wszystkich- wrzasnęłam i zaczęłam płynąć jak najszybciej tylko mogłam. Czułam jak gniew rozpala moje ciało. Tak bardzo skupiłam się na tym uczuciu, że nie zorientowałam się kiedy coś ścisnęło moją kostkę, po czym wciągnęło pod wodę.

Następne częściBracia 9 Bracia 10 Bracia 11

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • NataliaO 23.04.2016
    Bardzo dobry rozdział. 5:)
  • persse 23.04.2016
    Dzięki wielkie :)
  • levi 24.04.2016
    wkradł się dreszczyk grozy, świetny rozdział zostawiam 5
  • persse 24.04.2016
    ^ ^
  • chris_grey 24.04.2016
    to jest świetne, czekam z niecierpliwością na następną część!
  • persse 24.04.2016
    Dziękuje, dodam jak najszybciej ;)
  • Szalokapel 29.06.2016
    Dokładnie,mi również soe podoba. Jako iż jestem na telefonie to nie będę się rozpisywać, ale muszę przyznać że bardzo dobry rozdział, 5.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania