Brudne sekrety [brak tekstu]
Podgląd niedostępny.
Jakby ktoś dziwnym trafem chciał jeszcze to przeczytać (lub doczytać), zawsze może się do mnie w tej sprawie odezwać mailowo lub przez fb.
Pozdrawiam. ;)
Podgląd niedostępny.
Jakby ktoś dziwnym trafem chciał jeszcze to przeczytać (lub doczytać), zawsze może się do mnie w tej sprawie odezwać mailowo lub przez fb.
Pozdrawiam. ;)
Komentarze (17)
zaciekawił mnie, czytałam z przyjemnością, jestem ciekawa jak rozwinie się historia dalej, oceniam na 5
Historia mnie zaciekawiła, dlatego czekam na dalszą część i mam nadzieję (bo dziś 16 a dodałaś 10) niedługo będzie :)
Co do błędów prócz dziwnych cyferek wśród opisów stanowiących oddzielny akapit... to nic więcej nie zauważyłam :)
Cieszę się, że masz akurat takie odczucia co do fabuły, bo poniekąd o taki efekt mi chodziło - legenda na początku miała być właśnie rodzajem bajki przekazywanej z pokolenia na pokolenie, może prawdziwej, może nie. Natomiast przywódca Poszukiwaczy jest jednym z moich osobistych ulubieńców, ponieważ z zasady ma być postrzegany jako ktoś, kto nie ma żadnych skrupułów i jest w pewnym sensie "służbistą". Ale każdy ma swoje sekrety, które czasem parę spraw komplikują :)
Wrzucę pewnie niedługo ciąg dalszy, jako że przyjdzie mi to troszkę podzielić, żeby jednak wrzucać krótsze fragmenty :) Tak czy siak, cieszę się, że się podoba i dzięki za podzielenie się odczuciami :)
http://www.opowi.pl/wyzwanie-jakie-byloby-moje-zauroczenie-a9830/#comment-64137
Błędy:
1) [...] włączając w to także upływ czasu. A nawet samą Śmierć. ~ Połączyłbym te zdania przecinkiem.
2) [...] z których Steig pragnął uczynić swoją niezwyciężoną armię. ~ No fajnie, ale po co mu armia? Wcześniaj chciał każdego pokonać, więc pojedynkował się z kim popadnie, więc czemu ma nagle takie ambicje?
3) Nie był dla niej najlepszym mężem, choć ona starała się spełniać jego wszystkie oczekiwania. ~ Stare dobre "Bo ja tak mówię" /[...] mąż nie traktował jej poważnie, czuła się jednak samotna - to jakby co nie wystarczy/ poza tym bez "ona", gdyż to oczywistość.
4) Chciał od razu z nią porozmawiać, ale ona uciekła, gdy tylko go spostrzegła. ~ A czemu do uciekła? To takie straszne, że mąż ją widział nago? Serio?
5) Wróciła w miejsce, gdzie zginął i bez wahania przecięła nić własnego życia, aby również rzucić wyzwanie Śmierci. ~ Pytanie warte dziesięć punktów. Skoro i tak jej pośrednim celem była śmierć, to po co latała tam, zamiast zabić się na miejscu?
6) Była jednak bardziej pokorna i udało jej się uzyskać łaskę dla nich obojga. ~ Słuchaj mnie Śmiercio, ja wiem, że "zabrałaś" mojego męża, że Twoje wyroki są nieodwoływalne (Przy żałożeniu, że nia ma śmierci klinicznej) oraz że ja jestem tylko ziemską (?) kobietą, więc nawet jeśli dużo znaczę dla moich pobratymców, to dla Ciebie jestem nikim, ale i tak wyzywam Cię! Albowiem pokora.
7) W dodatku dziwaczne mgły łatwo było przypisać mrocznym praktykom Arcykapłana, co wzbudzało w mieszkańcach dodatkowy lęk. ~ Zgrzyt! Na początku mówiłaś, że autorytet kapłanów w tym miejscu jest niepodważalny, a teraz się po podważa tym, że praktukują mroczną magię, czy czym jest ta mgła oraz, że mimo tego zła i tak kontynuują.
8) Późna jesień właściwie zawsze była w „świetlistym grodzie” czasem mgieł, choć przeważnie najzupełniej zwyczajnych. ~ Zgrzyt numer dwa! To w końcu za starych czasów bywały niezwykłe zjawisko pogodowe, czy też nie?
9) Słowa Eilah oraz Taervi zostały za pierwszym razem użyte w cudzysłowie, ale potem z niego zrezygnowałaś. Czemu?
10) [...] jako pierwszy wśród Poszukiwaczy zaczął wyróżniać się strojem, czego mu zresztą nie zabraniano. ~ A niby czemu mianoby mu tego zabraniać?
11) Skoro sądzisz, że jesteś dość sprytny, aby oszukać śmierć, może spróbujesz oszukać również mnie? ~ W tym tekście Śmierć to imię, więc wielką.
12) Ale najwyraźniej nie pojmujesz prawdziwej wartości swej straty [...] ~ Jest taka umowa, według której "ale" nie powinno znajdować się na końcu zdania. Można jej przestrzegać, lecz nie ma takiej potrzeby. Napisz mi, co o niej sądzisz, chociaż sądząc po tym, jaki poziom reprezentuje tekst, raczej jesteś przeciwko niej.
13) On jest nikim, nie potrzebuję go już. ~ Bez "on", gdyż to oczywistość.
14) [...] machnął ręką w stronę swoich dwóch towarzyszy [...] ~ Czynności niegębowe wielką literą.
15) [...] że on nie jest stąd. ~ Ponownie, bez "on".
Reszta za chwilę: )
17) – Rozumiem, że w tamtej chwili nie przyszło ci do głowy, że nie ma w jego osobie nic normalnego i że zaufanie jest ostatnią rzeczą, jaką powinieneś go obdarować? ~ Gdyż albowiem niemowy zawsze, ale to zawsze są ucieleśnieniem zła.
18) – Wybacz mi, panie, moją bezpośredniość, ale od dawna ciekaw jestem, z jakiej to bestii zdjąłeś tę wspaniałą skórę, którą nosisz… ~ Eee... To było takie obraźliwe, że sam poczułem się obrażony.
No, to byłoby na tyle. Drobnostki, a na dodatek często subiektywne, więc 9/10 się należy.
Całokształt:
Czytało się fajnie, tekst był ciekawy oraz dobrze napisany, ale bohaterowie... Ja wiem, że fantasy lubi koksów, ale czy naprawdę każdy, ale to k a ż d y musi tam być Mary Sue / gościem z samymi wadami, a na dodatek każdy musi być typowym schematem?
W przeciwieństwie do Jareda, ja uważam, że to właśnie mit był najlepszą częścią pracy.
10/10
Pomysł:
Nic odkrywczego oraz, jak już mówiłem, zbyt przekokszeni bohaterowie, ale ponieważ wykonanie powala na kolana, to 9/10
Średnia w skalo 1-5 ~ 4,(6)
Ocena to pięć.
Resztę doczytam potem, gdyż chcę odchaczyć całą listę.
1) Rzeczywiście, można to połączyć przecinkiem, może to był z mojej strony przerost formy nad treścią, ale dałam kropkę zamiast przecinka, bo chciałam to drugie zdanie umieścić w formie takiego dopowiedzenia, a nie jako kontynuację poprzedniej wypowiedzi.
2) Bo teraz zachciało mu się rządzić naprawdę, stworzyć sobie armię i podbić cały świat (bo czemu nie?) :D Tak naprawdę, to pewnie tylko on sam wiedział, po co mu armia, mój błąd, że go nie zapytałam :D
3) Tak, to jest schemat, gdyby ktoś pytał, małżeństwo po prostu się nie mogło udać :)
4) Raczej nie chodziło o to, że ją widział nago, bo to raczej nie byłby pierwszy taki raz, jak śmiem przypuszczać. Bardziej o to, że nakrył ją w miejscu, które uznawała za swoją samotnię, w którym go spotkać nie chciała. Zresztą, kto zrozumie kobiety? :)
5) Odpowiedź (nie wiem, za ile punktów): poleciała tam, bo chciała być w miejscu śmierci męża, by się jakoś z nim zbliżyć, a może jej tak kazał we śnie, bo gdyby się zabiła gdzie indziej, to by po prostu umarła i tyle :D
6) Nie całkiem o to chodziło i ja też tak tego nie widziałam, ale to jest Twój subiektywny odbiór, to się chyba nie będę jakoś rozpisywać nad tym. To miało być bardziej na zasadzie - on chciał z tobą walczyć, ja chcę tylko pogadać :)
7) Moim zdaniem to nie jest podważanie autorytetu kapłanów, wręcz przeciwnie - skoro cieszą się takim autorytetem to nikt im nic nie zarzuci, choćby praktykowali nawet voodoo, bo każdy uzna, że im wolno, a czy się tego ludzie będą obawiać czy nie, to już inna kwestia.
8) Za dawnych czasów bywały normalne mgły i tyle, ale od jakiegoś czasu są i normalne i nienormalne, kolokwialnie mówiąc, więc do tego się odnosiło to zdanie, ale może powinnam to w takim razie przekonstruować, jeśli wzbudza niejasności.
9) Temu, że za pierwszym razem używałam ich jako pojęć, które następnie wyjaśniałam, potem stosuję je już nie jako pojęcia, ale jako tytuły odnoszące się do poszczególnych bohaterów.
10) Miano by mu tego zabraniać, albowiem Poszukiwacze nie mają prawa mieć "własności osobistej", o czym wspominam w którejś tam późniejszej części, wszyscy nosili w związku z tym podobne stroje, broń i biżuterię, a więc gdyby się ktoś uparł to mógłby mu zabronić nosić wilczą skórę, której nie miał prawa sobie "przywłaszczyć".
11) W tym akurat wypadku śmierć jest śmiercią, taką zwyczajną, nie jest to tutaj użyte w żadnym kontekście osobowym.
12) Nie powiem, czy jestem "za" czy "przeciw". Raczej wydaje mi się, że w tekście niekoniecznie powinno się to "ale" wstawiać na początek zdania, aczkolwiek w dialogach uznaję to za dopuszczalne, bo to jednak trochę inna sprawa, w końcu każdy z nas, jak z kimś rozmawia to się zwykle nie zastanawia nad tym, że nie powinien zaczynać zdania od "ale", albo "a więc", no chyba że się wygłasza przemówienie :)
13) To, co wyżej = uważam, że w dialogach wolno mi wszystko... no prawie wszystko, bez przesady ;)
14) Ach, rzeczywiście, ale tutaj się spróbuję obronić tym, że "machnął ręką w stronę swoich dwóch towarzyszy" jest tutaj bardziej wtrąceniem, które opisuje czynność, dlatego nie potraktowałam tego jako opis do dialogu.
15) Tu też chyba "on" mi tam po prostu pasuje brzmieniowo, nie wiem, cóż więcej mogłabym dodać :)
16) Tu też :D Ale może cały dialog przemyślę w takim układzie :)
17) Nie chodzi o to, że wszystkie niemowy są złe, bardziej o to, że on się wziął znikąd i tak na dobrą sprawę nie do końca mógł budzić zaufanie, a poza tym kwestia tego, że był niemową mogła jednak budzić podejrzenia, patrząc przez pryzmat tego, co wyjaśniam dopiero w ciągu dalszym.
18) To nie miało być obraźliwe :) to miało być, oględnie mówiąc, ciekawskie, a przez to mogło zostać odebrano jako niegrzeczne.
Na koniec: Schemat w tym przypadku naprawdę jest bardzo, bardzo celowy, tak miało być i ja również zdaję sobie sprawę, że to jest schematyczne, ale jest to dla mnie punkt wyjścia, żeby rozbudowywać bohaterów i niszczyć schematy, choć może nie całkowicie, w dalszych częściach tekstu. No, ale odbiór zawsze jest subiektywny, więc z tym się nie mogę kłócić, bo to jest naturalne, że nie wszystkim wszystko odpowiada i bardzo dobrze, bo wtedy byłoby nudno :) Aż się zdziwiłam, że "wykonanie powala na kolana" :) Tak czy siak, dzięki za obszerny komentarz, podoba mi się, że faktycznie zwróciłeś uwagę na rzeczy, które mi najwyraźniej umknęły, bądź też inaczej je postrzegam :)
"Właściwie był gotów na wszystko, jednak to, co ujrzał wprawiło go w najszczersze zdumienie." ~ Wydaje mi się, że przed "wprawiło" powinien by przecinek.
W tekście osiemnaście razy pojawiło się słowo "jednak", normalnie nic takiego, ale czasem za bardzo rzucało mi się to w oczy, ale pewnie to ja się tylko czepiam XD
Co do tekstu bardzo mi się podobał, szczególnie legenda o Niezwyciężonym i Anthris, skojarzyło mi się z serią gier Dark Souls, ale to pewnie moje kolejne głupie skojarzenie. Średnio się znam na fantastyce, więc moje komentarze będą wypadały raczej słabo na tle innych. W każdym razie chcę zostawić długiego koma pod ostatnim rozdziałem lub prologiem, jeśli takowy się pojawi. W każdym razie obiecuję przeczytać wszystko od deski do deski, przynajmniej jeden rozdział dziennie, zależy jak czas pozwoli :(
Spokojnie, z czytaniem nie musisz się spieszyć, bo ja ostatnimi czasy też dość nieregularnie dodaję jakieś nowe rozdziały, niemniej zakończenie już znam, muszę tylko jakoś do niego dobrnąć. :D
Możesz się dzielić wszelkimi spostrzeżeniami, wszystko przyjmuję, zadaję sobie też sprawę z wielu niedoskonałości, nad którymi muszę pracować. Z góry dziękuję za poświęcony czas. :)
б [be]
в [we]
г [ge]
д [de]
е [je]
ё [jo]
ж [że]
з [ze]
и [i]
й [ij]
к [ka]
л [el]
м [em]
н [en]
о [o]
п [pe]
р [er]
с [es]
т [te]
у [u]
ф [ef]
х [ha]
ц [ce]
ч [cie]
ш [sza]
щ [szcza]
ъ [znak twardy]
ы [y]
ь [znak miękki]
э [e]
ю [ju]
я [ja]
- Co robisz Pani? - ze zdumieniem woła Stanisław.
- Jak to co? Chcę by chociaż jedna rzecz w tym pokoju stała!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania