A jak człowiek wpadnie pod rozpędzony pociąg, to zostaje tylko "nadzieja", że uda się znalźć wszystkie kawałki... Najgorzej jest, kiedy pod pociąg wpaną dwie osoby - jak potem dopasować, co jest czyje...? Bez"nadzieja":)
Adam T
Właściwie, to wszyscy lecimy takim rozpędzonym pociągiem z "pijanym" motorniczym.
Od wczoraj widać, że są jakieś nadzieje to, że w tym całym ustrojstwie jest jakiś "kanar" - tylko kogo zechce kontrolować za jazdę "bez biletu" i w stanie wskazującym?
"Kanar" też człowiek i za darmo robić nie zechce. Oby dostał odpowiednia motywacje do portfela i sam nie lubił jazdy "w stanie" ( a to zwykle prędzej czy później wychodzi na jaw... ).
Komentarze (13)
Właściwie, to wszyscy lecimy takim rozpędzonym pociągiem z "pijanym" motorniczym.
Od wczoraj widać, że są jakieś nadzieje to, że w tym całym ustrojstwie jest jakiś "kanar" - tylko kogo zechce kontrolować za jazdę "bez biletu" i w stanie wskazującym?
:)
Że u mnie może śmierdzieć? :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania