brzemię

Noc, to taki fragment dnia tylko bardziej zaspany, więc łatwiej o błędy wypowiedzi.

Oddzielam każdą cząstkę swej tożsamości na rzecz pozorów, by jednocześnie dać nam szansę.

Czekam na kaskadę wrażeń, purpurowe sklepienie utkane z niezapisanych omamów.

Rozdygotane jestestwa skupione są na jednym śnie, walczymy więc o jego godną treść.

Aorty miarowo dostają swój zapas lęku, wszak już zarysowany horyzont wyznacza marzeń kres.

Reminiscencja kolejnych aktów, kierowanych bezdechem całego tygodnia.

Gdybym mógł tylko tak z rana zagościć w twej pierwszej osobie, to pewnie w nocy byłbym naprawdę przy tobie

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania