Jakiś chudy ten prezent pod choinkę po tak długim czasie. Ale, jak mawiają, lepiej późno niż później. Dzięki za tekst i bogatego zająca pod choinką ;))
Cieszę się bardzo a nawet jeszcze bardziej, że wrócili moi ulubieni Bracia Wilcy. Kurdę superek się czyta, dla mnie to szczególna radość po takim długim okresie czekania. To taki dla mnie prezent pod choinkę. A swoją drogą ciekawi mnie kto to Bjorn i Foa, że jarl tak się wściekł. Jak zwykle 5 + i czekam na dalszy ciąg, ale plissss nie za 3 miesiące.
Przeczytałam wszystkie części, nie wiem dlaczego wcześniej nie zwróciłam uwagi na to opowiadanie, chociaż bardziej to powieść przypomina.
Bardzo ciekawie piszesz, akcja biegnie szybko jak lubię, nie ma bzdurnych opisów czy to przyrody, czy broni. W jedną opowieść wplatasz wiele wątków, to Ci się chwali. Super się czyta. Brawo!
Na powieść trochę tego za mało. Po prostu długie opowiadanie, bo autor nie wie kiedy skończyć. Cieszę się, że odpowiada Ci mój styl, jak sam go nazywam "bez nosensu". Wiem, że już się tak nie pisze ale liczę, że to kiedyś wróci :)
Dziękuję za komentarza. Kolejne części pewnie pokażą się niebawem.
Również pozdrawiam.
Nazareth ja też mam nadzieję, że to wróci, bo nic tak nie nuży jak lanie wody, a od kiedy kazdy moze wydać sam swoje ksiązki, niestety dominuje na rynku. Dlatego z taka radością człowiek wita prawdziwą, dobrą, polską prozę.
Witam ponownie :)
Wyśmienity tekst na początek dnia i do porannej kawy :)
Nie wiem jak innym, ale brakuje mi tu twoich opowiadań. Masz taki charakterystyczny styl, idealnie wpasowujący się w moje gusta.
Pozdrowionka i... więcej i częściej prosim :))
Ciekawie sie czyta, ze względu na barwne postacie, które tworzysz oraz miejsca i akcję, która zręcznie krzesisz, w taki niby od niechcenia sposób, ale za to bardzo wciągający.
Na pewno znajdziesz mój wpis pod kolejną częścią.
Opowiadanie bardzo w moje gusta!
"i młody Pomorzanin, leżeli płasko a brzuchach, na grubej warstwie" - wiesz o co kaman...
"Cały czas zastanawiał się jak długo jeszcze wytrzymam brama, na jaki" - jak wyżej
"potem pędzisz na bagna i z tamtąd raz jeszcze w róg." - stamtąd - może czy może być?
"na obydwu siedzących przed nim wojów ." - ta kropa?
"roznosił w ciszy ogólnego skupienia panującej na sali" - panującego - być może
"Mówili, że nie jeden okręt chciałby mieć ich na pokładzie." - niejeden - można razem
"Nie długo jednak dali się przekonać. Okazało się," - niedługo - podobna sprawa
Pamiętam jedno twoje opko, które było bardzo wyśmienicie zrobione... twgl. :) Pozdrawiam serdecznie
Komentarze (16)
Bardzo ciekawie piszesz, akcja biegnie szybko jak lubię, nie ma bzdurnych opisów czy to przyrody, czy broni. W jedną opowieść wplatasz wiele wątków, to Ci się chwali. Super się czyta. Brawo!
Daj znać, kiedy pojawi się kolejny rozdział.
Pozdrawiam.
Dziękuję za komentarza. Kolejne części pewnie pokażą się niebawem.
Również pozdrawiam.
Wyśmienity tekst na początek dnia i do porannej kawy :)
Nie wiem jak innym, ale brakuje mi tu twoich opowiadań. Masz taki charakterystyczny styl, idealnie wpasowujący się w moje gusta.
Pozdrowionka i... więcej i częściej prosim :))
Na pewno znajdziesz mój wpis pod kolejną częścią.
Opowiadanie bardzo w moje gusta!
"Cały czas zastanawiał się jak długo jeszcze wytrzymam brama, na jaki" - jak wyżej
"potem pędzisz na bagna i z tamtąd raz jeszcze w róg." - stamtąd - może czy może być?
"na obydwu siedzących przed nim wojów ." - ta kropa?
"roznosił w ciszy ogólnego skupienia panującej na sali" - panującego - być może
"Mówili, że nie jeden okręt chciałby mieć ich na pokładzie." - niejeden - można razem
"Nie długo jednak dali się przekonać. Okazało się," - niedługo - podobna sprawa
Pamiętam jedno twoje opko, które było bardzo wyśmienicie zrobione... twgl. :) Pozdrawiam serdecznie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania