Bunt w butonierce (wiersz niefuturystyczny)

Idę przed się - dzień słoneczny

Ja szarmancki, miły, grzeczny

W mej osobie elegancja,

Iście jak wersalska Francja.

Bródka, grzywka, brylantyna

(o czernidle nie wspominam)

Garniturek, mankieciki

Spodnie tudzież, i buciki

Takem szedł, tak wypiękniony

Idealny, wygładzony

Aż nieludzko, nieprzystojnie

Dziwnej dając zaczyn wojnie...

 

Czuję, dziwiąc się dość wielce

Coś uciska moje serce

Się rozpycha w butonierce!

Tak kotłuje, że aż skwierce

 

Chustka wdała się w bój twardy

Z kwiatkiem, kwiatek zaś jest hardy.

Obu ciasno, miejsca mało,

A każdemu by się chciało,

Samojednie tak wystawać,

Elegancki polor dawać.

A dwa z sobą - nie chcą wcale,

Zatem walczą dość wytrwale.

 

Chustka zrazu obojętna,

Miejsca oddać niezbyt chętna.

Ją łodyżką przebił kwiatek,

(taki ostry był to bratek,

chocia przecie był goździkiem)

Chustka migła mu unikiem.

Rożkiem ciosy markowała

W ten czas sobą obwijała

By wyrzucić, się prostując

I przemyślnie tak triumfując.

Goździk, będąc dość ostrożnem,

Ją nawinął, niczym rożnem,

Zaginając wszystkie rogi,

I nadając kształt mniej srogi.

 

Tak toczyły się te swary,

Rzeczy iście nie do wiary,

Wnet ustawszy - aż dziwacznie

Może się co znowu zacznie?

 

Dwaj wrogowie - bój męczący

Zakończyli, nie mogący

Się pokonać - sojusz zwarli

Z kim się teraz będą darli?

 

Nagle czuję - rwą się z ściegiem!

Kwiat łodyżką, chustka brzegiem.

Z dziury sypło płateczkami,

Zaraz także z guzikami

Też nie dobrze, też zszargane

Wnet miarkuję co jest grane.

Przeciwko mnie bunt się toczy,

Bom tak gładki i uroczy,

Elegancji nazbyt wiele,

Znieść im trudno - to za wiele.

 

Zezłościwszy się więc wielce,

Bunt wszczynają w butonierce

Walczą iście jak w Dunkierce,

BUNT W BUNTONIERCE !

to nierce

teraz więc już nie stwierdzę

o co chodzi

czy się godzi

tak w się mieszać jednakowoż

Ładnoż?

Trudnosz?

popierulce...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Neurotyk 09.06.2018
    Zabawne i pomysłowe;)
  • Neurotyk 09.06.2018
    Zainspirowalem się i napisałem:


    Na jagody


    Idzie Kasia - dzień upalny

    Na sukience kuszą palmy

    Obok siebie dwa kokosy

    Już twardawe mają nosy


    Pod rajstopy ściskiem uda

    (między nimi same cuda)

    Tak wychodzi Kasia z lasku

    Niosąc w majtkach pełno piasku


    Zapomniała o koszyku

    A że jagód ma bez liku

    Zdjęła majtki bez skrywania

    W nich owoce są zrywania


    Idzie buja majteczkami

    Dwa kokosy pod palmami

    Noski coraz bardziej płaskie

    Wilgoć z jagód między piaskiem
  • Szudracz 09.06.2018
    Podoba mi się ta wojenka. Goździk inaczej gwóźdź. Tak nazywane były w mojej kwiaciarni. :)
    Nero wrzucił Ci jakiś szłam pod tekst. :(
  • Adam T 09.06.2018
    "Nero wrzucił Ci jakiś szłam pod tekst." - XD
  • Szudracz 09.06.2018
    O losie miało być szlam* Muszę wyczyścić ekran. :)
  • Enchanteuse 09.06.2018
    Szudracz zawsze mogłabyś napisać "chłam". Zapis użyty przez Ciebie ma tą zaletę, że możesz pójść zarówno w stronę jednego, jak i drugiego słowa ;D
  • Enchanteuse 09.06.2018
    Cicho zasygnalizuję, że piątka ode mnie.
    Fajniutki, lekki, z dużą dozą humoru. Myślę, że Jasieńskiemu by się spobobał.
    Znać kunszt i warsztat, choćby po tej archaizacji i takim swobodnym, na pierwszy rzut oka, rymowaniu.
  • kalaallisut 09.06.2018
    Fajne :)
  • Aisak 09.06.2018
    Ogólnie bardzo mi się podoba!
    Ale końcówka trochę rozczarowuje płęntą.
    płenta
    płetwa

    W każdym razie pińć pińciów za całość.
  • Zaciekawiony 09.06.2018
    Wiersz jest w pewnym sensie pastiszem, napisałem go w liceum, gdy omawialiśmy Jasieńskiego na języku polskim. Podarowałem polonistce rękopis, była zadowolona.

    Co do końcówki, to pomysł jest taki, aby po ogłoszeniu buntu wiersz tracił regularną formę.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania